Kandydat numer dwa - o realnym niebezpieczeństwie wyboru szatana na duchowy Tron Polski
Wpisał: Piotr Pikuła   
18.03.2008.

Piotr Pikuła [z pisma Veniat Regnum (Stow. Róża, nr.9) Adm.]

Kandydat numer dwa
o realnym niebezpieczeństwie wyboru szatana na duchowy Tron Polski

            Zdziwiło mnie kiedyś "święte oburzenie" gorliwe­go katolika, wywołane przez zdanie: Tron Jezusa Króla Polski jest pusty. Ty decydujesz, czy zasiądzie na nim Chrys­tus czy Antychryst. Zaniepokoiło mnie natomiast, gdy wobec tego zdania swój sprzeciw zaczęli wyrażać także inni ludzie. Okazuje się, że wielu wierzących nie widzi zagrożenia, iżby Antychryst mógł zasiąść na pustym Tro­nie Jezusa Króla Polski. Wydaje się zatem, że potrzeba rzucić na tą sprawę trochę światła.

            Najpierw należy stwierdzić, że mówiąc o Tronie, mówimy o duchowym zwierzchnictwie nad naszym Na­rodem. Mówimy o Tronie Jezusa Króla Polski, ponie­waż Jemu on się należy na mocy odwiecznego planu Boga, który swego Syna uczynił Królem królów i Panem panów (Ap 19,16). Mówimy, że Tron jest pusty, ponie­waż Polacy dotychczas nie ogłosili uroczyście z władza­mi państwowymi i kościelnymi Jezusa Królem Polski.

            Drugie zdanie dotyczy każdego, do kogo dotarło: Ty decydujesz. Niewątpliwie wolny człowiek w demokratycz­nym państwie ma możliwość decydować. A o czym? O tym, kto zasiądzie na duchowym Tronie Polski. Pre­tendentów nie ma wielu, dokładnie mówiąc, jest ich dwóch. Pierwszym jest Chrystus. Drugim zaś, choć nie według kolejności alfabetycznej, jest Antychryst, uzurpa­tor, postać tajemnicza, przez specjalistów nazywana kontr­-Chrystusem, anty-Bogiem, wykonawcą planów szatana.

            Niestety wielu zwolenników Jezusa Chrystusa nie uświadamia sobie tego, że istnieje realna możliwość wyboru kandydata numer dwa. Niektórzy oburzają się, że nie ma on takiej mocy. Z przykrością trzeba jednak stwierdzić, że ma, a oto kilka biblijnych argumentów, by nie być gołosłownym.

            Zacznijmy od greckiego słowa ho archont, które oznacza zwierzchnika, przywódcę, urzędnika, rządcę i, jak zauważa R. Popowski, odnosi się do osób sprawujących jakiekolwiek funkcje kierownicze, administracyjne, sądo­we. Ciekawe, że słowo to odnosi się w wielu miejscach Nowego Testamentu (np. Mt 9,34; 12,24; Mk 3,22; ?k 11,15; J 12,31; 14,30; 16,11; Ef 2,2) także do zwierzchno­ści złych duchów. Ponadto zły duch nazywany jest w Pi­śmie Świętym władcą tego świata (gr. ho archont tou ko­smou) (J 12,31; 14,30; 16,11). Skąd taka władza w rękach diabła? Jak piszą C. Lesquivit i P. Grelot, Adam wydał w ręce szatana swoją osobę i to, nad czym panował. Od tej pory świat będzie się znajdował w mocy Złego (1 J 5,19). On też będzie przekazywał, komu zechce, potęgę i chwałę tego świata (?k 4,6). Szczególnie uwydatniają tę sytuację słowa diabła, które skierował do Jezusa podczas kuszenia na pustyni, gdy z wysokiej góry ukazał Mu wszystkie kró­lestwa świata: Tobie dam potęgę i wspaniałość tego wszyst­kiego, bo mnie są poddane i mogę je odstąpić, komu chcę. Jeśli więc upadniesz i oddasz mi pokłon, wszystko będzie Twoje (?k 4,5-7). Godne zauważenia jest to, co Pan Jezus odpowiada diabłu, że pokłon (znak poddaństwa absolut­nemu władcy) należy oddawać tylko Bogu, lecz nie zarzu­ca mu kłamstwa co do stwierdzenia o posiadanej władzy.

