Zginął, bo wiedział za dużo? ...Zmarł w więzieniu Matrosskaja Tiszyna w Moskwie... [Umieszczam „po znajomości”, pod „Polska”, bo to ta sama szkoła MD] http://niezalezna.pl/35257-zginal-bo-wiedzial-za-duzo Współpracujący ze szwajcarską prokuraturą informator, który znał kulisy wielomilionowych rosyjskich defraudacji, zginął w tajemniczych okolicznościach. 44-letni Aleksandr Pierieplicznyj był zamożnym biznesmenem, który trzy lata temu uzyskał azyl w Wielkiej Brytanii, a ostatnio zgodził się zeznawać przed szwajcarską prokuraturą w sprawie wielomilionowej defraudacji przez rosyjskich urzędników pieniędzy z budżetu. Mężczyzna nie uskarżał się na kłopoty ze zdrowiem, a policja do tej pory nie ustaliła przyczyny zgonu. Okazuje się, że konieczne są kolejne testy, ponieważ wstępne wyniki sekcji zwłok okazały się „bezowocne”. Obecnie wiadomo, że policja została wezwana do domu Rosjanina, w luksusowej dzielnicy na przedmieściach Weybridge, ok. dwóch tygodni temu, krótko po godz. 17. Pół godziny później na miejscu stwierdzono zgon biznesmena. Aleksandr Pierieplicznyj był kluczowym świadkiem w sprawie tzw. grupy Klujewa, siatki skorumpowanych rosyjskich urzędników i członków świata przestępczego zamieszanych w wielomilionowe defraudacje i śmierć w więzieniu w 2009 r. opozycyjnego rosyjskiego prawnika Siergieja Magnitskiego. Jest to już czwarta osoba związana ze sprawą, która zmarła nagle w niewyjaśnionych okolicznościach. 37-letni Siergiej Magnitski, był prawnikiem zaangażowanym w walkę z korupcją w Rosji. Mężczyzna pod zarzutem oszustw podatkowych został zatrzymany w 2008, a 16 listopada 2009 r. już nie żył. Zmarł w więzieniu Matrosskaja Tiszyna w Moskwie. Obrońcy praw człowieka nie wykluczają, że został pobity na śmierć.
|