Owce z wilkami we mgle | |
Wpisał: Ks. Stanisław Małkowski | |
13.11.2011. | |
Owce z wilkami we mgle Ks. Stanisław Małkowski 27 października 2011 warszawskagazeta Czas totalitarnego kłamstwa, wspartego jawną przemocą sprzyjał rozróżnieniu dobra od zła. Dzisiejsza dyktatura relatywizmu wprowadza nową jakość: już nie mówi się na czarne - białe i na białe - czarne (może czasami), ale miesza się jedno z drugim, aby pogrążyć wszystko i wszystkich w szarej mgle. Tylko Jezus Król Polski mocen jest tę mgłę rozproszyć za przyczyną Królowej Polski Maryi. „Idźcie, oto was posyłam, jak owce między wilki” (Łk. 10,3), mówi Jezus do swoich uczniów. Dobry Pasterz wzywa owce do konfrontacji z wilkami, która może dla owiec skończyć się źle w postaci pożarcia przez wilki. A jednak, to co nieprawdopodobne w świecie zwierząt, zdarza się w świecie ludzi. Boża owieczka ma pomoc i oparcie w Pasterzu póki jest Mu posłuszna. Jak człowiek-owieczka zachowa się wśród wilków? Czy nie wyrzeknie się swojej tożsamości i relacji z Pasterzem? Czy doprowadzi do przemiany niejednego człowieka-wilka w owieczkę? Zwycięstwem owcy i Pasterza jest pokonać wilki nie poddając się im, w duchu pragnienia żeby owca była owcą, żeby Polska była Polską, żeby katolik był katolikiem, żeby wilk stał się owcą, żeby prześladowcy pojednali się z prześladowanymi w prawdzie. Jeżeli zaś owca znajdzie upodobanie w wilkach do tego stopnia, że im się podda, ich wybierze, ich uzna za swoich pasterzy, co więcej – zapragnie się do nich upodobnić, w nich przemienić, wówczas przegra. Zwycięstwem wilka jest nie tylko zjeść owcę, ale owcę do wilka upodobnić, uczynić owcę wykonawcami wilczej woli. To właśnie dzieje się w Polsce. Wilki wiedzą, czego chcą, a owce często nie wiedzą i milczą. Milczenie owiec utrwala władzę wilków. Najpierw owce milczą a wkrótce potem albo zginą, albo dołączą do wilczego stada. Taki wybór i los polskich owiec oznaczałby finis Poloniae. Dobry Pasterz nie tylko owce posyła ale wraz z nimi naprzeciw wilkom idzie a gdy jest pokonany przez wilki i zabity, właśnie wtedy zwycięża. Lepiej więc z Jezusem umrzeć niż bez niego żyć. To zrozumiał i wypełnił kapłan-męczennik błogosławiony ks. Jerzy Popiełuszko. Lepiej z Jezusem po ludzku przegrać, niż bez Niego odnosić chwilowe sukcesy. Tymczasowym sukcesem wilków w Polsce jest utrzymanie się u władzy, po to aby prowadzić dalej dzieło zniszczenia. Samotna owieczka w swojej bezsilności poddaje się, gdy nie widzi ratunku. Dobry Pasterzu, ratuj owce, ratuj Polskę! Zanim Pasterz powie owcom: idźcie, wzywa je: proście, módlcie się. Modlitwa owiec jest początkiem zwycięstwa. Kto wierzy i modli się, nie jest sam. Stad bierze się krucjata różańcowa za ojczyznę oraz pragnienie, aby władza Pasterza ocaliła owce dla dobra zarówno owiec, jak i wilków, bo dla wilka jedynym ratunkiem przed ostateczną przegraną jest uznać władzę Pasterza, jej się poddać i w owcę się przemienić. Taka jest istota intronizacji Jezusa na Króla Polski. Wszelka władza pochodzi od Boga i albo ona to uznaje, albo przeciwko Bogu na własną zgubę się zwraca. Czy polskie władze gotowe są uznać ponad sobą Jezusa Króla, który uzależnia swój sposób panowania od postawy poddanych; czy chcą aby Jezus Chrystus królował, czy nie chcą, czy poddają się władzy ludzi dobrych, Jezusowi wiernych, czy znajdują upodobanie w fałszywym wizerunku władców złych? Proste ewangeliczne rozróżnienie owczych i wilczych postaw prowadzi ku ostatecznemu podziałowi „pójdźcie do Mnie” oraz „Idźcie precz” (Mt. 25,34.41). Ten podział jeszcze nie nastąpił. Trwa czas miłosierdzia, ostatniej szansy przed ostatecznością sprawiedliwego oddzielenia dobra od zła, dobrych od złych. Dzisiejsze znaki czasu, w postaci bluźnierstw, profanacji, znieważania tego, co święte, wszechobecnej pogardy, kultu kłamstwa i przemocy w różnych formach, mają nas obudzić i pobudzić do działania w myśl słów: „nie daj się złu zwyciężyć, ale zło dobrem zwyciężaj”. Ujawnienie się zła jest szansą, aby zło nazwać zgodnie z jego istotą i jemu się przeciwstawić. Indywidualne opętanie jest symptomem zbiorowych opętań. Jawna działalność różnych satanistów (np. Nergala) odsłania cynizm i obłudę tych, którzy ich popierają unikając jednoznacznych deklaracji, mają wiele twarzy, chcąc podobać się wszystkim. Jeżeli przyjaciel i protektor satanisty ma zarazem przyjaciół wśród duchownych, czuje się mocny w każdym środowisku, mylnie liczy na poparcie jednocześnie aniołów i demonów ale słusznie oczekuje poparcia i je zyskuje w świecie ludzkiego zamętu. Czas totalitarnego kłamstwa, wspartego jawną przemocą sprzyjał rozróżnieniu dobra od zła. Dzisiejsza dyktatura relatywizmu wprowadza nową jakość: już nie mówi się na czarne - białe i na białe – czarne (może czasami), ale miesza się jedno z drugim, aby pogrążyć wszystko i wszystkich w szarej mgle. Tylko Jezus Król Polski mocen jest tę mgłę rozproszyć za przyczyną Królowej Polski Maryi. |