Mammografia - reanimacja - a "eksperci" | |
Wpisał: dr Jerzy Jaśkowski | |
15.10.2011. | |
Mammografia - reanimacja metody- badania przesiewowe
dr Jerzy Jaśkowski
I. Wstęp cywilizacyjny
Ostatnio staje się bardzo modne powoływanie grup ekspertów. Co prawda nikt nigdy nie podał zasad powoływania takich grup . Tak więc przeciętny śmiertelnik nie ma pojęcia dlaczego takiego, a nie innego faceta zakwalifikowano do grupy eksperckiej, skoro np. nie można znaleźć ŻADNEJ jego publikacji na temat, którym grupa ma się zajmować. Ale jest to tajemnicą Wszechmocnego, a nie nas maluczkich jak mówi p.Stanisław Michałkiewicz. Wyraźnie natomiast uwidacznia się wpływ cywilizacji azjatyckich w medycynie tym, że grupa- oczywiście ekspertów, ma większe znaczenie aniżeli indywidualny lekarz. I nie chodzi tu o siłowe rozwiązania. Tak więc po cichu i w rękawiczkach wprowadza się do naszej cywilizacji łacińskiej , cywilizacje azjatyckie. Zgodnie z prawami ogłoszonymi przez prof. Feliksa Konecznego, cywilizacje bardziej prymitywne są bezwzględniejsze i na ogół zwyciężają te bardziej rozwinięte. Szerzej i więcej na ten temat można znaleźć w podręcznikach F.Konecznego: Cywilizacja babilońska, O wielości cywilizacji, http://biblio.ojczyzna.pl/HTML/AUTORZY-Koneczny.htm http://pl.wikiquote.org/wiki/Feliks_Koneczny http://www.tedeum.pl/autor/Feliks-Koneczny
II. O “ekspertach”
W ostatnim numerze Medycyny po dyplomie [07.10.2011] -wydanie internetowe- w ramach cyklu “Nauka Polska” znajduje się sprawozdanie z konferencji prasowej zorganizowanej w ramach II Warszawskich Dni Ultrasonogrficznych.
Wypowiadający się specjaliści z Centrum Onkologii w Warszawie twierdzą, że mammografia spełnia wszelkie kryteria dobrego testu przesiewowego, jest czuła, swoista i powtarzalna. Podają jednocześnie, jak twierdzą opierając się na badaniach skandynawskich [ogólnie] że to właśnie mamografia pozwoliła na zredukowanie umieralności z powodu raka piersi o 25-30%. Prelegentka dodała jednocześnie, że w Polsce od 2006 roku prowadzone są bezpłatne badania mammograficzne. i ubolewa, że w Polsce zgłasza się na nie tylko ok 40% kobiet.
III. A FAKTY?
No to poszukajmy co na ten temat mówią wymienienie Skandynawowie. W publikacji pod tytułem “BADANIA PRZESIEWOWE MAMMOGRAFICZNE MAJĄ NIEWIELKI WPŁYW NA ŚMIERĆ Z POWODU RAKA PIERSI”. Praca została opublikowana w BMJ 28 lipca 2011r. a obszerne streszczenie można znaleźć na www.medscpe.com
Otóż autorzy tej pracy twierdzą jednoznacznie, że obniżenie śmiertelności wynika li tylko i wyłącznie z powodu lepszej opieki i uświadamiania kobiet, a nie występuje w związku z rutynowymi badaniami przesiewowymi! Takiego wywiadu udzielił główny autor pracy Philpe Autier MD z International Prevention Research Institute, Lyon Francja dla Medscape Medical News. Autorzy postanowili porównać umieralność na raka piersi w trzech parami dobranymi krajach. Pary te to Irlandia Północna [W. Brytnia] i Republika Irlandzka, Holandia i Flandria z Belgii, oraz ostatnia para to umieralność w Szwecji w porównaniu z umieralnością w Norwegii. Przeanalizowano oficjalne dane dotyczące śmiertelności ze statystyk WHO z lat 1990 - 2006r. , oraz dane źródłowe dotyczące czynników ryzyka zgonu na raka piersi, wykonywanych badań mamograficznych i sposobów leczenia raka piersi. Okazało sie, że pomimo niezaprzeczalnego faktu istnienia znacznych różnic w czasie wprowadzeniu mammografii w poszczególnych krajach umieralność na raka piersi jest podobna. Przykładowo, chociaż ogólnokrajowy program mamograficzny raka piersi został wprowadzony w Irlandii Północnej już w 1990 roku a w Republice Irlandzkiej 10 lat później, to umieralność na rak piersi zmniejszyła się podobnie, odpowiednio 29% i 26%.
W drugiej grupie, chociaż w Holandii mamografia została wprowadzona już w 1989 roku, a we Flandrii dopiero w 2002/3, to umieralność na raka piersi była taka sama i wynosiła 25% [do 2006 roku].
Jeszcze gorzej dla mammografii wygląda wpływ tego badania i badań przesiewowych na umieralność na raka piersi w trzeciej grupie. Chociaż badanie to we Szwecji wprowadzono już w 1986 roku, a w Norwegii dopiero w 1996 roku to umieralność na raka piersi we Szwecji zmniejszyła się do 2006 roku o 16% a w Norwegii aż o 24 %.
