Sankt-Petersburg, 3 kwietnia 2010 - plan, sygnał czy wizja?
Wpisał: Anton, Amelka   
19.12.2012.

Sankt-Petersburg, 3 kwietnia 2010 - plan, sygnał czy wizja?

 

Wspólne czytanie: wieloznaczność „Paschy” Michaiła Mało

 

[...bo w przypadki nie wierzę.... MD]

 

Amelka222

 

http://www.polis2008.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=901&joscclean=1&comment_id=1471

 

Która więc informacja była pierwsza: dramatyczne wieści ze Smoleńska o losie polskiej delegacji prezydenckiej lecącej do Katynia, czy też widok intrygującego baneru? Przypuszczam, że pierwszą była informacja o obrazie, ale Anton jakoś nie zwrócił uwagi na jego wyjątkowość.

 

 

Sankt-Petersburg, dnia 3 kwietnia 2010 r., centrum miasta, Plac Maneżowy, budynek nr 1. dawnego kompleksu pałacowego Zamek Michajłowski. Wybudowany na przełomie XIX i XX w. w samym centrum miasta, przed 2000 r. został całkowicie odrestaurowany; czasami organizuje się tutaj prestiżowe wystawy.

I w tymże obiekcie 3.04.2010. otwarto wystawę jednego tylko obrazu. Tego właśnie:

[wszystkie obrazy - są pod podanym powyżej adresem . Żałuję, że nie potrafię... MD]

 

A oto baner reklamowy, rozwieszony miedzy wysokimi kolumnami centralnego wejścia do Zamku. Ma długość co najmniej 1/3 całej wysokości kolumn; jest duży, wyraźny, zachęcający.

 [wszystkie obrazy - są pod podanym powyżej adresem . Żałuję, ż eni epotrafię... MD]

 

Spróbujmy razem odczytać ten obraz. Spróbujmy rozłożyć go na czynniki pierwsze.

Przy analizie tej pracy proponuję zatrzymać się na dniu 3.04.2010, czyli na dacie otwarcia wystawy w Sankt Petersburgu. I proponuję wyłączyć na moment cała naszą wiedzę – i niewiedzę – o dniach późniejszych, o wizytach polskich delegacji na terenie państwa rosyjskiego w dniach 7 i 10.04.2010. Nie uciekniemy od niej    i tak, ale powrócimy do tych pytań w dalszej części.

 

1.     Elementy obrazu:

2.      

 Co widzimy: rosyjskiego orła, trzymającego w szponach zaczep kotwicy, a więc tym samym – całą kotwicę. Tym zaczepem jest dwukolorowa symbolika yin-yang. O ile jednak w tradycji dalekiego wschodu ten symbol harmonii świata odzwierciedlają barwy: biała i czarna, to tutaj mamy inne pola kolorów: biały i czerwony.

Tło obrazu stanowią przedzielone w połowie wysokości dwa pola: pole białe i czerwone; dolne czerwone mieści w sobie żywo-czerwony, obły kształt…

Przejdźmy do szczegółów.

1 – Dwugłowy orzeł carski [1], niewątpliwie. Ale pojawia się pytanie: który to z orłów, obecnych  w wielowie-kowej tradycji przywołany?

Czy - nawiązujący do tradycji cesarstwa bizantyjskiego i do dynastii Paleologów (4, 5)?: [wszystkie obrazy - są pod podanym powyżej adresem . Żałuję, że nie potrafię... MD]

 

Czy też może nawiązujący do współczesnego herbu Rosji (6)?:

 

Złoty, dwugłowy orzeł herbu Federacji Rosyjskiej ma wzniesione do lotu rozpostarte oba skrzydła. Jest w tej symbolice ogromny potencjał możliwości, wszystkiego przed…, zapowiedzi wszechmocy. Dzierżone w szponach królewskie insygnia: berło i jabłko, wydają się wskazywać na już osiągnięte moce godne monarchii.

Czy to właśnie ten układ orlich skrzydeł mamy na obrazie M. Mało?

Nie, nie ten.

 

Skrzydła orła „Paschy” bardziej przypominają ptaka, który już posiadł swą zdobycz i już nie kieruje się do odlotu. Raczej odwrotnie: jakby za chwilę miał umościć się w gnieździe i pochylić nad swoją zdobyczą; skrzydła są dostojnie opuszczone, jeszcze czujne, ale już sugerujące pewność konsumpcji.

