Gang Olsena czyli struktura brudnego kryształu
Wpisał: Izabela Brodacka   
15.12.2012.

Gang Olsena czyli struktura brudnego kryształu

 

 

....dwie wiadomości dobrą i złą. Zła, że Polską rządzi gang, dobra, że jest to gang Olsena, który potyka się o własne sznurowadła

Izabela Brodacka

 

Kilka dni temu słyszałam wypowiedź Daniela Olbrychskiego. Raczył stwierdzić, że ostatnie dwudziestolecie to najlepszy okres w całych dziejach Polski. Nie ma sensu znęcać się tu  nad wiedzą historyczną i intelektem Olbrychskiego. Trzeba przyjąć do wiadomości, że należy on do grupy ludzi, którym jest obecnie dobrze, a nawet bardzo dobrze. Ta grupa nie maleje liczebnie, umacnia swoje wpływy i może się okazać, że tak spetryfikuje swoje struktury, że przez następne kilkadziesiąt lat nie będziemy w stanie się od nich uwolnić, jak od przywiezionych na sowieckich tankach naszych dobroczyńców i wyzwolicieli.

 

Cechą struktur gangsterskich jest nie dopuszczanie obcych do kontrolowanych przez siebie obszarów. Prostytutka bez opiekuna zostanie pobita lub zabita nie dlatego, że jest dla innych pań konkurencją,  a tylko dla zasady. W ten sposób gang umacnia swoje wpływy i pokazuje, że przynależność do gangu to najlepsze co się człowiekowi może zdarzyć, a podporządkowanie się lub nie gangowi-  to kwestia życia i śmierci.

 

W zorganizowanym na gangsterskich zasadach państwie rządzący dbają aby monopolizować wszelkie  prawa i przywileje i żeby eliminować „obcych” .

Na przykład w Polsce przedsiębiorca nie podporządkowujący się układowi jest dosłownie wdeptywany - jak Kluska- w ziemię. Nie dlatego, że jest konkurencją. Dlatego, żeby wszyscy wiedzieli, że poza układem nie ma życia.

 

Struktury zbrodnicze, struktury gangsterskie, w tym państwowe i polityczne, powstają spontanicznie, jak mętny kryształ soli w jej brudnym roztworze. Wystarczy na niteczce powiesić jakiś śmieć.  Dlatego moment założycielski takich struktur jest trudny do uchwycenia, albo wręcz  niezrozumiały.

Nie rozpoznajemy ich in statu nascendi- rozpoznajemy je ex post.

 

Czy łatwo zrozumieć w jaki sposób pokurcz z idiotycznym wąsikiem zapanował nad narodem, który wydał Kanta i Bacha i uczynił z niego naród morderców? 

W jaki sposób były seminarzysta, zły dowódca, człowiek, który tak bardzo bał się o swoje życie, że mówienie przy nim o śmierci  groziło śmiercią właśnie, doprowadził do katastrofy wielomilionowy rosyjski naród i zamienił swoich pobratymców w krwiożercze bestie?

 

Odpowiedź jest mało pocieszająca. Ludzie ze strachu, z chciwości, z uległości są gotowi dołączyć się do każdej, nawet do najbardziej  zbrodniczej struktury, a im więcej na tym skorzystają tym gorliwiej będą jej bronić. Tak rośnie brudny kryształ.

 

Kryzys wbrew pozorom nie sprzyja naprawie. Instynkt samozachowawczy każe ludziom ratować się . Przerażony człowiek, jak ślepe szczenię stara się znaleźć jakikolwiek, nawet najmniejszy cycuszek do którego może się przyssać i już nie puścić. Kryzys prowadzi do zmian dopiero wtedy (jak w latach 90-tych) gdy swoim (czyli wtedy  członkom komunistycznego gangu) zaczyna czegoś brakować.

 

Używa się często metafory, że struktura gangsterska jest nowotworem na ciele społeczeństwa. To metafora słuszna jedynie częściowo. Nowotwór ginie wraz z organizmem na którym pasożytował. Stalinowska grupa interesu nie doprowadziła do śmierci naszego organizmu społecznego, ale niestety wielokrotnie mutując dołączyła do siebie inne agresywne gangsterskie struktury i nadal na nas pasożytuje.

 

Nowotworu tak rozsianego nie da się wyciąć. Trzeba go przestać żywić, zasuszyć, zagłodzić zanim zniszczy wszystkie narządy organizmu na którym pasożytuje i go zabije.

Przede wszystkim nie należy go żywić zainteresowaniem i udziałem w jego przedsięwzięciach.

 

Trzeba doprowadzić do sytuacji kiedy instynkt samozachowawczy każe zwykłym ludziom uciekać od przegranej struktury. Tak jak uciekali Niemcy od faszyzmu po przegranej wojnie. 

 

 

P.S.1 Tytuł zapożyczyłam od Rafała Ziemkiewicza. Napisał kiedyś, że ma dwie wiadomości dobrą i złą. Zła, że Polską rządzi gang, dobra, że jest to gang Olsena, który potyka się o własne sznurowadła.  Czy możemy jednak liczyć na sznurowadła.?

 

P.S.2 Jeżeli komuś wydaje się niestosowne porównywanie w jakiejkolwiek formie tuskizmu ze stalinizmem czy hitleryzmem - gorąco przepraszam.

Różnice są zasadnicze. Hitlerowi udało się w przeciwieństwie do Tuska zbudować autostrady.