"Oburzeni" profanują kościół w Rzymie | |
Wpisał: Łukasz Sianożęcki | |
17.10.2011. | |
"Oburzeni" profanują kościółW Nowym Jorku liczba osób biorących udział w demonstracjach związanych z tą inicjatywą była niewielka. Frekwencja rzadko przekraczała 5 tys. osób. Mimo to akcja zyskała poparcie na całym świecie.
Łukasz Sianożęcki, Reuters naszdziennik Inspirowana protestami "Oburzonych" na nowojorskiej Wall Street demonstracja w Rzymie przeciwko niszczeniu światowej gospodarki przez bankierów i polityków przerodziła się w starcia z oddziałami policji. W czasie zamieszek w stolicy Włoch doszło także do licznych aktów wandalizmu. Zdemolowano jeden z zabytkowych kościołów w centrum stolicy. [No proszę taki światły kapłan, a dla niego to niezrozumiałe.. Pewnie bardzo postępowy kapłan. MD] Oburzenie profanacją kościoła wyraził też papieski wikariusz dla diecezji rzymskiej kardynał Agostino Vallini. Burmistrz Wiecznego Miasta Gianni Alemanno oświadczył zaś: - Wyrażam pełną solidarność z kardynałem Vallinim w reakcji na niesłychaną profanację kościoła pod wezwaniem świętych Marcelina i Piotra. Bilans sobotnich starć w Rzymie to ponad 70 rannych policjantów i uczestników zajść oraz 12 aresztowanych. Straty szacowane są na miliony euro. Większych zniszczeń nie odnotowano w Londynie, gdzie kilkaset osób spędziło noc. Z kolei w Berlinie siły bezpieczeństwa usunęły ok. 200 protestujących sprzed budynku Bundestagu. Tam także obyło się bez większych incydentów. Przed oczyszczeniem placu policja poinformowała, że będzie zbierać dane osób, które wbrew zakazowi będą chciały spędzić noc przed budynkiem parlamentu. Akcję "Oburzonych" zapoczątkowano w Nowym Jorku, jednak liczba osób biorących udział w demonstracjach związanych z tą inicjatywą była niewielka. Frekwencja rzadko przekraczała 5 tys. osób. Mimo to akcja zyskała poparcie na całym świecie. |