Taki układ obu skrzydeł – a szczególnie kąt, pod którym skrzydła są zgięte - bardziej więc kojarzy się  z dwugłowym orłem bizantyjskim (foto 4 i 5), który carowie rosyjscy przyjęli w końcu XV, nawiązując do idei Moskwy jako „trzeciego Rzymu” (obok spadkobierców Rzymu cezarów i władców dawnego Bizancjum)[2], niż do orła Rosji współczesnej. To nic nie szkodzi, że ten orzeł bizantyjski, przywrócony XV-wiecznej Rusi, miał kolor czarny i że umieszczany był na złotym tle. W takiej postaci przetrwał bowiem aż do 1917 roku i dopiero obecne państwo rosyjskie zmodyfikowało całkowicie jego wygląd (kolor złoty na czerwonym tle, uniesione do góry, rozpostarte szeroko skrzydła).

Michaił Mało pokazuje nam więc jakby nieco wierniejszy wizerunek bizantyjskiej tradycji Wielkiej Rusi.

2 – Symbol yin-yang:

7 [wszystkie obrazy - są pod podanym powyżej adresem . Żałuję, że nie potrafię... MD]

 

Tradycyjne w oryginale pola: białe i czarne, przybrały w wizji artysty kolory: biały i czerwony. Mogą więc – w naszym, polskim odbiorze – nawiązywać do polskich barw narodowych.

Symbolika Yang to siła, aktywność, radość, ciepło i lato, ekstrawersja, to męski aspekt natury; Yin – to bierność, uległość, smutek, chłód i zima, symbolizuje żeński aspekt natury, introwersję. Przyjmuje się, że wzajemne oddziaływanie Yin i Yang jest przyczyną powstawania i zmiany wszystkich rzeczy. Z nich powstaje pięć pierwiastków (ogień, woda, ziemia, metal i drewno), a z nich wszystkie inne rzeczy. Wśród sił natury da się zauważyć stany Yin i Yang będące w ciągłym ruchu. Yin i Yang mogą przekształcić się           w siebie nawzajem; część Yin znajduje się w Yang, a część Yang znajduje się w Yin; Yin i Yang wchłaniają i jednocześnie podtrzymują się wzajemnie.

 

3 - Kotwica [3]:

Nie sposób wymienić wszystkie znaczenia, które towarzyszą wizerunkowi kotwicy. Kotwica symbolizuje i nadzieję, pewność i bezpieczeństwo; nieugiętość; cierpliwość i spokój, stałość, poparcie i wierność; męskość; jest symbolem hamulca i spowolnienia; morza, żeglugi, flot i zwycięstwa w bitwie morskiej.

Kotwica w chrześcijaństwie oznacza trwanie w wierze, oczekiwanie zbawienia, ufność w czasach prześladowań, zakotwiczenie łodzi życia w porcie wieczności. Wyobrażenie kotwicy (obok innych symboli, jak dobry pasterz, ryba, gołąb, palma itd.) zastępowało we wczesnym chrześcijaństwie wyobrażenie krzyża, odstręczające nowochrzczeńców. Kotwica jest atrybutem św. Mikołaja, biskupa Miry i św. Klemensa I ( papież w latach 88— 97); wyobrażana niekiedy z gwiazdą, z półksiężycem albo do góry piętą. W Grecji, w czasie święta przebudzenia wiosny, wg obyczaju ludowego, kapłan topi w morzu krucyfiks wraz  z „kotwicą zbawienia” (dnkyra sótenas). Kotwica jest symbolem nadziei figurującym w katakumbach i na gemmach sygnetów wczesnych chrześcijan (często ze słowem gr. elpis ’nadzieja’ a. łac. pax ’pokój’).  My, którzyśmy się uciekli do trzymania podanej nam nadziei, którą mamy jak kotwicę duszy, bezpieczną   i mocną” (List do Żydów 6, 18—19) [4].

4. Czwartą część obrazu stanowi tło. Mamy tutaj podział pól tła na 2 części, białą – górną i czerwoną - dolną. W zamierzony (lub nie) sposób obie one tworzą również (podobnie jak symbol yin-yang) barwy polskiej flagi narodowej, przywołują symbolikę polskiego państwa.

W połączeniu z kotwicą, która z pozostałymi elementami stanowi plan pierwszy, biało-czerwone tło współistnieje w skojarzeniach Polaka ze znakami polskiego obozu niepodległościowego, Polskiego Państwa Podziemnego; przypomina mu powstańczą opaskę Armii Krajowej:

8. [wszystkie obrazy - są pod podanym powyżej adresem . Żałuję, że nie potrafię... MD]     9.