            Na innym miejscu, w znajdującym się w Apokalip­sie Liście do Pergamonu, pojawia się wyrażenie "tron szatana" (gr. ho thronos tou satana) (Ap 2,13). Wyraże­nie to według niektórych biblistów może odnosić się do górującego wówczas nad Pergamonem, wielkiego ołta­rza Zeusa. W mieście tym znajdowało się także centrum oficjalnego kultu cesarza, a także świątynia Asklepiosa i związany z nią ośrodek leczniczy. Uderzające jest jed­nak w tym liście kolejne stwierdzenie odnoszące się do Pergamonu: U was, tam, gdzie mieszka szatan (Ap 2,13). Stwierdzenie to odnosi się do miejsca zabicia wiernego sługi Jezusa, Antypasa. Pozwala ono spojrzeć na zagad­nienie nie tylko od strony powiązań archeologicznych z miejscami pogańskiego kultu, lecz także wejrzeć w za­rysowany tu obraz świata duchowego. W takim ujęciu wyrażenie "tron szatana" oznacza, iż szatan posiada tron. Tron jest w Biblii symbolem sprawowania rządów, za­tem szatan jawi się tu jako ktoś, kto posiada władzę.

            Chciałbym teraz pochylić się nad innym zdaniem zawartym w Apokalipsie św. Jana: A Smok dał jej swą moc, swój tron i wielką władzę (Ap 13,2). Zdanie to od­nosi się do Bestii. W Apokalipsie opisany został także jej wygląd: Podobna była do pantery, łapy jej - jakby nie­dźwiedzia, paszcza jej - jakby paszcza lwa (Ap 13,2). Opis ten wyraża siłę owego monstrum, jednak współczesny odbiorca tekstu raczej pozbawiony jest odczucia grozy płynącego z tego literackiego obrazu, gdyż większość z nas te niebezpieczne zwierzęta zna tylko z książek lub z telewizji. Niemniej jednak wyobrażamy sobie potęgę tego potwora, którego Smok tak hojnie obdarza. A czym obdarza Smok? Swoją mocą, swoim tronem i wielką władzą. Skoro ich udziela Bestii, sam jest ich dyspozyto­rem. Wiemy zaś, kogo w Apokalipsie oznacza Smok: diabła i szatana. Zatem nie podlega wątpliwości, że zły duch posiada tron i władzę.

            P. Grelot pisze, że Bestia, o której tu mowa, posiada całą swoją władzę od Smoka, księcia tego świata (Ap 13,4). Naprzeciw Chrystusowi-Królowi staje owa Bestia jako Antychryst, który złorzeczy świętym, każe się ado­rować; nikt, kto nie byłby naznaczony liczbą jego imie­nia, nie będzie miał prawa do pozostawania na ziemi. Okazuje się bowiem, że Bestia decyduje w skali global­nej, w wymiarze politycznym i gospodarczym. O wymia­rze politycznym świadczy fragment: I dano jej władzę nad każdym szczepem, ludem, językiem i narodem (Ap 13,7). Natomiast o wymiarze gospodarczym mówi wers: Nikt nie może kupić ni sprzedać, kto nie ma znamienia - imienia Bestii lub liczby jej imienia (Ap 13,17). Jednak najtragicz­niejszy jest fragment: I pokłon oddali Smokowi, bo wła­dzę dał Bestii (Ap 13,4). Ukazane jest tu bowiem źródło i cel panowania Bestii, czyli przywrócenie władzy Smoka nad każdym państwem i nad całym światem. Chodzi o to, że Smok za pomocą Bestii chce odzyskać władzę nad ludź­mi, której pozbawił go Chrystus, umierając na krzyżu i zmartwychwstając. Walka o władzę nad światem będzie więc trwała aż do powtórnego przyjścia Syna Bożego.

