Veniat regnum Tuum
Wpisał: Ks. Sta­ni­sław Mał­kow­ski   
20.11.2011.

Veniat regnum Tuum

 

Ks. Sta­ni­sław Mał­kow­ski, li­sto­pa­d 2011  Warszawska Gazeta

 

Jednym ze sposób unieważnienia lub zrelatywizowania prostych pojęć i postaw jest użytek ze słów „tak zwany”. Oto na przykład mamy na Krakowskim Przedmieściu „tak zwanych obrońców Krzyża”, którzy zawiązali niedawno „tak zwaną Krucjatę różańcową za Ojczyznę” i modlą się o „tak zwaną Intronizację Jezusa na Króla Polski”. Tak zwane dobro miesza się z tak zwanym złem. Bluźniercza orgia staje się radosną imprezą, zaś wytrwała modlitwa - aktem fanatycznej wiary. Obrona prawdy, a nawet samo jej szukanie jest wtedy mową nienawiści, zaś polityką miłości jest propaganda kłamstwa.

 

Jeden z dowódców katolickiego powstania w Vandei, zanim padło pokonane przez rewolucjonistów francuskich, a on sam zginął rozstrzelany, Fransois Cherette powiedział: nasz kraj, to my sami, to nasze wioski, ołtarze, groby; to wszystko, co zanim przyszliśmy na ten świat, ukochali nasi ojcowie; nasz kraj to nasza wiara, nasza ziemia, nasz Król; a ich kraj - czymże on jest? On istnieje wyłącznie w ich umysłach; kraj, który oni zwą nowym i pragną zbudować na nieobecności Boga, jest równie stary jak Zło, jak demony, które nieustannie stulecie po stuleciu podnoszą bunt.”

 

Z takim właśnie buntem demonów i ludzi opętanych przez Zło mamy do czynienia w Polsce dzisiaj. Ten demoniczny bunt ujawnił się przeciwko Polsce 11 listopada w stolicy. Podstawą tego buntu jest projekt samo-stworzenia i samo-zbawienia człowieka, jest zamiar zniszczenia obrazu Boga zawartego w istocie i naturze ludzkiej, w osobach i wspólnotach. W tym celu głupotę nazywa się mądrością, nienawiść - miłością, niewolę - wolnością. Słowa starej piosenki „czy tak, czy nie, wciąż ta niepewność dręczy mnie” można sparafrazować „i tak i nie wciąż ta niepewność dręczy mnie”. Oderwanie od Boga, prawdy i prawa nieuchronnie skutkuje chaosem i niepewnością pod przykryciem bezczelności i tupetu. Życie bez Boga, to życie bez prawdy, to bezwładne zmierzanie donikąd, to droga ku śmierci. Tak zamienia się w nie, nie zamienia się w tak, nic nie jest pewne. Duch Boży z pierwotnego chaosu wyprowadził kosmos stworzenia. Poskromienie dzisiejszego chaosu, w którym świat się pogrąża bez Ducha Świętego nie jest możliwe. Uczestniczymy w duchowej walce, w której obrońcom prawdy i życia przewodzi Chrystus Król.

Jednym ze sposób unieważnienia lub zrelatywizowania prostych pojęć i postaw jest użytek ze słów „tak zwany”. Oto na przykład mamy na Krakowskim Przedmieściu „tak zwanych obrońców Krzyża”, którzy zawiązali niedawno „tak zwaną Krucjatę różańcową za Ojczyznę” i modlą się o „tak zwaną Intronizację Jezusa na Króla Polski”. Tak zwane dobro miesza się z tak zwanym złem. Bluźniercza orgia staje się radosną imprezą, zaś wytrwała modlitwa - aktem fanatycznej wiary. Obrona prawdy, a nawet samo jej szukanie jest wtedy mową nienawiści, zaś polityką miłości jest propaganda kłamstwa.

 

Do ładu ludzkiego prowadzi ład Boży.

W ostatnią niedzielę roku liturgicznego 20 listopada obchodzimy uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata. Jezus jest Panem nieba i ziemi z woli Boga Ojca, natomiast Królem narodów i państw jest Jezus wtedy, gdy ludzie tego chcą i dobrowolnie poddają się władzy Jezusa, nie władzy „tak zwanej” ale rzeczywistej. Doświadczamy działania władzy oderwanej od rzeczywistości, wrogiej Bogu i ludziom, szkodliwej i niszczącej. Zechciejmy uznać władzę Jezusa i Jego Królestwo Prawdy i Życia, Świętości i Łaski, Sprawiedliwości, Miłości i Pokoju.