Najświętsza Maryja Panna to nie bajka czy legenda, ale istota żyjąca | |
Wpisał: Anna Woźniak | |
12.01.2013. | |
Najświętsza Maryja Panna to nie bajka czy legenda, ale istota żyjąca
Apostołowie Ery Niepokalanej. Działalność Rycerstwa Niepokalanej Tradycyjnej Obserwancji (MI)
Anna Woźniak, „Zawsze wierni”, nr. 1 (164) styczeń-luty 2013, str. 119
„Najświętsza Maryja Panna to nie bajka czy legenda, ale istota żyjąca, kochająca każdego z nas, lecz nie dość znana i nie dość nawzajem miłowana - trzeba więc rozgłaszać Jej dobrotliwą działalność, a to można dobrze wykonać przez czasopismo". Taki był cel "Ryce[rza Niepokalanej" 100 lat temu. Taki ma cel miesięcznik MI "Triumf Niepokalanej" dzisiaj.
"Przez Maryję zaczęło się zbawienie świata i przez Maryję musi się ono dopełnić" - napisał św. Ludwik Maria Grignion de Montfort w "Traktacie o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny" w: "Pisma wybrane", Warszawa 2008, s. 417). W ten sposób tłumaczył św. Ludwik Maria plan Opatrzności Bożej dla ludzkości, jakiego zapowiedź znajdujemy w słowach księgi Rodzaju skierowanych do starodawnego węża, zwodziciela świata: "Położę nieprzyjaźń między tobą a niewiastą, między potomstwem twoim a potomstwem jej: Ona zetrze głowę twoją, a ty czyhać będziesz na jej piętę" (Rdz 3, 15). Jest to zapowiedź niezgody, niewspółmierności, jaka w porządku nadprzyrodzonym istnieje pomiędzy dziećmi Maryi a czcicielami mądrości tego świata, której symbolem jest wąż i jego głowa. Święty Ludwik Maria zwraca naszą uwagę na fakt, że Niepokalana nie doprowadzi do zwycięstwa sama, ale posłuży się w walce "piętą", czyli swoimi dziećmi, ubogimi w oczach świata, uniżonymi, deptanymi i prześladowanymi jak pięta wobec innych części ciała, ale bogatymi w łaskę, jaką ich Matka Niebieska będzie im hojnie rozdawać. "Będą to prawdziwi apostołowie czasów ostatecznych, którym Pan Zastępów da słowo i moc, aby czynili cuda i odnosili wspaniałe zwycięstwa nad Jego nieprzyjaciółmi; spoczywać będą bez złota i srebra i, co więcej, bez opieki, pośród kapłanów, duchownych i uczonych" - pisał święty na początku XVIII wieku (dz. cyt., s. 427). Bardzo precyzyjnie przepowiedział okoliczności, w jakich przyjdzie walczyć potomstwu biblijnej Niewiasty. Koniecznym będzie, aby zachowali nieskazitelne sumienie i czyste serce, aby wąż na próżno czyhał na tę "piętę": "Ma to być zespół, dobór znakomity, grono wybranych, których zechciałeś powołać na świecie i ze świata. «Ja was wybrałem ze świata» (J 15, 19). Spośród tylu wściekłych wilków zechciałeś wybrać stado cichych baranków; spośród wszystkich tych wstrętnych kruków - stado czystych gołębic i królewskich orłów; spośród stada szemrzących trutni - rój pszczół miododajnych. O Panie! Zgromadź nas spośród narodów (Ps 105,47). Zbierz nas i połącz, niechaj pełna chwała zostanie oddana Twojemu Świętemu i potężnemu Imieniu!" (św. Ludwik Maria Grignion de Montfort, "Modlitwa płomienna dla uproszenia misjonarzy", Kraków 1962).
