Krzyż do góry, różaniec w dłoń, bolszewika goń, goń, goń! | |
Wpisał: Ks. Stanisław Małkowski, | |
13.11.2011. | |
Krzyż do góry, różaniec w dłoń, bolszewika goń, goń, goń!
...trzeba było pójść POD krzyż a nie PO krzyż Ks. Stanisław Małkowski, 03 listopada 2011 warszawskagazeta Haniebne poczynania siewców zła spotykają się w krzyżu ze skutecznym sprzeciwem. Krzyż Pamięci, Prawdy i Nadziei przed pałacem prezydenckim oznacza zapowiedź zwycięstwa nad siłami bluźnierstwa i przemocy, pogardy i krzywdy. Krzyż w sejmie jest oparciem dla tych posłów, którzy nie poddają się złu, jest wezwaniem do odwagi i męstwa. Atak przeciwko krzyżowi w sejmie ma tego samego organizatora i czołowego sprawcę, co atak na krzyż z Krakowskiego Przedmieścia. Dechrystianizacja w Polsce i na świecie przebiega dwukierunkowo: żąda się, aby sprawy publiczne, społeczne i polityczne nie miały związku z chrześcijańską wiarą, usuwa się znaki krzyża – symbole wiary z przestrzeni publicznej a zarazem tak kształtuje się ludzką świadomość i postawy osobiste, aby wiarę unieważnić, a nawet przedstawić ją jako zagrożenie dla wolności i postępu. W ten sposób pogański atak dotyka zarówno życia wewnętrznego jak i spraw zewnętrznych. Chrześcijaństwo podlega marginalizowaniu i unicestwianiu poprzez etap: „wierzących i niepraktykujących”, „praktykujących i niewierzących” oraz „wierzących po swojemu, czyli inaczej”.
Sprzeciw władz stolicy wobec małych krzyży w miejscach śmierci na ulicach i drogach, sprzeciw władz państwa i miasta wobec krzyża na Krakowskim Przedmieściu, wreszcie sprzeciw części polityków wobec krzyża w sejmie, to wszystko oznacza wypowiedzenie wojny Chrystusowi, Kościołowi Chrystusa i Chrystusowej Polsce.
Mamy nowych patronów – obrońców Krzyża i Wiary, błogosławionego Jana Pawła II i błogosławionego ks. Jerzego Popiełuszkę. Brońmy więc krzyża jako znaku Chrystusa, znaku zwycięstwa życia nad śmiercią, prawdy nad kłamstwem, dobra nad złem, światła nad ciemnością, chwały nad hańbą.
Haniebne poczynania siewców zła spotykają się w krzyżu ze skutecznym sprzeciwem. Krzyż Pamięci, Prawdy i Nadziei przed pałacem prezydenckim oznacza zapowiedź zwycięstwa nad siłami bluźnierstwa i przemocy, pogardy i krzywdy. Krzyż w sejmie jest oparciem dla tych posłów, którzy nie poddają się złu, jest wezwaniem do odwagi i męstwa. Atak przeciwko krzyżowi w sejmie ma tego samego organizatora i czołowego sprawcę, co atak na krzyż z Krakowskiego Przedmieścia. Ks. Henryk Zieliński w tygodniku „Idziemy” (Nr 42, s.3) pisze: „Może nie byłoby sukcesu Palikota, gdyby po krzyż na Krakowskie Przedmieście przyszedł wtedy jakiś infułat, biskup albo kardynał?”. Uściśliłbym i sprostował to ciekawe zdanie: trzeba było pójść POD krzyż a nie PO krzyż. Pod krzyżem uczymy się mądrości Krzyża. Przez ludzką słabość ukazuje się moc Boga. Los uczniów Jezusa staje się tożsamy z losem ich Mistrza. Moc Chrystusa ujawnia się na miarę naszej ufności. Obecność krzyża jest obecnością Chrystusa, który chce być Królem Polski dla naszego ocalenia. Uznanie królewskiej władzy Jezusa, czyli Jego intronizacja w Polsce jest jedynym sposobem wydobycia Polski z bagna, w którym Ojczyzna tonie. Czy Platforma utopi Polskę, czy ocalała reszta Polski utopi Platformę? Wprawdzie słabi jesteśmy ale dla Boga wszystko jest możliwe. - Króluj nam Chryste przez Bolesną Królową Polski Maryję!
Gdyby natomiast wołanie „Regnare Christum nolumus!” (nie chcemy, aby Chrystus królował) okazało się w Polsce, nie daj Boże, aż tak skuteczne, że sejm przekształci się w agencję towarzyską po wycięciu prawej opozycji, wtedy należałoby się zastanowić, czy zachować krzyż w domu publicznym? Oby ta przestroga okazała się samo-niszczącym się proroctwem. |