Dziesięć mitów globalnego ocieplenia | |
Wpisał: Tomasz Teluk | |
20.11.2008. | |
http://nczas.com/wazne/10-mitow-dotyczacych-globalnego-ocieplenia/ Dziesięć mitów globalnego ocieplenia Ofensywa międzynarodówki socjalistycznej zjednoczonej pod hasłem walki z globalnym ociepleniem klimatu opiera się na fałszerstwach, manipulacji badaniami naukowymi i socjotechnice. Współczesna lewica zorganizowała się pod szczytnymi hasłami troski o środowisko naturalne człowieka. W rzeczywistości celem lewaków jest zniszczenie kapitalizmu, cywilizacji przemysłowej i tradycyjnej rodziny. Zieloni odnoszą propagandowe sukcesy – ich językiem mówią dziś politycy niemal wszystkich opcji oraz dziennikarze głównego nurtu. Aby pozostać odpornym na medialny ekoterror, przyjrzyjmy się największym fałszerstwom radykalnych obrońców środowiska: 1. Ekolodzy troszczą się wyłącznie o środowisko naturalne. Bzdura. Ekolodzy troszczą się głównie o swoje portfele. Na programy niezliczonych organizacji badających zmiany klimatu wydaje się miliardy dolarów. Badania nad globalnym ociepleniem stanowią żyłę złota dla tysięcy urzędników. Globalne ocieplenie stało się politycznym orężem lewicy. Niezależne ekspertyzy wykazały, że tylko raporty powstające za pieniądze podatnika straszą nieodwracalnymi skutkami zmiany klimatu, czego nie potwierdzają największe autorytety z dziedziny klimatologii i nauk o ziemi. 2. Ziemię może uratować tylko ograniczenie rozwoju cywilizacyjnego. Nieprawda. Człowiek jest jedyną istotą na ziemi, która wyzwoliła się z pęt natury i uczyniła ją sobie poddaną. Nie ma podstaw, aby sądzić, że cywilizacja zagraża naszej planecie. Jest dokładnie odwrotnie – dzięki rozwojowi cywilizacji człowiek staje się coraz bardziej niezależny od zagrożeń natury. Ekologiczną manię doskonale obnaża następujący dowcip. Przed jaskinią rozmawia dwóch jaskiniowców. – Pijemy krystalicznie czystą wodę. Oddychamy nieskażonym powietrzem. Jemy organiczne jedzenie – mówi jeden. – Dlaczego więc do cholery umieramy w trzydziestym roku życia? – dziwi się drugi. 3. Tornada, powodzie i trzęsienia ziemi nasilają się i są wynikiem ocieplenia klimatu. Katastrofy naturalne towarzyszą człowiekowi od zarania, a ich pierwsze opisy odnajdujemy już w literaturze starożytnej. Ich natężenie ma charakter zmienny i nie jest wynikiem perturbacji klimatycznych. Jak dowodzą badania Indora M. Goklany, reprezentanta Stanów Zjednoczonych w Międzyrządowym Panelu o Zmianach Klimatu, śmiertelność w wyniku tornad, powodzi czy pożarów, zmniejszyła się w ostatnim stuleciu ponad trzykrotnie. Potwierdza to powyższą tezę o rozwoju cywilizacyjnym zwiększającym bezpieczeństwo populacji. 4. Klimat ociepla się wyłącznie w wyniku przemysłowej działalności człowieka. Nie ma jednoznacznych dowodów, że zwiększona emisja dwutlenku węgla przyczynia się do drastycznej zmiany klimatu. Meteorolodzy twierdzą, że obecnie znajdujemy się w kolejnej fazie interglacjału, czyli epoki… między kolejnymi zlodowaceniami ziemi. Warto przypomnieć, że w Średniowieczu byliśmy świadkami małej epoki lodowcowej, a na przestrzeni wieków Europa przeżywała okres znacznego ocieplenia klimatu. Jest mało prawdopodobne, abyśmy mieli sobie poradzić ze wzrostem około stopnia Celsjusza, gorzej od naszych przodków. 