 

Jej oryginalne wzorce składały się jedynie z dwóch pasków płótna: białego i czerwonego, na których malowany (wdrukowany) był często jedynie nr jednostki powstańczej lub jej symbol („Zośka” – parasol), na ogół obowiązkowo łącznie z orzełkiem polskim. Bywał też wizerunek kotwicy Polskiego Państwa Podziemnego, a i były opaski jedynie z orzełkiem.

Stylizowany wizerunek opaski powstańczej, spopularyzowany głównie przez fabularne filmy akcji, reprezentuje naraz nawet kilka klisz symboli nałożonych na siebie: kotwicę, skróty literowe Polski Walczącej lub Armii Krajowej, orzełek w koronie.

Takim przykładem skumulowania symboli niepodległościowych z okresu II wojny światowej może być okolicznościowa moneta o nominale 10 zł, wybita przez Mennicę Polską w 2009 r. z okazji 70-tej rocznicy utworzenia Polskiego Państwa Podziemnego. Ponieważ jej wizerunek dostępny w sieci ma zbyt duże rozmiary, jak na możliwości publikacji w formacie Word, w przypisie odsyłamy do źródła [5].

5. Ostatni element obrazu, będący jednocześnie integralną częścią dolnego tła, ta żywo-czerwona, obła bryła, na tle której umieszczona jest kotwica, to - w opinii recenzentów [6] - symbol wielkanocnego jaja. Ale jej kształt (i kolorystyka) może jednak również kojarzyć się z żywo bijącym mięśniem sercowym, na tle którego biały wizerunek kotwicy symbolizować może wręcz biologiczne, fizyczne osadzenie idei wierności, nieugiętości i nadziei w pozytywnych emocjach kojarzonych z sercem, z miłością.

Jeśli jednak jest to rzeczywiście jajo, to wpięta weń kotwa wydaje się nam mówić, że wiąże ona już zarodek przyszłego życia, zarodek przyszłego istnienia, z wiernością ideom symbolizowanym przez złotego bizantyjskiego orła, który - trzymając w szponach zasady harmonii świata (symbol yin-yang) – ma mieć nad tym światem moc nieskończoną.

I tak przeszliśmy już w zasadzie do interpretacji obrazu, gdyż zarówno kotwica, jak i jajko, są tak intensywnie obudowane symboliką znaczeniową, że trudno spod niej wydobyć jedynie ich nagi kształt i linię rysunku.

 

2. Interpretacje:

Pierwsza

Wydaje się, że dobrze jest zacząć ten wątek od próby przeanalizowania postawy „odkrywcy” omawianego tu obrazu, Antona Artiemieva, który, udostępniając go nam w sieci, przekazał w świat informację, iż taki obraz istnieje, że został wystawiony w Petersburgu w dniu 3. 04.2010 w Zamku Michajłowskim, jako jedyny element tejże wystawy.

Pascha” jako przeczucie? – oto frapujący tytuł tego blogerskiego wątku.

Trzeciego kwietnia 2010 roku w Sankt Petersburgu – pisze Anton - została otwarta wystawa jednego obrazu, który jest pierwszym obrazem nieznanego malarza.

Osądźcie sami. Co takiego chciał nam przekazać artysta? Orzeł samodzierżawia carskiego, kotwica, między nimi Yin-Yang, jajko wielkanocne tłumaczy tytułową Paschę. Ale w głębokim tle paschalny obraz zamienia się w obraz jak najbardziej polityczny.

No, ale to jest moje obrazu rozumienie, pytanie nie tego dotyczy… Ja po prostu w przypadkowość zjawisk nie wierzę. Prawo działania zasady przyczyny i skutku jest tutaj dla mnie ewidentne. Mnie interesują procesy zbiegów okoliczności, niejakich znaków, z których składa się przyczyna, powodująca łańcuszki skutków.

Dla mnie ten obraz stał się pytaniem, którego do dnia dzisiejszego nie potrafię wyartykułować, ani sformułować. Szczególny czas, miejsce i istota zjawiska.

Jest interesujące, jak potoczy się kariera malarza z takim startem?

 

Anton do dnia dzisiejszego nie sformułował dręczących go pytań i wątpliwości. W każdym razie nie zamieścił tego, do czego ewentualnie doszedł, na swoim blogu. Pomimo tego, że swoją ocenę obrazu wpisała tam całkiem niedawno, bo 10 stycznia 2011 r., historyk sztuki, Anna Spirydonowa.