            Bez wątpienia zatem szatan ukazany jest w Piśmie Świętym jako duch posiadający ogromne wpływy nie tyl­ko na poszczególnych ludzi, lecz także na poszczególne narody i na cały świat. Natomiast Ewangelie przedsta­wiają życie Jezusa jako walkę z szatanem. Tak stwier­dza S. Lyonnet. Jezus wprowadza w miejsce królestwa szatana Królestwo swego Ojca (1 Kor 15,24-28; Kol 1,13n). Nie dokonuje się to automatycznie ani w cudow­ny sposób, ale rodzi się w ogniu walki, którą obecnie toczy na ziemi Kościół, mistyczne Ciało Chrystusa, o wy­zwolenie ludzi i całych narodów spod panowania złego ducha. My również, poszczególne komórki tego Ciała, powinniśmy uczestniczyć w tym zmaganiu i poprzez swo­je zaangażowanie w zaprowadzanie Królestwa Bożego przyczynić się do ostatecznego zwycięstwa, do wprowa­dzenia na Tron Narodu Jezusa Króla.

            Co może jednak losy tej walki diametralnie odmie­nić i sprawić, że znów popadniemy jako Naród w niewo­lę zła? Nie potrzeba wielkich zdrad i jawnych buntów wo­bec władzy Boga. Trzeba pamiętać, że przegraną może spowodować już sama nasza bierność. Jeżeli pozwalamy na szerzenie kłamstwa, to przyczyniamy się, by na du­chowym Tronie Polski zasiadł demon. Jeżeli pozwalamy na szerzenie rozpusty, to przyczyniamy się, by na ducho­wym Tronie Polski zasiadł demon. Jeżeli pozwalamy na szerzenie śmierci, to przyczyniamy się, by na duchowym Tronie Polski zasiadł demon. Miejsce dla niego czynimy wolne, ponieważ przez zgodę na grzech usuwamy Jezusa z naszego życia. A jeśli grzech ogarnia całe społeczeń­stwo, to czyż będzie ono zdolne opowiedzieć się za Jezu­sem Królem? Takim ostrzeżeniem dla naszego Narodu każdorazowo są wybory do najwyższych władz państwa. W czyje ręce powierzamy władzę? Czy w ręce ludzi, któ­rzy na co dzień żyją zasadami Ewangelii? Czy w ręce tych, którzy otwarcie głoszą zasady z nią sprzeczne?

            Trzeba więc wznieść sztandary Królestwa Bożego i mężnie przystąpić do walki z jego przeciwnikami. Każ­dy Polak wyrwany z sideł grzechu przybliża królowanie Jezusa w naszej Ojczyźnie. Każdy nawracający się, każdy oddający się pod władzę Jezusa Króla, każdy głoszący Prawdę, zachowujący świętość obyczajów i zaprowadza­jący sprawiedliwość przybliża królowanie Jezusa w naszej Ojczyźnie. Jeżeli więc nie chcesz oddać duchowego Tro­nu Polski Antychrystowi, nie możesz pozostać biernym! Tylko nieustanny wysiłek ludzi wiernych prawdziwemu Królowi może przynieść konkretne rezultaty. Nie wolno pozwolić sobie na grzech lenistwa i zaniedbania. Każdy z nas musi pracować, każdy musi walczyć. Walczyć i zwy­ciężać! W imię i na chwałę Jezusa Króla Polski!

1 P. GRELOT, Bestia i bestie, [w:] STB, s. 66.  2 S. LYONNET, Szatan, [w:] STB, s. 931.