Bunt przeciw bankom - czy tylko w USA? | |
Wpisał: Mirosław Dakowski | |
07.11.2011. | |
Bunt przeciw bankom
"Nadszedł czas na inwestowanie we wzrost lokalnych społeczności”
Jacek Przybylski 07-11-2011 http://www.ekonomia24.pl/artykul/706164,748073-Amerykanska-moda-na-unie-kredytowe.html Ponad 650 tys. klientów opuściło takie giganty, jak CitiBank, Bank of America, Chase czy Wells Fargo Tysiące Amerykanów pojawiło się w sobotę w oddziałach największych banków, by zamknąć rachunek w ramach akcji Bank Transfer Day. Część z nich jeszcze tego samego dnia zjawiła się w oddziałach unii kredytowych lub małych, lokalnych banków. – Mam już rachunki w dwóch uniach kredytowych. Teraz zerwałam ze starym bankiem. Nigdy jeszcze nie byłam taka szczęśliwa z powodu rozstania – mówi "Rz" Sasha Williams, która zamknęła rachunek w Bank of America. Decyzję o przeniesieniu rachunku do unii kredytowych podjęło w ciągu kilku ostatnich tygodni ponad 650 tysięcy klientów, którzy przenieśli depozyty o wartości 4,5 miliarda dolarów. Dla porównania: z danych Krajowego Stowarzyszenia Unii Kredytowych (CUNA) wynika, że w całym 2010 roku unie zyskały 600 tysięcy klientów. Największy wzrost odnotowują unie kredytowe, których aktywa przekraczają 100 milionów dolarów. Rośnie również zainteresowanie lokalnymi bankami. Przeprowadzony przez organizację Independent Community Bankers of America sondaż pokazuje, że niemal 60 procent lokalnych banków zyskało klientów, którzy mają już dość wielkich instytucji finansowych. O niemal 500 procent wzrosła liczba zapytań o lokalizację ich oddziałów na stronach internetowych. Klienci, przenosząc rachunki, liczą na niższe opłaty i nieco wyższe odsetki od depozytów. Ale to nie jedyne powody. – Chodzi o zasady. Nie chcę robić interesów z bankiem, który najpierw został uratowany za pieniądze podatników, a teraz nie dość, że nie robi kompletnie nic, by pomóc rozruszać gospodarkę, to jeszcze masowo zwalnia pracowników. Unie kredytowe skupiają się na pomocy dla lokalnych przedsiębiorców i dlatego je popieram – wyjaśnia "Rz" Elliott Buckley. Podobne opinie można znaleźć na założonej na Facebooku stronie Bank Transfer Day, którą "polubiło" już ponad 85 tysięcy osób. "Nadszedł czas na inwestowanie we wzrost lokalnych społeczności" – apeluje pomysłodawczyni akcji Kristen Christian. – Klienci otwierają oczy i dostrzegają, że mają do wyboru różne możliwości – tłumaczy AP 27-letnia właścicielka małej firmy w Los Angeles. Rozpoczęła swoją akcję, gdy pod koniec września Bank of America zapowiedział pobieranie 5 dolarów opłaty za korzystanie z karty debetowej. Podobną opłatę rozważały również Wells Fargo czy JPMorgan Chase. I chociaż w reakcji na niezadowolenie klientów wszystkie te instytucje wycofały się z pomysłu pobierania tego rodzaju opłat, nie uratowało ich to przed krytyką ze strony sfrustrowanych klientów. 8 listopada zwolennicy ruchu Occupy Wall Street ogłosili Dniem Porzucania Banków. Komentatorzy podkreślają jednak, że tego rodzaju spektakularne akcje nie są w stanie wyrządzić większych szkód takim instytucjom jak JPMorgan Chase. W tym największym amerykańskim banku rachunki ma bowiem około 26,5 miliona Amerykanów. Rzeczpospolita |