Fluorowodór, klima, a plany GLOBALISTÓW
Wpisał: Sigma   
14.10.2011.

Fluorowodór, klima, a plany GLOBALISTÓW

NWO - NOWE PLANY DEPOPULACJI

Niedługo do układów klimatyzacji w samochodach trafi nowe chłodziwo o symbolu HFO-1234yf, 2,3,3,3-tetrafluoropropan czyli fluorowany węglowodór.
Ma ono zastąpić wycofywany z rynku R 134a, jako że ten ostatni został uznany za gaz cieplarniany, a jak wiadomo gazy cieplarniane powodują ocieplenie klimatu, co stanowi nowy dogmat wiary NWO.

Nowe chłodziwo ma 300-krotnie mniejsze możliwości tworzenia efektu cieplarnianego i to jest jego jedyna, wątpliwa zaleta. Jednocześnie jednak ma dwie spore wady: po pierwsze, pod wpływem wysokiej temperatury przekształca się w śmiertelną truciznę, fluorowodór, a po drugie jest horrendalnie drogie.

Fluorowodór wydzielający się przy silnym podgrzaniu HFO-1234yf bezboleśnie przenika przez skórę, a nawet przez strój ochronny. Zresztą fluorowodór swobodnie trawi szkło, więc cóż to dla niego skóra. W niewielkim stężeniu jest rakotwórczy, w większym powoduje nie gojące się rany, a poza tym obniża poziom wapnia w organizmie zakłócając pracę serca. W dodatku pierwsze objawy zatrucia pojawiają się z opóźnieniem, kiedy na ratunek jest już za późno.
Przy kolizji samochodu, jeżeli dochodzi do rozszczelnienia klimatyzacji i chłodziwo wypływa na gorące podzespoły pod maską auta, które rozgrzewają się nawet do 700oC, chłodziwo się zapala i zacznie wydzielać fluorowodór.
Przeprowadzono w Niemczech próby laboratoryjne, do których użyto świńskich łbów z ubojni. Łby poddano działaniu gazu trzykrotnie co 5 minut przez 10 sekund. Łącznie na ten cel użyto 10 gram fluorowodoru. Po 30 minutach od eksperymentu skóra zrobiła się ciemnoszara, co oznacza, że trucizna przeniknęła przez grubą świńską skórę i zareagowała z tkankami znajdującymi się pod nią.

Natomiast w układzie klimatyzacyjnym jest około 600 gram fluorowodoru.

Niemiecki Federalny Instytut ds. Badania Materiałów (BAM) przeprowadził próbę z nowym chłodziwem. Podczas próby silnie żrący i toksyczny fluorowodór przeniknął z komory silnika przez układ wentylacyjny do kabiny uszkadzając nawet szyby!

Obecnie tzw. ”nabicie klimy” kosztuje 100-150 zł, przy nowym chłodziwie będzie kosztować osiem razy drożej, czyli około 800-1200 zł. A nowe chłodziwo nie stanieje z czasem, bo monopol na jego produkcję mają tylko dwie firmy: Honeywell i DuPont. Firmy owe właśnie budują w Chinach fabrykę nowego chłodziwa. Produkcja powinna rozpocząć się jeszcze w tym roku.

Nowe chłodziwo chce stosować Subaru; Mercedes i Suzuki jeszcze zwlekają z decyzją.

A przecież już kilka lat temu opracowano technologię chłodziwa z dwutlenku węgla: gazu niegroźnego, taniego, bezpiecznego dla środowiska.

W charakterze aneksu podaję informacje o fluorowodorze:
Fluorowodór jest toksyczny, a zatrucie nim może być fatalne w skutkach po spożyciu lub absorpcji przez skórę. Oparzenia fluorowodorem wymagają niezwłocznego leczenia i uwagi od razu, gdy zostaną zauważone. Oparzenia kwasem fluorowodorowym nie są podobne do oparzeń innymi kwasami. Jednorazowe skutki oparzeń zależą od stężenia roztworu kwasu. Efekt oparzenia kwasem 50% jest natychmiast widoczny, stężenia 20-50% roztworu skutkują objawami po jednej do ośmiu godzin. Stężenie niższe niż 20% skutkuje widocznymi objawami w ciągu 24 godzin od czasu oparzenia.

Fluorowodór może oddziaływać na ciało przez wdychanie, połknięcie, kontakt ze skórą. Po spożyciu, lub oparzeniu skóry lub oczu najważniejszym objawem jest obniżenie zawartości wapnia w osoczu krwi i wytrącanie nierozpuszczalnego w wodzie fluorku wapnia CaF2, co może skutkować silnym bólem, zmianami metabolizmu i śmiercią.

Nie zdecydowałam się w charakterze ilustracji dać zdjęć poparzeń fluorowodorem, bo są zbyt drastyczne. To jest działanie broni chemicznej.

A zauważmy, że zgodnie z dyrektywą UE do 2017 roku chłodziwo R 134a ma zostać wycofane , a wszystkie urządzenia chłodzące mają przejść na nowe chłodziwo, fluorowodór.

Czyżby plany depopulacji ludzkości spełniają się zbyt wolno i planuje się przyśpieszenie holocaustu?