Organizatorzy Marszu Niepodległości oskarżają policję | |
Wpisał: naszdziennik | |
16.01.2013. | |
Organizatorzy Marszu Niepodległości oskarżają policję
15 stycznia 2013 naszdziennik
Przekroczenie uprawnień, niedopełnienie obowiązków, próba rozproszenia legalnej manifestacji – to zarzuty, które formułują organizatorzy Marszu Niepodległości pod adresem policji. Dziś złożyli w prokuraturze zawiadomienie w tej sprawie. Stowarzyszenie Marsz Niepodległości w zawiadomieniu, które trafiło do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Śródmieście, napisało o podejrzeniu popełnienia przez policjantów przestępstwa polegającego na przekroczeniu uprawnień i niedopełnienia obowiązków, za co grozi kara do trzech lat więzienia, oraz próbie rozproszenia zgromadzenia odbywającego się zgodnie z prawem. W tym ostatnim przypadku czyn zagrożony jest karą grzywny, ograniczeniem wolności lub pozbawieniem wolności do dwóch lat. - Mamy nadzieję, że prokuratura zbada wszystkie nasze wątpliwości - powiedział na konferencji prasowej Krzysztof Bosak ze Stowarzyszenia Marsz Niepodległości. Adwokat Łukasz Moczydłowski z komisji prawnej stowarzyszenia ocenił na spotkaniu, że policja w sposób nieuprawniony i niewspółmierny do sytuacji użyła środków przymusu bezpośredniego, w szczególności broni gładkolufowej i gazu pieprzowego. - To, że policja używa środków przymusu bezpośredniego w stosunku do osób, które podejmują konfrontację z policją, nie budzi mojego zastrzeżenia. Natomiast 11 listopada mieliśmy do czynienia z sytuacją, w której policja używała np. broni gładkolufowej wobec osób postronnych - stwierdził Moczydłowski. Jak zaznaczył, funkcjonariusze celowali na wysokość głowy, a nie pasa, jak nakazują przepisy. Tymczasem według insp. Mariusza Sokołowskiego, rzecznika komendanta głównego policji, zarzuty są bezpodstawne i były już wyjaśniane m.in. na posiedzeniu sejmowej komisji. - Sprawa została bardzo szczegółowo przedstawiona opinii publicznej i w mediach, i na posiedzeniu sejmowej Komisji Spraw Wewnętrznych, nie pozostawiając żadnego pytania bez odpowiedzi. Wszelkie informacje, również te, które przekazaliśmy komisji, zostaną przekazane także prokuraturze, by jeszcze raz wykazać bezpodstawność tych zarzutów - podkreślił w rozmowie z dziennikarzami insp. Mariusz Sokołowski. Według organizatorów marszu, niezgodne z prawem było także wyławianie z tłumu osób agresywnych przez policjantów w kominiarkach. Aplikant adwokacki Paweł Jabłoński z komisji prawnej stowarzyszenia, wskazał, że funkcjonariusze, którzy dokonują zatrzymania, powinni okazać legitymację służbową, a jeśli są nieumundurowani - także się przedstawić. - Tłumaczenie, że ta tożsamość musiała pozostać ukryta, jest nie do pogodzenia z przepisami - powiedział Jabłoński. Odniósł się w ten sposób do komendanta głównego policji nadinsp. Marka Działoszyńskiego, który pod koniec listopada powiedział w Sejmie, że zamaskowani funkcjonariusze to policjanci z grup specjalnych: Biura Operacji Antyterrorystycznych i Centralnego Biura Śledczego, którzy mają prawo chronić swoją tożsamość. JD, PAP |