Moritz Warburg, dynastia Warburgów, "Federal Reserve System" a Lenin | |
Wpisał: Pierre F. de Villemarest | |
14.12.2012. | |
Moritz Warburg, dynastia Warburgów, "Federal Reserve System" a Lenin
Z książki Pierre F. de Villemarest Źródła finansowe komunizmu i nazizmu W cieniu Wall Street, gdy ZSSR był sprzymierzeńcem Niemiec
str. 71 i nn. Warszawa 1997 , Oficyna Wydawnicza "Fulmen Poland"
[Bardzo aktualne pod koniec 2012 roku. To powinno być wszystkim znane, ale mija już pokolenie od wydania książki – proszę więc znaleźć ją Allegro. Ilustracja do cyklu Grzegorza BRAUNA ”Od Lenina do Putina”. MD]
Dyrektor "Federal Reserve System" wysławia Lenina
....Ta podwójna gra przechodzi przez Sztokholm, ale jest kierowana przez Wall Street. We wrześniu 1914 "Kuhn, Loeb and Company" zbiera dla skarbu niemieckiego 400 tysięcy dolarów, podczas gdy 25 milionów marek jest równolegle przekazane na kredyt ich udziałowca w Hamburgu, Maxa M. Warburga. Ten ostatni, jak wykazuje Sutton, finansuje wojnę przeciw Francji, ale stworzy, wraz z przemysłowcem niemieckim Stinnesem, wydawnictwo rozpowszechniające w środowisku emigracji rosyjskiej i w Rosji drukowane po rosyjsku wywrotowe pamflety i broszury antycarskie. Spółka, o której mowa, założona 12 sierpnia 1916 pod nazwą "Russian-American Publication Society", mieściła się przy 44 Whitehall Street w Nowym Jorku. Podwójna gra Warburgów jest łatwa. Max, zainstalowany w Hamburgu, ma w Berlinie brata, radcę Kaisera (który w 1912 odznaczył go jako szefa tajnej policji). Drugi brat, Paul Moritz Warburg, wyemigrował do Stanów Zjednoczonych w roku 1902 i wszedł do spółki "Kuhn, Loeb and Company", która od 1911 inspirowała stworzenie za Atlantykiem scentralizowanego systemu bankowego, istniejącego do dzisiaj. Tak narodził się "Federal Reserve System", którego jednym z administratorów, od 1914, był Paul. Inna gałąź Warburgów zainstalowała się w Anglii. Z niej wywodzi się James P.Warburg, który, związany podczas wojny z Rooseveltami i pułkownikiem House, będzie jedną z wyroczni Franklina Delano, gdy ów zostanie gubernatorem Nowego Jorku, a następnie prezydentem Stanów Zjednoczonych. Filozofię rodzinną J.P.Warburg zdefiniuje publicznie w 1932 roku: "Powinniśmy pobudzać gospodarkę planową i socjalistyczną, a następnie włączyć ją w jeden socjalistyczny system o wymiarze światowym." Jeden z produktów domu wydawniczego, stworzonego przez Stinnesa i Warburga dla prowadzenia agitacji antycarskiej rozpoczętej w 1916, nosi tytuł: "Prawda o Rosji i bolszewikach". Jest to pamflet gloryfikujący Lenina. Wydano go na początku 1918, a sygnowany jest przez kogo? Ni mniej, ni więcej, tylko przez Williama Boyce Thompsona, od 1914 dyrektora "Federal Reserve System", owego ogółu banków rządowych, którego instygatorem był Paul Moritz Warburg.
