Midas jest głodny | |
Wpisał: Tomasz Sakiewicz | |
01.01.2013. | |
Midas jest głodny
Tomasz Sakiewicz http://www.gazetapolska.pl/26738-gdy-midas-byl-glodny Nie jest prawdą, że król Midas był od początku nieszczęśliwy. Władca Frygii spełnił swoje największe marzenie w życiu – wszystko, czego dotknął, zamienił w złoto. Tego chciał, o to prosił i na swoje nieszczęście się doprosił. Któż by nie zechciał raz w życiu zasiąść przy złotym stole, czesać się złotym grzebieniem, zamykać złotą bramę? Midas tego wszystkiego doświadczył. Problem w jego przypadku polegał na tym, że złotem było absolutnie wszystko: to, co się świeciło i nie świeciło. Złotem stało się także jedzenie i wino. Midas po chwili szczęścia musiał zrezygnować z uciech, jakie daje wielkie bogactwo, i po prostu zjeść obiad. Obiadu nie było. Złote mięsiwo nie przejdzie przez gardło, a złote wino nie napoi spragnionego. Donald Tusk jest dzisiaj na etapie późnego Midasa. Jego niesłychane wręcz zdolności robienia ludziom wody z mózgu doprowadziły do tego, że uwierzyli w kolejne cuda premiera. Długo widzieli złoto tam, gdzie nie było nawet gliny. Ani złotem, ani gliną Polacy się jednak nie najedzą. A głód coraz większy. Opowiadanie o kolejnych cudach po prostu nie działa. Wkrótce z siodła wysadzi go któraś ze zbuntowanych ekip w obozie władzy, bojąca się powrotu PiS u. Lud głodny rozszarpie głupiego króla na kawałki.
|