"Otworzę usta moje w przypowieściach"
Wpisał: Ks. Jan Jenkins   
17.11.2008.

"Otworzę usta moje w przypowieściach, będę wypowiadał rzeczy skryte od założenia świata".

Ks. Jan Jenkins        Kazanie na 6 niedzielę po Objawieniu

Drodzy Wierni,
            Pan Jezus przemawia dziś (Mat. 13, 31-35) do nas w przypowieściach, w przypowieściach mówiących o naturze Królestwa Niebieskiego. Zbawiciel często zwraca się do nas w
przypowieściach. Co ciekawe, Chrystus Pan, który jest przedwieczną mądrością, nie chciał nauczać nas posługując się skomplikowanym słownictwem czy górnolotnymi słowami, ale za pomocą przykładów zaczerpniętych z naszego codziennego życia. Przyszedł, by nauczać nas o rzeczywistościach wiecznych, posługując się przy tym jednak opowieściami o rzeczach doczesnych, znanych nam wszystkim.

            Zbawiciel mówi do nas w przypowieściach, ponieważ zwraca się do wszystkich ludzi żyjących na przestrzeni wszystkich wieków. Nie do ludzi o konkretnym wykształceniu, formacji czy nawet kulturze, ale do wszystkich ludzi, którzy dzięki Jego łasce dostąpią zbawienia. Wszystkie rzeczy stworzone noszą w sobie pewien ślad czy pieczęć swego Stwórcy, podobnie jak każde dzieło sztuki nosi podpis artysty, który je wykonał. Pan Jezus jest Stwórcą wszystkich rzeczy, jest więc dla Niego czymś normalnym i naturalnym, że ukazuje nam rzeczywistości nadprzyrodzone posługując się przy rzeczami, które stworzył.

            Chrystus Pan opowiada nam dziś dwie różne przypowieści, obie traktujące o Królestwie Niebieskim. Pan Jezus bardzo często używa sformułowania "Królestwo Niebieskie", odnosząc się do różnych jego aspektów. Jest to przede wszystkim Królestwo ?aski, które Chrystus ustanawia poprzez Ofiarę Krzyża; gdzie dokonuje odkupienia tych, których wyzwolił z niewoli diabła. Ponieważ łaska prowadzi nas do życia wiecznego, Król Nieba jest również samym życiem wiecznym. A ponieważ Pan Jezus udziela łaski za pośrednictwem swego Kościoła, termin Królestwo Niebieskie odnosi się również do niego, jako założonego na fundamencie Apostołów.

            Chrystus Pan opowiada nam więc dziś dwie przypowieści. Najpierw porównuje Królestwo Niebieskie do ziarenka gorczycy, które wyrasta i przeobraża się w potężne drzewo. Jak mówi, ziarno gorczycy jest najmniejszym ze wszystkich ziaren - ma to oznaczać pokorę Zbawiciela oraz Apostołów. Zastanówmy się nad skromnością Ewangelii, którą można przeczytać w kilka zaledwie godzin, która napisana została tak pospolitym językiem - a przecież przeobraziła ona cały świat. Pomyślmy o licznych cesarzach, którzy pragnęli rozszerzyć granice swych imperiów aż po krańce świata. Wszyscy oni przeminęli. Rzadko kiedy się ich wspomina, o ile w ogóle się o nich pamięta. A jednak Chrystus Pan i dwunastu rybaków z Galilei zbudowało Królestwo, które nie tylko objęło cały glob, ale też przetrwało dwa tysiące lat i będzie trwało aż do końca czasów. Zaprawdę, to maleńkie ziarenko gorczycy wyrosło w potężne drzewo.

            Pan Jezus podaje przykład ziarenka gorczycy nie tylko dlatego, że jest ono małe i niepozorne, ale również dlatego, że jest ono dla nas użyteczne jedynie wówczas, gdy zostanie zmielone. Również Zbawiciel, aby ustanowić swe Królestwo, starty został niejako na proch, ukrzyżowany na nasze grzechy. Gorczyca daje ostry aromat jedynie wówczas, gdy zostanie zniszczona. Podobnie też drzewo, w które ziarno jej wyrasta, symbolizuje Krzyż, na którym umiera Chrystus Pan, a ptaki gnieżdżące się w jego gałęziach - dusze tych wszystkich, którzy dostępując zbawienia ulatują do Nieba. Ta pierwsza przypowieść mówi nam przede wszystkim o ustanowieniu Kościoła, Królestwa Niebieskiego, będącego bezpiecznym portem zbawienia dla dusz odkupionych Ciałem i Krwią Zbawiciela. 