Zarządzanie naukowe w służbie Niepokalanej
Nauczanie św. Ludwika Marii znalazło gorliwego ucznia w osobie św. Maksymiliana Marii Kolbego. Wielokrotnie powołuje się on na proroctwa św. Ludwika Marii, dopatrując się w nich ostatecznego lekarstwa na zagrożenie i nieszczęście człowieka w czasach ostatecznych: "W te zwłaszcza dni wzbudzi Pan Bóg ludzi, którzy przez cześć szczególną ku Najświętszej Pannie sami się uświęcą, i nie tylko stawią opór zajadłym nieprzyjaciołom Boga, ale zmiotą z oblicza ziemi kacerstwa, bałwochwalstwa, bezbożności, zbudują świątynię prawdziwego Boga i wszystkich przywiodą do prawdziwej czci Matki Boskiej. Czyż to nie właśnie cel i wszystkich Rycerzy i Rycerek Niepokalanej?" (św. Maksymilian M. Kolbe, "Pisma, cz. 2", Niepokalanów 2008, s. 429). Święty Maksymilian nie tylko nauczanie św. Ludwika Marii rozważał teoretycznie. Postanowił wcielić je w życie i nadać mu formalne struktury poprzez stowarzyszenie maryjne, Rycerstwo Niepokalanej (Militia lmmaculatre, MI), jakie powołał do życia w 1917 r. "Jeżeli chodzi o doskonałe nabożeństwo do Maryi wg. Grignion de Montfort, to bez wątpienia jest ono całkowicie w duchu MI i jest właśnie «secundum intentionem» [zgodne z intencją - przyp. red.] błogosławionego Grigniona takie samo" (św. Maksymilian M. Kolbe, "Pisma, cz. l", Niepokalanów 2007, s. 653). Święty Maksymilian niezwykle wnikliwie rozumiał czasy jemu współczesne: "Żyjemy w epoce, którą można by nazwać początkiem ery Niepokalanej. W roku 1830 objawienie «Cudownego Medalika» Niepokalanej, w roku 1854 ogłoszenie dogmatu, a w cztery lata później [objawienia] w Lourdes [sprawiają, że] znajomość dogmatu rozpowszechnia się coraz bardziej po świecie" (dz. cyt., s. 720). Ale jego wiedza nie ograniczała się jedynie do zagadnień teologicznych. Czytał pisma . pierwszego teoretyka zarządzania masową organizacją, Fredericka Taylora. I właśnie z genialnej zdolności o. Kolbego, aby rozumienie kwestii teologicznych połączyć ze współczesnymi osiągnięciami nauki, pochodziła wielkość jego dzieła. Niezwykle skutecznie wprowadzał zasady zarządzania naukowego w Niepokalanowie. Jedyną zmianą, jaką dokonał w teorii Taylora był cel istnienia organizacji. W myśl tego ostatniego był nim zysk materialny. U świętego Maksymiliana było nim powiększenie chwały Bożej oraz czci ku Niepokalanej. Tak oto święty założyciel do walki duchowej pozwalał wykorzystywać "wszystkie środki (byle godziwe), na jakie pozwala stan, warunki i okoliczności, co zostawia się gorliwości i roztropności każdego" (Dyplomik MI, III, Środki 2). Święty Maksymilian Kolbe był otwarty na świat. Był zachwycony geniuszem ludzkiej myśli. Ale wiedział jedno: trzeba, aby ona służyła Niepokalanej. W przeciwnym razie, wcześniej czy później, jest skazana na degenerację i obrócenie się przeciwko Bogu i Jego stworzeniom. Był świadom faktu, że w obecnych czasach, ogromnie ważnym jest, aby walkę pod sztandarem' Niepokalanej prowadzić w sposób systematyczny i zorganizowany. Tylko on umożliwia stworzenie wspólnoty łączącej poszczególnych rycerzy Niepokalanej, podtrzymującej ich kontakty i gorliwość. W przeciwnym razie, nawet najpobożniejszym, ale samotnym duszom, trudno jest wytrwać na polu walki.