5. Globalne ocieplenie to największy współczesny problem ludzkości. Lewaccy propagandziści porównywali już globalne ocieplenie do… bomby atomowej i wojny światowej! Świadczy to o ich kompletnej ignorancji i może sugerować, iż problem jest wyssany z palca podobnie jak: dziura ozonowa, wąglik, ebola, ptasia grypa czy wirus roku 2000. Ekologiczna propaganda ma odwrócić uwagę od rzeczywistych problemów globalnego świata. Przede wszystkim od holocaustu Trzeciego Świata w wyniku gospodarczych ograniczeń nałożonych przez socjalistów z krajów bogatych. To właśnie protekcjonizm bogaczy uniemożliwia konkurencję ze strony biednych oraz pociąga za sobą takie problemy jak: głód, choroby i bezradność wobec quasi-komunistycznych reżimów wojskowych. 6. Środowisko naturalne można uratować tylko kosztem kontroli gospodarki. Gdyby tak było najczystszymi krajami świata byłyby kraje byłego bloku socjalistycznego. Tymczasem dzieje się odwrotnie. To właśnie państwa post-komunistyczne, wskutek uwolnienia gospodarki centralnie planowanej, zmniejszyły emisje dwutlenku węgla do atmosfery od 1/3 emisji z początku transformacji (Polska) do 2/3 (Kraje Bałtyckie). Natomiast zmierzającym w stronę centralizmu, gospodarka wymyka się spod kontroli. Hiszpanie, Portugalczycy czy Grecy emitują od 1/4 do prawie połowy gazów cieplarnianych więcej, niż 15 lat wcześniej. 7. Protokół z Kioto jest lekarstwem na ograniczenie emisji gazów cieplarnianych. Protokół z Kioto jest drogą donikąd. Jak wynika z badań Komisji Europejskiej emisja gazów cieplarnianych wciąż wzrasta. Protokół zamiast zachęcać, zniechęca do inwestycji proekologicznych. Firmy, które rozwijając się zwiększają produkcję, zmusza do kupowania pozwoleń na emisje gazów cieplarnianych do atmosfery. Te same pieniądze mogły być przeznaczone na inwestycje proekologiczne. Protokół z Kioto jest więc kolejnym podatkiem, który karze przedsiębiorczość i odbiera motywację do dbałości o stan środowiska naturalnego. 8. System handlu emisjami jest rozwiązaniem wolnorynkowym. System handlu emisjami jest rozwiązaniem socjalistycznym. Skutkuje on emisją centralnie rozdzielanych przez państwo kontraktów terminowych na określone poziomy emisji dwutlenku węgla do atmosfery. Umowa bazuje na mechanizmach żywcem wziętych z sytemu socjalistycznego. O limitach emisji dla każdego państwa decyduje urzędnik w Brukseli, a urzędnik w Warszawie rozdziela pozwolenia między poszczególne przedsiębiorstwa. To najdłuższy centralny plan w historii świata – jego entuzjaści chcą jego trwania aż do 2050 r.! 9. Polityka wobec zmian klimatu odniosła sukces. Polityka wobec zmian klimatu ponosi porażkę za porażką. Nie dość, że emisja zanieczyszczeń do atmosfery zwiększa się zamiast spadać, to ceny pozwoleń na emisje zamiast iść w górę, tracą na wartości i dziś nieznacznie różnią się od ich wartości początkowej. Największymi przegranymi są jednak nie środowisko, ani korporacje, lecz konsumenci. Według ekspertów za system handlu emisjami słono zapłacą klienci elektrowni. Ceny energii elektrycznej mogą skoczyć nawet o 100 proc.! 10. Nie ma alternatywy dla kontynuacji Protokołu z Kioto. Zawsze istnieje alternatywa dla nieracjonalnych i nieskutecznych rozwiązań. Dlatego też najwięksi emitenci gazów cieplarnianych nie przystąpili do umowy. Stany Zjednoczone, Kanada, Chiny, Japonia, Australia, Indie i Korea Południowa podpisały porozumienie, którego podstawą jest efektywne wykorzystanie energii oraz prace nad nowymi, przyjaznymi dla środowiska technologiami. Nikt nie ma wątpliwości, że środowisku może pomóc tylko oszczędność oraz rozwój mniej szkodliwych technologii produkcji. Tego „odkrycia” można życzyć także europejskim politykom. Powyższy tekst jest fragmentem książki naszego redaktora - Tomasza Teluka pt. „Mitologia efektu cieplarnianego” - którą można zamówić za pośrednictwem księgarni NCz! klikając tutaj |