Thompson wpłaca osobiście milion dolarów dla bolszewików
Antony Sutton zauważa ironicznie, że dyplomata George Kennan, który rozpoczynał swą karierę w Rosji i krajach bałtyckich w 1927 po okresie próbnym w Hamburgu, pomija milczeniem te fakty, zwłaszcza rolę "Guaranty Trust" Morgana i rolę Thompsona w pomocy rewolucji. Niestety, jego główne dzieła, między innymi "Russia leaves war" (Rosja opuszcza wojnę), wydane w 1967, służą za podstawę takim analitykom jak wspominany już Andre Fontaine, jeden z głównych komentatorów dziennika "Le Monde". Podtrzymują one fikcję opozycji między Wall Street i bolszewikami. Thompson jest wzmiankowany jedynie przez Kennana jako ten, który w jesieni 1917 miał opuścić ziemię rosyjską po przyprowadzeniu misji amerykańskiego Czerwonego Krzyża, zorganizowanej ze swej inicjatywy. Sutton udowadnia, na podstawie dokumentu departamentu stanu, że w rzeczywistości Thompson opuścił Petersburg dopiero 4 grudnia 1917 roku, a więc po Rewolucji Październikowej. I po przetelegrafowaniu Thomasowi W. Lamont, jednemu z dyrektorów Morgana, który w tym momencie znajdował się w Paryżu przy Housie, owej szarej eminencji Wilsona, kilku ze swoich punktów widzenia na temat sytuacji. Przetelegrafował również rozkazy dotyczące jego "wkładu osobistego" w rewolucję bolszewicką, których ślad znajdujemy w "Washington Post" z 2 lutego 1918: "W.B.Thompson, ofiarodawca Czerwonego Krzyża, który przebywał w Petersburgu od lipca do listopada 1917, wpłacił osobiście milion dolarów bolszewikom, aby pomóc im w rozpowszechnianiu ich doktryny w Niemczech i w Austrii."
Grupa Morgana żąda uznania Rosji sowieckiej od 1917 roku
Jest to tylko szczyt kapitalistycznej góry lodowej, służącej czerwonej rewolucji, której rzeczywistości rosyjski emigrant Borys Suwarin i wielu innych zaprzecza jeszcze dzisiaj. W tym samym "Washington Post" Thompson oświadcza, że występuje przeciw krytykom bolszewizmu, "którego propaganda podkopuje wszystkie militarystyczne reżimy imperiów", czy chodzi o imperium carskie, czy niemieckie, czy jakiekolwiek inne. Jak po dotknięciu różdżki, filia "National City Bank" w Petersburgu pozostanie jedyną nieznacjonalizowaną przez Lenina w 1918. Ale porzućmy Thompsona, odnotowawszy, że aż do 1917 wspomagał on Kiereńskiego i że, począwszy od jesieni tegoż roku, zaczął wspomagać Lenina. Sprawa okazji? Nie - zaprogramowania, jak to się dzisiaj mówi. Wszak już w kwietniu 1917, na pokładzie okrętu "Kristianiafjord", który zabierał go ze Stanów Zjednoczonych via Kanada w stronę Rosji, Leon Trocki ostrzegał: "Rewolucja jest dopiero w swej pierwszej fazie." Druga rozpoczęła się i 28 listopada 1917, z Paryża, House telegrafuje do prezydenta Wilsona, że jest "sprawą najwyższej wagi, aby skończyć z dziennikarskimi komentarzami, według których Rosja bolszewicka winna być traktowana jako wróg".?) Jeżeli chodzi o dyrektora wykonawczego grupy Morgana, W.F.Sandsa, to od tego momentu żąda on uznania w trybie pilnym Rosji sowieckiej. Tajny raport dla władz francuskich sygnalizuje w tym czasie, że Raymond Robins, który zastąpił Thompsona w kierowaniu amerykańskim Czerwonym Krzyżem w Petersburgu, "wysłał właśnie bezpośrednio do Niemiec bolszewicką misję wywrotową, aby podsycać tam rewolucję". Misja ta rozpęta po prostu w Berlinie powstanie spartakistowskie.
W tym samym czasie finansuje się Niemcy i ich siatki szpiegowskie
Powiedzieliśmy, że w momencie, gdy armie Kaisera nacierały na Belgię i Francję oraz na Rosję, ,,Kuhn, Loeb and Company" ściągała fundusze dla Berlina. Firma ta nie była jedyną. "Suddeutsche Diskonto-Gesellschaft"... [----]
[dalej –kup sobie tę książkę, Kotek! MD] |