Szokujący zjazd polskiej gospodarki | |
Wpisał: Zbigniew Kuźmiuk | |
01.12.2012. | |
Szokujący zjazd polskiej gospodarki
Zbigniew Kuźmiuk 1 Grudzień 2012 http://kuzmiuk.blog.onet.pl/2012/12/01/szokujacy-zjazd-polskiej-gospodarki
1. Wczoraj Główny Urząd Statystyczny podał dane dotyczące wzrostu PKB za III kwartał 2012 roku i są to dane, które nieprzyjemnie zaskoczyły większość ekonomistów. Polska gospodarka hamuje i to naprawdę w alarmujący sposób bo o blisko 1 pkt procentowy w każdym kwartale tego roku. W I kwartale wzrost PKB w stosunku do analogicznego okresu roku ubiegłego wyniósł jeszcze 3,6%, w II kwartale wyniósł już 2,3% by w III kwartale zmniejszyć się tylko do 1,4%. Jeżeli ten spadek miałby postępować dalej w takim tempie, to w IV kwartale wzrost będzie już niewiele przekraczał 0%, a w kolejnych kwartałach już w roku następnym, nie tylko nie będzie wzrostu PKB, a wręcz jego spadek. Taka sytuacja oznaczałaby katastrofę dla rynku pracy a to z kolei katastrofę dla dochodów budżetu państwa i wszystkich funduszy związanych z zatrudnieniem (Fundusz Ubezpieczeń, Społecznych, Narodowy Fundusz Zdrowia czy Fundusz Pracy). 2. Jeszcze bardziej dramatycznie wygląda ta sytuacja jeżeli przyjrzymy się wszystkim elementom składowym tego coraz słabszego wzrostu PKB w III kwartale tego roku. Spożycie ogółem wzrosło zaledwie o 0,1 pkt. procentowego co oznacza, że konsumpcja Polaków przestała być motorem wzrostu polskiego PKB, a do tej pory odpowiadała za wzrost blisko w 2/3. Negatywnie na wzrost PKB wpływała akumulacja. W III kwartale nastąpił jej spadek (-0,8% pkt. procentowego) na co złożył się zarówno spadek rzeczowych środków obrotowych (-0,5 pkt procentowego jak i spadek inwestycji (-0,3 pkt. Procentowego). W tej sytuacji czynnikiem który uratował wzrost PKB w III kwartale był tzw. eksport netto, którego wzrost wyniósł 2,1 pkt. procentowego do czego przyczynił się dalszy spadek importu przy wyraźnie wolniejszym niż do tej pory wzroście eksportu. W sytuacji recesji w największej gospodarce unijnej czyli gospodarce niemieckiej, do której kierujemy zasadniczą część naszego eksportu i ten czynnik może w następnych kwartałach wpływać ujemnie na nasz wzrost, a to oznaczałoby recesję (czyli spadek PKB) i w naszej gospodarce. 3. Premier Tusk zapytany wczoraj o komentarz do tych zaskakująco słabych danych płynących z gospodarki, stwierdził, że rząd przewidywał ten niezbyt optymistyczny scenariusz na koniec roku 2012 , choć jako żywo, trudno jest znaleźć takie wypowiedzi szefa rządu nawet przed kilkoma miesiącami. Cały czas premier i jego guru minister Rostowski przekonywali opinię publiczną, że są właśnie tą ekipą rządową, która uchroni Polaków przez negatywnymi skutkami kryzysu w Europie. Ba nawet podwyżki podatków zaordynowane przez jego rząd na 2012 rok, a także składki rentowej aż o 2 pkt. procentowe, miało w rezultacie przynieść utrzymanie wzrostu gospodarczego na poziomie 2-3% PKB. Teraz Tusk mówi, że rząd spodziewając się osłabienia tempa wzrostu, przygotował takie rozwiązania jak dokapitalizowanie BGK środkami pochodzącymi z prywatyzacji, a także powołanie spółki Inwestycje Polskie, która wydając do 2015 roku około 40 mld zł, ma nakręcić inwestycje, a w konsekwencji przyśpieszyć wzrost gospodarczy. Tyle tylko, że jeżeli nawet obydwa rozwiązania będą przygotowane bardzo szybko to mogą wpłynąć na to co będzie siedziało w polskiej gospodarce, najwcześniej w II połowie przyszłego roku, natomiast wszystko wskazuje na to, że szczególnie trudna będzie I połowa przyszłego roku. Na ten najtrudniejszy okres jednak jak widać żadnych pomysłów rząd nie ma, zresztą jeżeli tendencje w gospodarce się utrzymają to już na koniec tego roku sytuacja budżetu będzie bardzo trudna. Na koniec października wpływy z VAT i CIT były o blisko 17% niższe niż w analogicznym miesiącu roku ubiegłego, a to oznacza, że gospodarka zaczyna się zwijać. PR-owsko zwali się to wszystko na kryzys w strefie euro, dodatkowo będzie się Polakom tłumaczyć, że znacznie gorzej jest w wielu dotąd zamożnych krajach Europy ale dla polskiego społeczeństwa, idą naprawdę ciężkie czasy. |