Luzacka pretensjonalność | |
Wpisał: Małgorzata Todd | |
22.12.2012. | |
Luzacka pretensjonalność
Szanowni Państwo!
Zdawać by się mogło, że ktoś „na luzie” daleki jest od pretensjonalności z samego założenia. Nic bardziej mylnego. Luzak pomiata wszelkimi tradycyjnymi wartościami, ale coś w zamian cenić musi. I ceni. Ceni to, co dla normalnego człowieka jest obmierzłe. A więc sławi głupotę zamiast mądrości, nie chce widzieć różnicy między prawdą a kłamstwem, piękno zastępuje brzydotą, demonstrując to w każdy dostępny sobie sposób. Uwielbia śmieci nie tylko te w głowie, ale i na głowie. Dla pretensjonalnej koafiury gotów jest spać na wieszaku. Jeśli ma się za „artystę”, to obowiązkowo musi szokować. Najlepiej za cel swoich ataków wybiera wyznawców religii, ale raczej tych niegroźnych, jak chrześcijańskie.
W ten sposób najłatwiej zostać ulubieńcem „salonów”. I tu pretensjonalny luzak raptem ma misję do spełnienia. Świetnie wpisuje się w zacieranie różnic między wartościami a ich brakiem, a to z kolei prowadzi do wykreowania „niezaprzeczalnych autorytetów moralnych i artystycznych”, które to „autorytety”, jako jedyne, będą miały prawo do wydawania wyroków – co słuszne, a co nie; co „artystyczne”, a co kiczowate; kto jest mędrcem, a kto głupcem.
Z okazji Świąt Bożego Narodzenia składam Wszystkim sympatykom i przeciwnikom najserdeczniejsze życzenia roztropności i wszelkiej pomyślności. Radujmy się!
Do następnej soboty. Pozdrawiam Małgorzata Todd www.mtodd.pl
===============================
Teatrzyk Zielony Śledź ma zaszczyt przedstawić sztukę pt. Rozmowa kwalifikacyjna
Występują: Selekcjoner oraz kandydaci: Ona, On
Selekcjoner – Co robicie, kiedy ktoś bierze kredyt na wasze konto? Ona – Idę z tym na policję. On – Próbuję dowiedzieć się czegoś bliższego. Staram się być elastyczny. W razie potrzeby wchodzę w układ. Selekcjoner – Pytanie drugie. Masz wiedzę, że twój sąsiad z całą pewnością nie popełnił samobójstwa, jak sugerują to media. Co robisz z tą wiedzą? Ona – Idę do prokuratora. On – Zachowuję informację dla siebie. Nie zamierzam być kolejnym. Selekcjoner – Jesteście świadkami niszczenia dowodów w sprawie katastrofy. Co z tym robicie? Ona – Jak wyżej. On – To co wszyscy. Siedzę cicho. Selekcjoner – Bardzo dobra odpowiedź. Ona – Czyja? Selekcjoner – Najpierw podstawmy konkrety pod wcześniej zadane pytania. Możecie podtrzymać lub zmienić swoje wcześniejsze stanowisko. Kredyt zaciągany w imieniu nas wszystkich przez ministra Rostowskiego rośnie w zastraszającym tempie. Ona – Pójście z tym na policję nie miałoby sensu. On – Podtrzymuję swoje stanowisko. Chciałbym się zakolegować z panem ministrem. Selekcjoner – Odnośnie pytania drugiego. Twoim sąsiadem jest jeden z ekspertów podważających raport Anodiny. Ona – To już lepiej chyba emigrować. On – Podtrzymuję swoje stanowisko. Nie zamierzam zostać nieznanym martwym bohaterem. Selekcjoner – Odnośnie punktu trzeciego: niszczenie wraku samolotu, a później mycie pociętych szczątków... On – Nie musi pan kończyć. Nie dam się wciągnąć w teorię spiskową. Co z tego, że w tym wypadku miliony naocznych świadków oglądało relację filmową. Jeśli nikt nie zareagował na niszczenie dowodów rzeczowych, dlaczego ja miałbym to robić? Selekcjoner – Właśnie. Mam dla was obojga propozycję pracy. Pani magister proponuje zmywak w Anglii, lub Niemczech, w zależności od tego, który z tych języków zna lepiej. Ona – Myślałam o aplikacji sędziowskiej. Selekcjoner – Stanowczo odmawiam. Brak pani poczucia rzeczywistości. On – A ja? Selekcjoner – Pan zostanie prokuratorem. On – Ale ja nie skończyłem żadnych studiów. Selekcjoner – Nie szkodzi. Po wojnie wystarczał dwutygodniowy kurs. Teraz też wystarczy dla kogoś z takimi jak pańskie kwalifikacjami moralnymi.
KURTYNA |