Błyskawiczna odmowa moskiewskiego sądu | |
Wpisał: Piotr Falkowski | |
23.11.2012. | |
Błyskawiczna odmowa moskiewskiego sądu
23 listopada 2012 http://www.naszdziennik.pl/swiat/15905,blyskawiczna-odmowa.html
20 minut - tyle trwało posiedzenie moskiewskiego sądu miejskiego w sprawie skargi na odmowę rehabilitacji ofiar obławy augustowskiej. Skarga została odrzucona. Skargę złożyło stowarzyszenie Memoriał skarżące Główną Prokuraturę Wojskową Federacji Rosyjskiej. Wczoraj odbyła się rozprawa apelacyjna. W pierwszej instancji Chamowniczeski Sąd Rejonowy 1 października przyznał rację wojskowym prokuratorom. Teraz Memoriałowi pozostaje odwołanie do Sądu Najwyższego. Może też złożyć skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Przedstawiciele stron, czyli Memoriału i Głównej Prokuratury Wojskowej, wygłosili oświadczenia, prezentując swoje stanowiska, po czym odbyła się narada. Sędziowie podjęli decyzję po zaledwie kilku minutach. Podtrzymali stanowisko sądu rejonowego, który nie dopatrzył się nieprawidłowości w działaniu prokuratury. Nie podali żadnego uzasadnienia. - Spodziewaliśmy się takiego orzeczenia, chociaż zawsze jest nadzieja, że sąd stwierdzi oczywiste naruszenia i uzna, iż nie można ich tak zostawić. Niestety nie tym razem - powiedział "Naszemu Dziennikowi" po rozprawie prof. Nikita Pietrow, wiceszef Memoriału, pilotujący tę sprawę. Po raz pierwszy sądy rosyjskie zajęły się sprawą zbrodni sowieckiego kontrwywiadu wojskowego Smiersz. Według Memoriału, to właśnie ta formacja jest odpowiedzialna za śmierć co najmniej 592 działaczy polskiego podziemia niepodległościowego - żołnierzy Armii Krajowej - z terenu Suwalszczyzny i Puszczy Augustowskiej w lipcu 1945 roku. Ujawnione przez zastępcę szefa Memoriału, prof. Pietrowa dokumenty pozwalają na odtworzenie przebiegu aresztowań, rewizji, przesłuchań, a następnie masowych rozstrzeliwań Polaków. Historycy uważają, że była to największa niewyjaśniona zbrodnia na naszym Narodzie po zakończeniu drugiej wojny światowej. Przedstawiciele prokuratury przyznali podczas rozprawy w październiku, że w archiwach są akta 575 osób zatrzymanych podczas operacji w Lasach Augustowskich. Są to ankiety personalne aresztowanych oraz protokoły z zatrzymań, przesłuchań i rewizji. Jednak zdaniem Głównej Prokuratury Wojskowej, to za mało, bo nie uważa ona wymienionych dokumentów za akta sprawy karnej, a tylko takie mogą być podstawą rehabilitacji. Poza tym prokuratura twierdzi, że nie zna dalszego losu aresztowanych. Ten dość dokładnie opisują dokumenty opublikowane przez Pietrowa. Formalnie jednak nie wiadomo, jak plany przedstawione Ławrentijowi Berii zostały wykonane. Nieznane pozostaje też miejsce pochówku zamordowanych Polaków. Nie wiadomo, czy w Rosji zachowały się dokumenty na ten temat. Wnioski białostockiego IPN o pomoc prawną pozostają bez odpowiedzi. Rosyjskie władze niechętnie ujawniają tego rodzaju informacje. Memoriał nie zamierza na razie wykorzystywać dróg odwoławczych ani w Rosji, ani w Europie. - Raczej złożymy ponowny wniosek o rehabilitację uwzględniający nowe dane otrzymane podczas rozprawy. Zresztą to też sugerował sąd rejonowy w wyroku z 1 października. Stwierdził, że Memoriał może występować o rehabilitację ponownie, gdy uzupełni wniosek - wyjaśnia Pietrow. Memoriał czeka teraz procedura uzyskania dostępu do dokumentów, o których istnieniu mówili prokuratorzy wojskowi. Swoją argumentacją, że nie są to akta sprawy karnej, paradoksalnie ułatwili do nich dostęp, gdyż materiały takie według rosyjskiego prawa znacznie łatwiej jest odtajnić i udostępnić. - Kiedy to się uda, będziemy mogli rozpocząć sprawę od nowa, a w oparciu o lepszą podstawę prawną. To bardziej produktywne niż skarżenie wyroku. W Rosji bardzo rzadko cokolwiek zmienia się w sądzie wyższej instancji - dodaje historyk. Piotr Falkowski Aktualizacja 23 listopada 2012 (09:37) |