Izraelscy lekarze prowadzili makabryczne eksperymenty na ocalałych z Auschwitz | |
Wpisał: Marucha | |
13.01.2013. | |
Izraelscy lekarze prowadzili makabryczne eksperymenty na ocalałych z Auschwitz
Marucha 2013-01-12
Na początku tego wieku [ XXI !! md] przeprowadzano eksperymenty, które muszą dziś budzić obrzydzenie. Prowadzono je m.in. na starcach, którzy przeżyli Auschwitz. Ich autorami byli izraelscy lekarze. Nie od dziś wiadomo, że najgorsze rzeczy mogą spotkać człowieka ze strony drugiej osoby. Jednak to, co miało miejsce w latach 2000-2004 przechodzi ludzkie pojęcie. W dwóch izraelskich szpitalach – Kaplan Hospital w Rehowot oraz Hartzfeld Hospital w Gederze – grupa sześciu lekarzy przeprowadzała na pacjentach oddziału geriatrycznego eksperymenty, które równie dobrze mogłyby być sprawką doktora Mengele. Nazwisko nazistowskiego lekarza – jednego z największego zbrodniarzy II Wojny Światowej; człowieka, który realizował chore eksperymenty – zostaje tu przywołane nie przez przypadek. Wydarzania te miały bowiem miejsce w Izraelu, a wiele osób, które poddane zostały doświadczeniom stanowili byli więźniowie niemieckich obozów koncentracyjnych, wśród których niektórzy byli obiektami zainteresowania wspomnianego już doktora Mengele. Tym razem piekło zgotował im jednak nie nazistowski zbrodniarz, ale ich pobratymcy. To, co działo się w dwóch izraelskich placówkach medycznych musi wywoływać oburzenie. Pod opiekę medyków-tyranów trafiali przede wszystkim ludzie starsi, w wieku od 67 do 102 lat. Znaczna część z nich, ze względu na podeszły wiek, była mocno schorowana. Byli i tacy, którzy cierpieli na demencję starczą i nie zdawali nawet sobie sprawy z tego, na co tak naprawdę wyrazili zgodę. Wśród koszmarnych doświadczeń, na jakie narażani byli podopieczni izraelskich lekarzy znajdowały się zabiegi, które polegały np. na głodzeniu pensjonariuszy przy jednoczesnym podawaniu im medykamentów pobudzających apetyt. W wielu przypadkach we wspomnianych szpitalach dopuszczano się również procedur upuszczania moczu wprost z pęcherza. Na porządku dziennym było wykonywanie nowatorskich i jednocześnie bardzo niebezpiecznych, eksperymentalnych operacji. W przypadku niektórych pacjentów dokonywano też celowego przedawkowania farmaceutyków. Jedną z podopiecznych izraelskich lekarzy była Berta Wiesel, polska Żydówka, która omal nie stała się jedną z ofiar dr. Mengele. Królikiem doświadczalnym niemieckiego psychopaty nie została tylko dlatego, że ukrywała fakt posiadania siostry bliźniaczki – informował dziennik “Rzeczpospolita”. Jak ujawniono w sporządzonym w czasie śledztwa raporcie, niektóre z eksperymentów realizowano, mimo że nie miały one szans przełożyć się na żadne istotne korzyści z punktu widzenia nauki czy medycyny. W wielu wypadkach doświadczenia przeprowadzano pomimo ostrzeżeń wysyłanych przez autorytety świata nauki, które sugerowały, że mogą być one nieetyczne bądź niezgodne z prawem. Zgody na udział w eksperymentach pozyskiwane były od pacjentów w sposób podstępny. Nierzadko bywało tak, że zamiast podpisów pod odpowiednimi oświadczeniami znajdywały się tylko odciski palców. Wielu ze schorowanych seniorów, którym cało udało się przetrwać piekło obozów koncentracyjnych, nie przeżyło prowadzonych na nich testów. Jak wykazało późniejsze śledztwo, lekarze dopuszczali się w wielu wypadkach niszczenia sporządzonej dokumentacji dotyczącej swoich ofiar. Cała sprawa wyszła na jaw w 2006 r. za sprawą dziennikarzy dziennika “Haarec”. Przypadki eksperymentów prowadzonych na starcach oburzyły izraelską opinię publiczną. Natychmiast zaczęto stawiać pytania o przesłanki, jakimi kierowali się medycy. W wielu wypadkach przyczyna była całkiem trywialna – okazywało się, że wieloma z lekarzy kierowały osobiste ambicje i chęć przyspieszenia własnej kariery. Autorzy eksperymentów nie ukrywali też, że zabiegi przeprowadzone na ludziach dawały im bardziej miarodajne wyniki niż te realizowane na zwierzętach. W 2006 r. dokonano serii aresztowań lekarzy zamieszanych w proceder. Wobec czterech najbardziej doświadczonych lekarzy, których zatrzymano, wysunięto zarzuty m.in.: o oszustwa, napaści, znęcanie się nad pacjentami, zaniedbania i fałszerstwa. Jak udało się ustalić śledczym, ofiarami mrocznych eksperymentów mogły się stać nawet setki osób. Szokować może fakt, że doświadczenia prowadzone były przez tak długi czas – realizowano je aż przez cztery lata. Jak to możliwe, że nikt wcześniej nie zauważył, że na oddziałach geriatrycznych dzieje się coś złego? Najbardziej bulwersujący w całej sprawie jest fakt, że w czasie, kiedy czas rozliczania okrucieństw, jakich dopuszczali się hitlerowcy podczas II wojny światowej, jeszcze nie minął, inni kaci czaili się w pobliżu, a w ich żyłach płynęła ta sama krew, która znajduje się w żyłach ich ofiar. Okrutnym chichotem losu jest fakt, że w czasie, gdy niektórym z bezbronnych ofiar medycznych eksperymentów cudem udało się przeżyć obozowe piekło, oprawców znaleźli wśród swoich rodaków, którym zdecydowali się powierzyć swój los. “Nie sądziłem, że takie rzeczy mogłyby się wydarzyć w Izraelu, ale się działy. Jest ich niewielu, ale tacy ludzie istnieją. Jestem Żydem i nigdy nie przypuszczałem, by takich rzeczy mogli się dopuszczać żydowscy lekarze. Szczególnie biorąc pod uwagę naszą ponurą historię w tej dziedzinie” – powiedział dr Jacques Michel, który kierował wówczas śledztwem. Kim trzeba być, aby wykorzystać w sposób tak okrutny ludzi, którzy już raz, mając za sobą podobne doświadczenia, cudem ocaleli? |