Rozmowa kwalifikacyjna
Wpisał: Małgorzata Todd   
27.12.2012.

Teatrzyk Zielony Śledź

ma zaszczyt przedstawić sztukę pt.

Rozmowa kwalifikacyjna

 

 Małgorzata Todd. [przypominam, bo ważne i śmieszno-smutne MD]

Występują: Selekcjoner oraz kandydaci: Ona, On

 

Selekcjoner – Co robicie, kiedy ktoś bierze kredyt na wasze konto?

Ona Idę z tym na policję.

On – Próbuję dowiedzieć się czegoś bliższego. Staram się być elastyczny. W razie potrzeby wchodzę w układ.

Selekcjoner – Pytanie drugie. Masz wiedzę, że twój sąsiad z całą pewnością nie popełnił samobójstwa, jak sugerują to media. Co robisz z tą wiedzą?

Ona Idę do prokuratora. 

On – Zachowuję informację dla siebie. Nie zamierzam być kolejnym.

Selekcjoner – Jesteście świadkami niszczenia dowodów w sprawie katastrofy. Co z tym robicie?

Ona Jak wyżej.

On – To co wszyscy. Siedzę cicho.

Selekcjoner – Bardzo dobra odpowiedź.

Ona Czyja? 

Selekcjoner – Najpierw podstawmy konkrety pod wcześniej zadane pytania. Możecie podtrzymać lub zmienić swoje wcześniejsze stanowisko. Kredyt zaciągany w imieniu nas wszystkich przez ministra Rostowskiego rośnie w zastraszającym tempie.

Ona Pójście z tym na policję nie miałoby sensu.

On – Podtrzymuję swoje stanowisko. Chciałbym się zakolegować z panem ministrem.

Selekcjoner – Odnośnie pytania drugiego. Twoim sąsiadem jest jeden z ekspertów podważających raport Anodiny.

Ona To już lepiej chyba emigrować.

On – Podtrzymuję swoje stanowisko. Nie zamierzam zostać nieznanym martwym bohaterem.

Selekcjoner – Odnośnie punktu trzeciego: niszczenie wraku samolotu, a później mycie pociętych szczątków...

On – Nie musi pan kończyć. Nie dam się wciągnąć w teorię spiskową. Co z tego, że w tym wypadku miliony naocznych świadków oglądało relację filmową. Jeśli nikt nie zareagował na niszczenie dowodów rzeczowych, dlaczego ja miałbym to robić?

Selekcjoner – Właśnie. Mam dla was obojga propozycję pracy. Pani magister proponuje zmywak w Anglii, lub Niemczech, w zależności od tego, który z tych języków zna lepiej.

Ona – Myślałam o aplikacji sędziowskiej.

Selekcjoner – Stanowczo odmawiam. Brak pani poczucia rzeczywistości.

On – A ja?

Selekcjoner – Pan zostanie prokuratorem. 

On – Ale ja nie skończyłem żadnych studiów.

Selekcjoner – Nie szkodzi. Po wojnie wystarczał dwutygodniowy kurs. Teraz też wystarczy dla kogoś z takimi jak pańskie kwalifikacjami moralnymi.

 

KURTYNA