Naukowcy w USA ostrzegają: rośnie pokolenie morderców | |
Wpisał: Grzegorz Górny | |
18.01.2013. | |
Naukowcy w USA ostrzegają: rośnie pokolenie narcyzów
A portret psychologiczny masowych morderców w szkołach jest "modelowo narcystyczny" [w tytule zewnętrznym musiałem dokonać skrótu myślowego. MD] wpolityce.pl Jeszcze nigdy amerykańscy studenci nie byli tak słabi w rozwiązywaniu konkretnych zadań, a jednocześnie tak mocno przekonani o swym geniuszu ? to wnioski z ostatnich badań na wyższych uczelniach w USA. Najnowsza analiza zbiera dane z ostatnich 47 lat przeprowadzone na podstawie ankiet wśród 9 milionów osób. Okazuje się, że obecne pokolenie studentów w porównaniu z poprzednimi generacjami jest o wiele bardziej przekonane o swych ponadprzeciętnych uzdolnieniach i pewne przyszłego sukcesu zawodowego, zarazem jednak poświęca znacznie mniej czasu na naukę i wypada o wiele gorzej w testach. Główny autor owego "portretu amerykańskiego studenta" Jean Twenge pisze w związku z tym, że w USA pojawiło się pokolenie młodych narcyzów. Odsetek osób o postawach narcystycznych wzrósł bowiem w ciągu ostatnich trzech dekad o niemal 30 proc. Zdaniem amerykańskiego psychiatry Keitha Ablowa, duży wpływ na kształtowanie takich postaw wywierają nowe technologie i media społecznościowe, które sprawiają, że młodzi ludzie nie konfrontują się z realnym życiem, lecz brną w fikcję. Na Facebooku mogą się oszukiwać, że mają setki "przyjaciół", mogą usuwać niepochlebne komentarze na swój temat lub blokować tych, którzy się z nimi nie zgadzają. Kolekcjonują "lajki", unikając osób i sytuacji, które godzą w ich zawyżone poczucie własnej wartości. Mogą prezentować siebie światu tylko z dobrej strony, umieszczając swoje fotografie - wystylizowane, sympatyczne, sexy lub śmieszne - często obok gwiazd mediów, aktorów, muzyków lub sportowców. Każdy wpis na Twitterze dodaje im nadmuchiwanej powagi, każda wygrana gra komputerowa podnosi ich mniemanie o sobie jako sprawnych kierowcach, strzelcach czy olimpijczykach. W ten sposób prowadzą w "wirtualu" fikcyjne życie, w którym nie stają naprzeciw realnych problemów, a w które angażują się niekiedy bardziej niż w "realu". Budują fałszywy obraz swych realnych możliwości, który musi jednak runąć w zetknięciu z twardą rzeczywistością. Pęknięcie tej nadmuchiwanej latami bańki narcyzmu bywa bardzo bolesne, gdyż często owocuje zagubieniem, bezradnością, rozpaczą, depresją. Doktor Ablow właśnie z tym wiąże fakt, że tak wielu młodych Amerykanów popełnia dziś samobójstwa, sięga po alkohol i narkotyki, korzysta z pomocy psychoterapeutów, zażywa leki psychotropowe czy tatuuje swoje ciała. Wszystko po to, by tylko przydać sobie więcej wartości, by zapomnieć o poczuciu pustki i doświadczanej niespodziewanie niższości. Badacze zauważają, że taki właśnie "modelowo narcystyczny" jest również portret psychologiczny masowych morderców, którzy popełniali ostatnio zbrodnie w amerykańskich szkołach, strzelając do bezbronnych uczniów i nauczycieli. W ich przypadku odreagowanie frustracji "zranionego narcyza" następowało poprzez dokonanie masakry. Czas pokaże, jakie wnioski amerykańskie elity wyciągną z powyższych badań. |