I tak sobie myślę, że pewnie dlatego, że Anton tego nie zrobił i pozostawił wszystko w niedopowiedzeniach pierwszego wpisu, ten wpis na jego blogu nadal istnieje. I dzięki temu również inni korzystający z sieci, mogą tam wejść, zobaczyć obraz i przeczytać o tej zadziwiającej wystawie jednego płótna.

Nie wiem więc, czy podejmując próbę podążania trochę śladem pytań stawianych przez Antona w dniu 13 kwietnia ubiegłego roku, nie narażam go - pośrednio – na zablokowanie mu tej strony przez rosyjską cenzurę. Od czasu bowiem zintensyfikowania poszukiwań na rosyjskich blogach i portalach przez polskich internautów interesujących się „Operacją Smoleńsk”, błyskawicznie, niemal z dnia na dzień, zaczęły znikać stamtąd wcześniejsze wpisy. Nie tylko te, które datowane były na dzień 10.04.2010. Wyrwano całe tygodnie i miesiące, jeśli w jakimkolwiek aspekcie nawiązywały do drażliwych pytań o wydarzenia mające miejsce w wiadomym dniu.

 

Autor wypatrzył tę wystawę dość szybko: już 13 kwietnia 2010. zamieścił informację o niej na swoim blogu.

13. kwietnia… 3 dni po tragicznej śmierci Polaków…

Czy – gdyby dnia 10.04.2010. nic się nie wydarzyło – Anton w ogóle uznałby za celowe poświęcenie uwagi obrazowi M. Mało? Czy Anton w ogóle zwróciłby uwagę na baner reklamujący wystawę pierwszego obrazu nieznanego nikomu malarza?

Jeśli nawet by tak było, to zapewne nie znalazłaby się na jego blogu wątpliwość: „”Pascha” jako przeczucie?” Bo niby przeczucie czego by to miało być?

Gdyby dnia 10.04.2010. nic się nie wydarzyło, Anton może i napisałby, że dla niego obraz ten stanowi zagadkę/pytanie, ale chyba po jakimś czasie spokojnie by sobie go przeanalizował.

Która więc informacja była pierwsza: dramatyczne wieści ze Smoleńska o losie polskiej delegacji prezydenckiej lecącej do Katynia, czy też widok intrygującego baneru? Przypuszczam, że pierwszą była informacja o obrazie, ale Anton jakoś nie zwrócił uwagi na jego wyjątkowość. Dopiero po 10 kwietnia, kiedy z mediów rosyjskich nie schodziły wieści o „katastrofie polskiej delegacji w Smoleńsku”, połączył te dwie wiadomości. Zestawił datę otwarcia wystawy (3.04.) z datą tragicznej śmierci Polaków. Zestawienie to musiało nim chyba wstrząsnąć, skoro wszystkie posiadane informacje o tym obrazie zamieścił na blogu 13.04. Może nawet poszedł do Zamku Michajłowskich przy Placu Maneżowym raz jeszcze, by sprawdzić, czy czasami czegoś nie pokręcił? Może te zdjęcia pochodzą właśnie z 13 kwietnia? Mógł przecież nie do końca zaufać swojemu pierwszemu wrażeniu, swojej pierwszej pamięci, chociaż jest zbieraczem meteorytów i wszechstronnie interesuje się kosmosem, jogą, Indiami i Tybetem [7].

Niezależnie od tego, jak z tą kolejnością dopływu informacji do Antona było naprawdę, pojawia się istotne pytanie: jaki ładunek skojarzeniowy obraz ten w sobie mieści, że u młodego rosyjskiego blogera jednoznacznie wzbudził skojarzenie z dramatycznym losem Polaków, polskości?

Czy jego przekaz – w odczuciu Antona, który jest Rosjaninem – jest na tyle jednoznaczny, że odczytał to płótno jako pochwycenie przez drapieżnego rosyjskiego dwugłowego orła niewątpliwie polskich symboli narodowych i niepodległościowych, które zostały tutaj ukazane? A więc Polak, patrzący na tę pracę, całkiem słusznie również dedukuje, że symbolika płótna może mieć groźne dla Polski przesłanie? I że nie jest to w żadnym wypadku żadna irracjonalna tzw. rusofobia?