Zagrożenia współczesnego świata
Nauczanie i środki, jakie promował św. Maksymilian, są dzisiaj nawet bardziej aktualne niż w jego czasach. Przeciwnik stał się niewidzialny, prawie z zasady nosi "owczą skórę" i stosuje najbardziej przebiegłe sposoby na pozyskanie sobie zwolenników. Infiltracja umysłów ludzi - katolików, innowierców i ateistów - fałszem i iluzją jest możliwa dzięki wykorzystaniu nowych technologii i mediów ku upowszechnianiu niemoralności i zniewoleniu dusz. Do tych wszystkich pułapek zastawionych w świecie dochodzi zagrożenie szczególnie niebezpieczne - dowolność interpretacyjna, jaka wkradła się do Kościoła katolickiego. Powszechnie przedstawia się wiernym obraz wiary odbiegający od nauczania świętych i doktorów Kościoła. W ten sposób wypełnia się przepowiednia Matki Bożej z Fatimy: "Rosja rozsieje swoje błędy po całym świecie, prowokując wojny i prześladowania skierowane przeciw Kościołowi". Choć komunizm jako system państwowy skompromitował się, to jednak pozostawił trwały ślad w myśleniu ludzi. Polega on na gloryfikacji zachowań niemoralnych, pomimo że są one źródłem ogromnego nieszczęścia i oddalają osobę grzeszącą od Boga. Tendencje te są dodatkowo wzmacniane w społeczeństwach przez modę, obawę przed wykluczeniem społecznym oraz przez usankcjonowanie grzechów w prawie państwowym. Dlatego, jak mówiła Matka Boża w Fatimie, "tak wiele dusz zostaje potępionych przez sprawiedliwość Bożą". Powołanie do życia Rycerstwa Niepokalanej Tradycyjnej Obserwancji, nawiązującego do oryginalnego dorobku św. Maksymiliana Kolbego, stało się w XXI wieku wręcz koniecznością.
Poznać i pokochać Niepokalaną
Nauczanie świętych oraz nakazy samego Pana Boga, przekazane w objawieniach ostatnich dwóch stuleci, wytyczają drogę, jaką katolik musi obrać, aby wytrwać pod sztandarem Niepokalanej. "Maryję możemy znaleźć tylko wtedy, kiedy Jej szukamy; możemy Jej szukać tylko wtedy, gdy Ją znamy: nie szuka się bowiem ani nie pragnie tego, czego się nie zna. Trzeba zatem, by Maryja była znana bardziej niż kiedykolwiek, ku największemu poznaniu i największej chwale Trójcy Przenajświętszej" - pisał św. Ludwik Maria ("Traktat.. .", s. 419-420). Zrozumienie Niepokalanej, Jej cierpień i radości, Jej woli, a przede wszystkim Jej słodkiej, bezgranicznej miłości sprawia, że człowieka zaczyna z Nią łączyć dziecięce wprost przywiązanie. Sama Matka Boża w Fatimie także podkreślała, jak ważnym jest Jej poznanie. "Jezus chce posłużyć się Tobą, aby ludzie Mnie lepiej poznali i pokochali" - powiedziała do siostry Łucji w 1917 roku. I właśnie tę misję postawił jako cel Rycerstwu Niepokalanej św. Maksymilian: "Najświętsza Maryja Panna to nie bajka czy legenda, ale istota żyjąca, kochająca każdego z nas, lecz nie dość znana i nie dość nawzajem miłowana - trzeba więc rozgłaszać Jej dobrotliwą działalność, a to można dobrze wykonać przez czasopismo" ("Pisma, cz. l", s. 1037). Dlatego tworzenie miesięcznika "Rycerz Niepokalanej" było jednym z jego priorytetów w walce o zbawienie dusz.
