Wieczna młodość, joga, cudowne moce uzdrawiania, kryształy, reinkarnacja
Wpisał: Dave Hunt   
25.10.2011.

Wieczna młodość, joga, cudowne moce uzdrawiania, kryształy, reinkarnacja

 

[Z Książki Dave Hunta AMERYKA, nowy uczeń czarnoksiężnika, str. 72. Wyd. Vocatio, 1994. Umieszczam, bo ludzi skądinąd rozsądni zaczynają (znów...) uczęszczać ..., gadać ... itp. MD]

 

Naturalizm a nadnaturalizm

Mimo sceptycznego podejścia do nadprzyrodzoności, pielęg­nowanego w ciągu ostatnich 200 lat wskutek dominacji materializ­mu w nauce, różnorakie przesądy zdołały przetrwać. Profesor Jon Butler z Yale udokumentował znaczącą rolę okultyzmu w rozwoju Ameryki; jego oddziaływanie, na pierwszy rzut oka nieraz ledwie zauważalne, nie ustawało, nie tylko wśród biedoty i pospólstwa, ale i najwyższych warstw społecznych. Daryl Hall ze słynnego Hall&Oates ("najpopularniejszy duet w historii list przebojów") od lat poważnie para się okultyzmem i jemu właśnie przypisuje źródło swych sukcesów. Przyznaje, że wysoko ceni czarnoksięską zdolność manipulowania Siłą kryjącą się za przyrodą:

 

Ta idea to magia. Wyprzedzając chrześcijaństwo, wyprze­dzając pogaństwo, religię, wiarę jako taką, magia jest pier­wotnym duchowym narzędziem istnienia, nadnaturalnym porządkiem rzeczy, prawdziwszym niż rzeczywistość.

 

Oferta magicznych rozwiązań dla każdego potencjalne­go problemu przydaje czarnoksięstwu uroku właściwie nieodpar­tego. Wieczna młodość obiecywana przez jogę, cudowne moce uzdrawiania przypisywane kryształom czy szczególnym wywa­rom ziołowym, nieskończone koło powtórnych szans gwaranto­wanych przez reinkarnację to typowe przykłady obietnic New Age skierowanych wprost do powszechnych słabości ludzkich. Wierze­nia, w których nietrudno rozpoznać bezpodstawne przesądy, na­dal się utrzymują.

Czołowi sportowcy i trenerzy mają czapki, skarpety, numery lub dni tygodnia przynoszące w ich mniemaniu "szczęście"; żaden argument ani żadne przekonywanie nie odwiodą ich od tej wiary. Wiele osób upiera się, że w rzeczywistości wcale w to nie wie­rzy - a jednak około 70 milionów Amerykanów codziennie zaglą­da do horoskopu, zaś przesądne obawy nowoczesnych, wykształ­conych intelektualistów sprawiły, że w większości wysokich hoteli i biurowców "pechowe" trzynaste piętro po prostu nie istnieje (za­raz po piętrze 12 następuje 14). Przykłady można mnożyć.

Większość osób pozwalających sobie na takie irracjonalne sła­bostki twierdzi, że nie traktują przesądów poważnie. A przecież ich czyny dowodzą, że mimo deklarowanego sceptycyzmu nowo­cześni intelektualiści nie umieją pozbyć się powszechnego intuicyj­nego przeczucia, że coś czy ktoś działając zza kulis historii wpły­wa na jej tragiczny bądź szczęsny bieg, kształtując życie i przezna­czenie człowieka. Różnorodne techniki manipulacji okultystyczną Siłą, techniki o zasadniczo religijnej naturze, znajdują w ze­świecczonym społeczeństwie podatny grunt.

Zwróćmy uwagę, że religie świata dzielą się na dwa zupełnie odrębne obozy: (1) monoteistyczno -nadnaturalny i (2) politeistycz­no-  panteistyczno -naturalistyczny. Biblia, uznawana przez chrześ­cijan i Żydów, a w jakiejś mierze muzułmanów, niezmiennie uka­zuje Boga jako TRANSCENDENTNEGO STWÓRCĘ, różnego i od­dzielonego od stworzenia (przyrody). Stworzenie nie jest częścią Boga, ale zostało przez niego uczynione Z NICZEGO. W odróżnie­niu od hinduizmu i innych religii panteistyczno-politeistycznych, gdzie sam wszechświat jest Bogiem lub emanacją Boga, Bóg Biblii sięga do kosmosu Z ZEWNĄTRZ i działa ponad prawami fizyczny­mi/ czyniąc CUDA. To jest zasadniczo idea nad-naturalizmu.

Wszelkie religie poza nad-naturalizmem prezentują różne for­my naturalizmu. Bóstwa, duchy i siły wyższe mogą się mię­dzy sobą różnić, ale jedno je łączy: są częścią wszechświata i dzia­łają WEWNĄTRZ niego, poddane jego prawom. Bóg w koncepcji nadnaturalnej jest poza przyrodą, odrębny od niej; w koncepcji na­turalistycznej istnieje tylko przyroda, nie ma więc miejsca na "cu­da", a tylko na naturalne biegi wypadków. Swami Vivekananda, uważany w Indiach za "jedną z najwybitniejszych postaci odro­dzenia hinduizmu w XIX wieku", w Ameryce zaś pamiętany za trwały wkład w rozwój amerykańskiego okultyzmu, napisał:

Nie istnieje nic nadprzyrodzonego. [Zjawiska okultystycz­ne] podlegają takim samym prawom jak wszelkie inne zjawi­ska fizyczne ...

Wszelkie nadzwyczajne siły pochodzą z umysłu człowie­ka [...] A każdy umysł, bez względu na to, gdzie się znajduje, jest w rzeczywistym kontakcie z całym światem.

 

Wedle koncepcji naturalizmu człowiek, jako część natury, mo­że "urzeczywistnić" własną boskość i stworzyć własną rzeczywis­tość. Taki właśnie jest cel jogi (samorealizacja) oraz cel hinduizmu.

Na tego typu "urzeczywistnienie" nie znajdziemy jednak miejsca w koncepcji nad-naturalizmu, gdzie stwarzać lub czynić cuda może wyłącznie Jedyny Bóg, nie ograniczony żadnymi prawami. Przy­czyną cudów nie są więc "siły umysłu", wrodzone ludzkiej duszy, czy też nieświadomość zbiorowa, czuła na manipulację, lecz tylko i wyłącznie suwerenne działanie Boga, który nie podlega absolut­nie żadnym ograniczeniom (jest transcendentny), działanie zależ­ne tylko od Jego woli. Można do Niego kierować prośby w modlit­wie, lecz przez żaden rytuał, formułę czy afirmacje nie można Go przymusić do działania w określony sposób.