Czy Platforma potrafi też kochać fizycznie?
Wpisał: Kapitan Nemo   
30.12.2012.

Czy Platforma potrafi też kochać fizycznie?

 

Wszystkim się dotąd zdawało, że polityka miłości naszej postępowej partii skierowana jest wyłącznie do PIS-u i ma charakter – można tak powiedzieć – platoniczny. Czyli polega na używaniu nowoczesnych i postępowych słów miłości (w stylu karły, palanty, dyplomatołki, etc.) i na marzeniach naszej postępowej partii, że obiekt miłości PO zostanie wreszcie dorżnięty. 

Dużą niespodzianką dla lemingów, czyli wyborców PO i Tuska jest to, że Platforma także kocha leminga i to nie mniej niż PIS! Mało tego – Platforma leminga kocha – można tak powiedzieć – fizycznie ! A to już jest spory szok dla leminga, który nie potrafi sobie poradzić z tą miłością. Wystarczy przejrzeć ostatnie doniesienia z matecznika aferałów, czyli z Gdańska – dodatkowo rozsławianego na całym świecie przez agenta Bolka, Józefa Bąka i Amber Gold – by się przekonać, że Platforma potrafi swoich wyborców kochać także fizycznie...

Przypomnę, że w mieście, gdzie narodziła się innowacyjna piramida finansowa – w wyborach 2011 nasza postępowa partia uzyskała imponujący rezultat: 50 procent ! Dziś, w przededniu 2013 roku gdańskie  lemingi dowiedziały się, że po niezwykle udanym Euro 2012 trzeba będzie sporo dopłacić za euro-szał i „Bursztynową Arenę” – i to przez kilka lat. Straty Gdańska, poniesione na Euro-szale wyniosły co najmniej 15 milionów złotych, nie mówiąc już o samym stadionie, który nie zwróci się i za sto lat! Nic więc dziwnego, że znany gdańszczanom Budyń - promotor „Burszynowego Złota”, czyli Amber Gold - zmuszony został do wprowadzenia podwyżki opłat za użytkowanie wieczyste gruntów w Gdańsku. Niektórzy najemcy zapłacą kilkaset procent więcej, niż do tej pory, ale są też podwyżki o 2 tysiące procent!

Za użytkowanie gruntu więcej zapłaci każdy właściciel mieszkania czy choćby garażu. Najbardziej stawki wzrosły w Letnicy. Miasto stwierdziło, że po zbudowaniu tam stadionu ziemia zyskała na wartości, wobec czego trzeba podnieść opłatę. Sęk w tym, że podwyżka jest iście drakońska. Niektórzy właściciele małych firm mających siedzibę w dzielnicy opustoszałego i zaciemnionego nocą stadionu,  zapłacą nawet 20 razy więcej, niż dotychczas! Wzrost opłat dotyka też mieszkańców nowych osiedli na peryferiach miasta. – Nie rozumiem, dlaczego podwyżki są aż tak drastyczne – mówi mieszkanka Zakoniczyna. – Dotychczas płaciliśmy 73 zł, od nowego roku stawka wynosi już 214 zł rocznie. A to i tak dość mało w porównaniu z tym ile zapłacą nasi sąsiedzi!  Miasto zaś zapowiada, że w przyszłym roku należy spodziewać się kolejnych podwyżek…

Przenieśmy się teraz do Kętrzyna, gdzie także miejscowe lemingi nie rozumieją, dlaczego minister skarbu sprzedał nieźle prosperujące Zakłady Przemysłu Odzieżowego „Warmia”. za 7 mln zł, wraz z 700-osobową załogą. Załoga byłej już „Warmii” nie ma powodów do radości, gdy żadna z kilku kupionych wcześniej przez Waleriana Pichnowskiego firm nie istnieje… Nowy inwestor „Warmii” zdołał bowiem doprowadzić do upadku kilka kupionych wcześniej przez niego spółek, m.in. szczecińskie zakłady „Dana”, czy też powstałe na bazie „Modeny” - spółki „Rawi” i „Tiziana” w Rawiczu. "Wiemy, że wszystkie firmy odzieżowe, które kupił w Polsce Pichnowski, już nie istnieją, a tysiące ich pracowników poszło na bruk" - mówią zrezygnowani pracownicy. Pracownicy „Warmii” nie rozumieją, dlaczego państwowy zakład został sprzedany właśnie osobie, która wyrzuciła na bruk tysiące pracowników z innych, nabytych od Państwa  i doprowadzonych do upadku zakładów…

A więc w Kętrzynie, gdzie Platforma uzyskała w ostatnich wyborach aż 46,63% ważnych głosów - wyborcy – lemingi także nie rozumieją (podobnie, jak i w Gdańsku) działania władz, które same sobie ( i niestety innym) wybrały…

A jest to proste do wytłumaczenia, gdy do każdego leminga wreszcie dotrze, że Platforma właśnie odwzajemnia miłość okazaną jej przy urnach w Gdańsku i w Kętrzynie, że nie wspomnę o innych miastach. Jak przystało na nowoczesną partię miłości, która używa tak postępowych słów miłości, jak „dorzynanie watah” - Platforma postanowiła w ramach podzięki – właśnie wydymać swoich wyborców. Więc nie ma się co dziwić, nie ma co podnosić larum i lamentować ! Trzeba zdać sobie wreszcie sprawę z tego, że gdyby rządził PIS – byłoby jeszcze gorzej ! Płacąc kilkadziesiąt razy więcej i stojąc w kolejce po zasiłek może do leminga dotrze, że jego ukochana Platforma potrafi też kochać fizycznie….