            Następnie Pan Jezus mówi o Królestwie Niebieskim, które podobne jest do kwasu dodanego do trzech miar mąki, który zakwasza całe ciasto. Chrystus Pan odnosi się tu do tajemnego działania łaski, która uświęca nas w podobny sposób, jak kwas powoduje wyrastanie chleba. ?aska wkracza do duszy przede wszystkim poprzez trzy cnoty teologiczne otrzymywane podczas chrztu, które uświęcają całą osobę, czyniąc ją dzieckiem Bożym i oczyszczając ją z grzechu.

            Podobnie jak kwas nie niszczy mąki, ale raczej uszlachetnia ją i udoskonala, tak też łaska nie niszczy naszej natury, ale ją uszlachetnia. Podobnie jak kwas wywołuje pewne działanie i fermentację, tak również łaska, która przychodzi poprzez miłość, uświęca wszystkie nasze uczynki i daje nam życie nadprzyrodzone. Jest to dla nas ważne lekcja, byśmy zawsze pamiętali, że nawet jeśli łaska, którą otrzymaliśmy jest nadprzyrodzona, daleko przewyższająca naszą naturę, niemniej jednak pozostajemy nadal istotami ludzkimi. Podobnie jak kwas powoduje zakwaszenie całej mąki, która jednak pozostaje mąką, tak również łaska uświęca całą osobę, nadal jednak pozostajemy istotami ludzkimi.

            Powinniśmy o tym zawsze pamiętać - zwłaszcza w kontekście edukacji i naszego życia duchowego. Chrzest gładzi nasze grzechy i udziela nam wszelkich łask potrzebnych do życia jako dzieci Boże. Podobnie jak kwas, łaska uświęca całą naszą istotę. Niemniej jednak pozostajemy ludźmi, naznaczonymi skutkami grzechu pierworodnego - czyli ignorancją, słabością i skłonnością do zła. Nawet chleb, który został zakwaszony, ulega zepsuciu i z czasem nie nadaje się do jedzenia ­podobnie dusza, która została ochrzczona, może niestety okazać się niegodna łaski, którą otrzymała.

            Zbawiciel podaje nam więc przykład zaczynu pokazując, że poprzez cierpliwe dodawanie go do mąki, cała potrawa zostanie zakwaszona. Musimy nieustannie ćwiczyć się w cnocie, by łaska, którą otrzymaliśmy, mogła przynieść właściwe owoce w Królestwie Niebieskim.

            Tak więc, Drodzy Przyjaciele, weźmy sobie do serca porównania, które ukazuje nam dziś Zbawiciel dla opisania Królestwa Niebieskiego. Po pierwsze: Niebo możemy osiągnąć jedynie poprzez naśladowanie owego ziarenka gorczycy, które jest małe i niepozorne: poprzez praktykowanie cnoty pokory. Musimy praktykować umartwienie, które na podobieństwo ostrej gorczycy nada smak naszemu duchowemu życiu. Musimy również pracować cierpliwie, podobnie jak Ten, który umarł za nas na Krzyżu, zakwaszając nasze najpokorniejsze, codzienne czynności kwasem Ewangelii.

            Zwracajmy się też ufnie do Matki Bożej - podobnie jak kobieta w dzisiejszej Ewangelii. Dodaje Ona zaczyn do naszych dusz, wypraszając im łaski, których im tak bardzo potrzeba. Prośmy Ją więc gorąco o pomoc w praktykowaniu Ewangelii naszego Zbawiciela w codziennym życiu, aby - jak o to prosimy w Pater Noster ­, Królestwo Boże stało się na ziemi, podobnie jak trwa przez cała wieczność w Niebie. Amen.