Anton, co można racjonalnie założyć, musiał sobie zadawać różne pytania o korelację dat kwietniowych: otwarcia wystawy 3.04. i śmierci polskiej delegacji 10.04. Musiało paść pytanie o to, jak się to się mogło stać, że Michaił Mało kończy malować swoją „Paschę” wiosną 2010 r., już dnia 3. kwietnia praca ma wystawę, a 10. kwietnia delegacja ginie tragicznie na terenie Rosji, spełniając jakby przesłanie pracy Michaiła Mało, wyrażone w biało-czerwonej ofierze pochwyconej przez bizantyjskiego, prawosławnego orła?

 

Druga

Powyższy tok myślenia wydaje się nam naturalny po dacie 10. kwietnia 2010. Jeśli jednak uwzględnimy możliwość zatrzymania się tuż przed tą datą, np. na 9.04.2010, kiedy jeszcze nic nie wydawało się zapowiadać jakiegokolwiek dramatu, to należałoby inaczej sformułować pytania.

Co obraz M. Mało, przygotowany, jak się wydaje, specjalnie na planowane wizyty delegacji polskich w dniu 7 i 10 kwietnia, miał Polakom przekazać?

I z drugiej strony: co miał powiedzieć Rosjanom o stosunkach rosyjsko-polskich, kiedy oficjalne zapowiedzi o planowanych wizytach polskich delegacji już wysunęły się na czołówki rosyjskich newsów?

 

Co w tych międzypaństwowych relacjach przełomu roku 2009/2010 Rosja podkreślała szczególnie?

 

Wydaje się, że przede wszystkim odmienności w sposobie widzenia własnej polityki historycznej. W tej oficjalnej wykładni pamięci o rosyjskiej historii mieściła się zarówno próba zdjęcia odpowiedzialności b. ZSRS za pakt Ribbentrop - Mołotow i za współpracę polityczno - militarną z III Rzeszą w latach 1939-1941, jak również zanegowanie ludobójczego charakteru zbrodni katyńskiej. A głównym centrum zderzenia się współczesnej wykładni pamięci o II wojnie światowej, wykładni polskiej, rosyjskiej i niemieckiej, stało się Westerplatte w dniu 1 września 2009 r.

Czy w obrazie Michaiła Mało można się doszukać odbicia symboliki tych właśnie sporów historycznych? Jeśliby przyjąć, że biało - czerwona tonacja obrazu, z wpisaną w czerwień białą kotwicą, kojarzy się większości Polaków z Polskim Państwem Podziemnym i z nurtem niepodległościowym lat II wojny, to zdominowanie obrazu złotym rosyjskim orłem może budzić przekonanie, iż w tym sporze historycznym Rosja nie odpuści i forsować będzie, do skutku, swoją narrację.

I to byłby jakby pierwszy sygnał przesyłany z Petersburga w przeddzień mających rozpocząć się wizyt polskich delegacji w Katyniu.

Drugiego sygnału upatruję w charakterze złotego orła, nawiązującym do tradycji bizantyjskich. Fakt, że nie orzeł dzisiejszej Rosji został tutaj przywołany, lecz inny, ten, który w czasach dawnej Rusi jednoczył ziemie wschodnie w ramach upowszechniającego się tam prawosławia, wydaje się wskazywać na eksponowanie roli Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej w dążeniach do odbudowy nowej, Wielkiej Rosji.

Czy mogło to był jakieś dodatkowe przesłanie dla Polaków? Może miało pobudzić refleksję nad dotychczasowymi relacjami pomiędzy Cerkwią i Kościołem Katolickim, który na obszarach rosyjskich z dużą energią w latach 90. XX w. wzmacniał swoje parafie i diecezje? Może miał zapowiadać, że czasy współczesnego rozwoju katolicyzmu na ziemiach rosyjskich już należą do przeszłości, bo ofensywa Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej w nowy sposób układa teraz relacje z katolicyzmem?

Nie przypadkiem bowiem podczas wizyty premiera D. Tuska 7.04.2010. przyszłościowa rola Cerkwi podkreślona została szczególnie. Także w sensie bardzo konkretnym fizycznie i geograficznie: tam, na terenie Memoriału Katyńskiego, na grobach polskich jeńców wojennych, przybrać miała postać wbudowanego kamienia węgielnego pod gmach przyszłej świątyni prawosławnej…

Przyznam, że chętnie skonfrontowałabym swoje domniemania z opinią byłego ambasadora RP w Moskwie, Tomasza Turowskiego.