Rycerstwo Niepokalanej AD 2012
Wydarzenia II wojny światowej zmusiły o. Maksymiliana do przerwania -tej unikalnej w dziejach ludzkości działalności pogłębiania znajomości i miłości do Niepokalanej. Pomimo że po 1945 roku franciszkanie nadal próbowali wcielać w życie naukę świętego założyciela Niepokalanowa, to jednak zmiana nastawienia Kościoła wobec heretyków, schizmatyków i innowierców po II Soborze Watykańskim uniemożliwiała otwarte głoszenie postulatów zawartych w Dyplomiku MI. Dlatego tak wielką nadzieję wiernych, świadomych misji biblijnej Niewiasty i Jej potomstwa w walce Kościoła, obudziło przywrócenie Rycerstwa Niepokalanej Tradycyjnej Obserwancji przy Bractwie Kapłańskim Św. Piusa X. Dokonał tego przełożony generalny Bractwa w 2000 roku. MI Tradycyjnej Obserwancji postawiło sobie za cel wierność nauczaniu św. Maksymiliana oraz używanie wszelkich środków, byle godziwych w prowadzeniu dusz ku Niepokalanej. Od 2007 roku cel ten realizowany był głównie poprzez redagowanie i dystrybucję wśród wiernych kwartalnika "Miles Immaculatre" (od 2008 r. "Niepokalana Zwycięży"). W 2011 roku powołano do życia Centralę MI, której zadaniem stała się koordynacja działań rycerzy oraz pomoc w utrzymywaniu regularnego kontaktu z członkami MI w kraju i za granicą. Obecnie co miesiąc wysyłany jest do nich drogą elektroniczną list okólny. Aktywna jest także strona internetowa MI: www.militia-immaculatae.org Dzięki coraz większemu zainteresowaniu działalnością MI oraz powiększającej się grupie rycerzy chętnych do aktywnej pomocy, od września 2012 r. biuletyn MI ukazuje się co miesiąc pod nazwą "Triumf Niepokalanej". Jego cele są tożsame z celami "Rycerza Niepokalanej": sprawiać, by Niepokalana była coraz lepiej znana, a poprzez to coraz mocniej miłowana. Rokrocznie w szeregi MI wstępuje przy okazji pielgrzymek i rekolekcji kilkudziesięciu rycerzy. W latach 2011-12 wstąpiło ich około 300. Szczególną popularnością wśród młodszych rycerzy cieszy się Krucjata Niepokalanej oraz obozy wakacyjne w duchu MI dla dziewcząt i chłopców.
Warunki przystąpienia do MI Tradycyjnej Obserwancji są analogiczne do tych, jakie sformułował św. Maksymilian:
1. Oddać się całkowicie Niepokalanej jako narzędzie w Jej niepokalanych rękach. 2. Wpisać się do »księgi milicyjnej" w miejscu, gdzie MI założona jest kanonicznie (w przypadku MI Tradycyjnej Obserwancji jest to przeorat Bractwa Św. Piusa X. Dodatkowym warunkiem przystąpienia do MI Tradycyjnej Obserwancji jest uczestnictwo w wykładach formacyjnych). 3. Nosić Cudowny Medalik.
Zachęcając naszych czytelników do oddania się na służbę Niepokalanej, pozwólmy, aby Ona przemówiła Sama, słowami objawienia w La Salette: »Zwracam się z naglącym apelem do ziemi, wzywam prawdziwych uczniów Boga żyjącego i królującego w niebie. Wzywam prawdziwych naśladowców Chrystusa, który stał się człowiekiem, jedynego prawdziwego Zbawiciela ludzi. Wzywam swe dzieci, ludzi prawdziwie Mi oddanych, którzy Mi się oddali, abym ich prowadziła do Swego Boskiego Syna, których niejako noszę na swych rękach, którzy mym duchem żyli. Wzywam wreszcie apostołów ostatnich czasów, wiernych uczniów Jezusa Chrystusa, którzy żyli w pogardzie świata i siebie samych, w ubóstwie, cierpieniu i pokorze, wśród wzgardy i w milczeniu, w modlitwie i umartwieniu, w czystości i w zjednoczeniu z Bogiem, nieznani światu: czas, aby wyszli i oświecili ziemię. Idźcie i okażcie się jako Me umiłowane dzieci, jestem z wami i w was, aby tylko wasza wiara była światłem, które was oświecać będzie w dniach nieszczęść. Niech wasz zapał czyni was jakby spragnionymi chwały i czci Jezusa Chrystusa. Walczcie dzieci światła! Wy, nieliczni, którzy widzicie, bo oto czas czasów i koniec końców" (Paul Gouin, "Pasterka z La Salette", Kraków 1984). Anna Woźniak |