Tak więc pomimo 10-15 letniej różnicy we wprowadzeniu mammografii umieralność jest ta sama, a jakie były niepotrzebne koszty.????
Mało tego Autorzy zauważyli, że największa redukcja umieralności na raka piersi wstępuj wśród kobiet w przedziale wiekowym 40 - 49 lat.
Oczywiści natychmiast na tą pracę zareagowało American College of Radiology [ACR], starając się podważyć wyniki przedstawionych badań.
IV. Sprzeczność interesów
Ale jest to wyraźna sprzeczność interesów. Zmniejszenie badań mamograficznych znacząco wpływa na zmniejszenie dopływu pieniędzy do kieszeni członków tego skąd innąd szacownego stowarzyszenia. Trzeba podkreślić, że większość gabinetów jest prywatna.
Po drugie: porównując polskie doniesienie można założyć, że nasi naukowcy są pod bezpośrednim wpływem amerykańskiego biznesu sprzedaży usług, generalnie można stwierdzić nikomu niepotrzebnych.
Po trzecie: zdziwienie budzi wypowiedź przedstawicielki Centrum Onkologii o rzekomo bezpłatnych badaniach. Tak bywało przed 1990 rokiem, w tym przebrzydłym komunizmie, ale obecnie, w kraju dobrze, wg ministra Rostowskiego, rozwijającego się kapitalizmu, żeby takie bezeceństwa na publicznych konferencjach twierdzić??? Ja rozumiem, że kontrakt z NFZ jest tajemnicą handlową. Rozumiem także, że jak króliczki eksperymentalne nie przyjdą to NFZ pieniędzy nie przeleje, ale żeby zaraz bezpłatne???
Poza tym, jest jeszcze jeden problem o ktorym eksperci zgromadzeni na konferencji nie wspomnieli:
V. NAŚWIETLANIE PROMIENIOWANIEM JONIZUJĄCYM.
Omawiając badanie mammograficzne nie sposób pominąć uwzględnienia niebezpiecznyego dla zdrowia promieniowania.W 1976 roku spór o promieniowanie z powodu mammografii osiągnął punkt zenitu.W tym czasie aparatura stosowana w mammografii [technologii ] “naświetlała” kobietę dawką od pięciu do 10 radów na badania, w porównaniu do 1 rad w obecnych badaniach przesiewowych. U kobiet w wieku pomiędzy 35 i 50, każdy rad z ekspozycji zwiększa ryzyko raka piersi o jeden procent, [według dr Frank Rauscher, ówczesnego dyrektora NCI.]
Według Russell L. Blaylock, MD, co rocznie przeprowadzane badanie radiologiczne piersi zwiększa ryzyko zachorowania na raka piersi o dwa procent rocznie. Tak więc w ciągu 10 lat ryzyko wzrośnie o 20 procent!!!
Ryzyko promieniowania jest wyraźnie wyższy wśród młodszych kobiet. NCI opublikował dowód, że wśród kobiet poniżej 35 lat,mammografia może być przyczyną 15 przypadków raka piersi na każde 75 rozpoznanych. Inne kanadyjskie badanie wykazało 52-procentowy wzrost umieralności z powodu raka piersi młodych kobiet poddanych mammografii.
Czy mammografia jest skutecznym narzędziem do wykrywania nowotworów? Niektórzy krytycy twierdzą, że nie. W szwedzkim badaniu 60000 kobiet, 70 procent wykrytych guzów mammograficznie nie były nowotworami w ogóle.Te fałszywe alarmy nie tylko powodują finansowe i emocjonalne napięcia, mogą również prowadzić do wielu niepotrzebnych biopsji i inwazyjne postępowań z odjęciem piersi włącznie.
Już dawno wiadomo, że odpowiednio wyedukowana kobieta, na skutek posiadania tzw. czucia wewnętrznego jest w stanie wykryć u siebie zmianę o średnicy ok. 0.5 cm. Tymczasem badanie mammograficzne wykrywa zmiany dopiero powyżej 1 cm .
I mamy kolejne dwa wnioski.
Ekspeci Centrum Onkologii [ a może produkcji nowotworów] ubolewają, że w bieżącym roku zgłosiło się na badania tylko 12 % kobiet. Pomimo, że aż 80 % kobiet posiada tylko wykształcenie podstawowe to okazło się, że posiadają więcej rozsądku aniżeli cytowani eksperci.
PS. zapomniano na wymienionej Konferencji podać, że w Polsce większość aparatów jet rozkalibrowana i nie ma systemu kalibracji tak jak np. wagi. Innymi słowy nie wiadomo jaka jest jakość badań. A chyba rok temu już była publicznie postawiona sprawa rzetelności badań mammograficznych.
I ostatni wniosek: dlaczego Centrum Onkologii do tej pory nie wymusiło na Ministerstwie Edukacji wprowadzenia obowiązku lekcji z prowadzenia podstawowych badań - samokontroli, dla dziewczynek w gimnazjach???
Proszę zauważyć: jak chodziło o zysk dla kilku osobników, to bez specjalnego oglądania się masowo szczepiono dziewczynki w tym samym wieku gimnazjalnym i Ministerstwo Edukacji zupełnie się tym nie interesowało, a jak to wyraźnie wynika z przedstawionego tematu profilaktyką zdrowia zupełnie się nie interesują. |