Ciekawa też jestem, czy Konsul Generalny RP w Petersburgu, Jarosław Drozd, przed przyjazdem do Smoleńska w dniu 10.04.2010. widział obraz M. Mało… Jeśli tak, to jakie były jego reakcje, jakie skojarzenia ten obraz wywołał w świadomości polskiego dyplomaty?

 

Trzecia, ostatnia

Pascha. Zmartwychwstanie. Odrodzenie. Niedziela Wielkanocna. Najstarsze i najważniejsze święto chrześcijańskie upamiętniające zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa; czas uroczystych nabożeństw. W kościele prawosławnym i w katolickich kościołach wschodnich, w nocy z Wielkiej Soboty na Niedzielę Wielkanocną, odprawiana jest uroczysta Jutrznia Paschalna.

Wydawałoby się, biorąc pod uwagę tytuł obrazu, że ta właśnie część powinna rozpoczynać próby interpretacyjne. Ale jak widać poniżej, nie ma jakoś zbyt wiele tych religijnych refleksji.

Przyznam, że w obrazie nie dostrzegam żadnych religijnych symboli nawiązujących w sposób czysty i bezpośredni do Zmartwychwstania Pańskiego. Ani też do jakiejkolwiek oceny relacji między prawosławiem i katolicyzmem. Ani do samego prawosławia.

Chciałam rozwiać swoje wątpliwości i zapytałam o to autora wprost, przesyłając na jego blog 10 pytań. Odpowiedzi jednak jeszcze nie otrzymałam, chociaż ich awizo już chyba tak…

Próbowałam również cokolwiek wywnioskować z innych prac Michaiła Mało[8], ale nie dostrzegam w nich w ogóle wyraźniejszego nawiązywania do problematyki religijnej

Zawsze jednak pozostaje jeszcze wątpliwość: może źle patrzę? może ukryte są przede mną znaczenia, których nie dostrzegam…?

 

 Źródła i linki do oryginałów obrazów:

 

FOTO:

 1., 2., 3.: http://anton-artemiev.livejournal.com/5129.html

4., 5., 6.: http://pl.wikipedia.org/wiki/Orze%C5%82_%28symbol%29 ; http://pisdh.sopot.zhp.pl/2011/10/rekonstrukcja-historyczna/

7.: http://pl.wikipedia.org/wiki/Yin_i_yang

8., 9.: http://www.frontowiec.com/index.php?p149,opaska-bialo-czerwona-ak

  Przypisy do tekstu:

  1. http://warsztathistoryka.uni.lodz.pl/heraldyka/orzel.pdf
  2. http://warsztathistoryka.uni.lodz.pl/heraldyka/orzel.pdf
  3. http://www.7dh.co.uk/10.html

http://www.symbolizm.obrazy-olejne.org/symbol-kotwica/488/

  1. http://www.symbolizm.obrazy-olejne.org/symbol-kotwica/488/
  2. http://katalogmonet.za.pl/70_rocznica_utworzenia_polskiego_panstwa_podziemnego_10zl.html
  3. http://anton-artemiev.livejournal.com/5129.html
  4. http://anton-artemiev.livejournal.com/profile
  5. Mam tutaj na uwadze obrazy autora prezentowane na jego stronie internetowej:
  6. http://vkontakte.ru/album1281301_0?rev=1 . Prezentacja jest zmienna: w dniu dzisiejszym jest tam               11 prac, wczoraj było 18. Po planowanej wystawie w dniu 9.12.2011. może zostaną pokazane także najnowsze płótna autora. Ikonografia zmienia się także na stronie facebooka użytkowanej przez                M. Mało: http://www.facebook.com/profile.php?id=100000496591972. Dotychczasowym prezentacjom nie towarzyszy również wykaz informacji o każdej z prac, mogący mieć charakter profesjonalnego katalogu. Być może, po grudniowej wystawie, wykaz taki zostanie opublikowany?

 [JR]

 Dynastia Paleologów (gr. Palaiologos, l.mn. Palaiologoi) – ostatnia dynastia władająca Cesarstwem Bizantyjskim, najdłużej ze wszyst-ich dynastii, przez niemal dwa wieki, od 1259 do 1453 roku. [z Wikipedii JR]

 yin-yang – z  tao [JR]

 Dwugłowy orzeł –godło dynastii Paleologów, uważane za godło Cesarstwa Bizantyńskiego

[JR]

Okolicznościowa moneta o nominale 10 zł, wybita przez Mennicę Polską w 2009 r. z okazji 70-tej rocznicy utworzenia Polskiego Państwa Podziemnego.