Sumienność nauki, sumienie ministra
Wpisał: Smok Gorynycz   
11.02.2013.

Sumienność nauki, sumienie ministra

 

W czerwcu 1989 r. oczekiwałem na recenzje swojego doktoratu, zaczynałem drogę naukowca ciesząc się - dziś wiem, że naiwnie - że będę mógł pracować w wolnej i demokratycznej Polsce. Dziś, prawie 24 lata później - ćwierć wieku, to już niezła perspektywa badawcza - przeczytałem list zamieszczony przez Barbarę Kudrycką, ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego Rzeczpospolitej Polskiej, na oficjalnej stronie ministerstwa.

I - proszę mi wierzyć - poczułem się, jakby ktoś potężnym ciosem pałki odesłał mnie w lata osiemdziesiąte ubiegłego wieku. W lata, kiedy dyrektor mojej szkoły mówił "Kto nie będzie na pochodzie 1-majowym, nie zostanie dopuszczony do matury". W lata, kiedy kazali nam śpiewać "Socjalistycznej biało-czerwonej myśli i czyny i uczuć żar." W lata, gdy ludzie siedzieli w więzieniach bo chcieli być zwyczajnie porządni, trzymać się prawdy i zasad uczciwości.

Dziś pani minister nauki pisze do nas naukowców list o etyce, sumieniu. Przeczytajcie ten list, rozejrzyjcie się wokół i zastanówcie się: w jakim kraju żyjemy? Czy jest to kraj w którym po nagłej śmierci Prezydentów, najwyższych osób w Państwie, generałów WP, zabrania się wyjaśnienia przyczyn zdarzenia, w którym naukowcom grozi się sankcjami, za głoszenie poglądów? Czy jest to Rzeczpospolita Polska AD 2013? Tak. To Ona. Protestujemy, nie wszyscy jesteśmy gotowi sprzedać się za granty, uniwersytety flagowe, subwencje i uśmiech decydenta. Jesteśmy naukowcami. Chcemy być wolni bo to fundament naszej pracy. To link do strony MNiSW z tekstem pani minister: http://www.nauka.gov.pl/ministerstwo/zdaniem-min...

To list naukowców z różnych ośrodków:

List otwarty do Minister Barbary Kudryckiej w sprawie tekstu „Sumienność i sumienie naukowca” zamieszczonego na stronach MNiSW

Szanowna Pani Minister, Czujemy się zbulwersowani treścią tekstu zamieszczonego na stronach MNiSW, w którym skomentowała Pani Kodeks Etyki Pracownika Naukowego opracowany przez Komisję do spraw etyki w nauce, działającą przy Polskiej Akademii Nauk pod kierunkiem prof. Andrzeja Zolla. Zwracamy się do Pani w formie listu otwartego, ponieważ uważamy za konieczne zwrócenie uwagi opinii publicznej na to, w jaki sposób odniosła się Pani do sprawy tak elementarnej jak etyka naukowca.

Nasz sprzeciw budzi przede wszystkim część komentarza, w której Pani Minister pisze: "Ale nie mniej ciężkim przewinieniem [jak plagiat czy sfabrykowanie wyników] jest choćby próba zarażania studentów swoim światopoglądem – zwłaszcza gdy ten światopogląd wymyka się regułom uznawanej powszechnie wiedzy, dotychczasowym ustaleniom naukowym i rzetelnej metodologii." A następnie przytacza Pani w ironicznej formie przykłady związane z Katastrofą Smoleńską i działalnością o. Tadeusza Rydzyka.

Uważamy, że nie ma Pani prawa, jako urzędnik państwowy, narzucać nauczycielom akademickim i naukowcom co im wolno powiedzieć w czasie wykładu, seminarium lub publicznych wystąpień. Truizmem jest stwierdzenie, że możliwość wyrażania nawet kontrowersyjnych opinii jest podstawą rozwoju nauk zarówno humanistycznych, jak i ścisłych. Zdecydowany niepokój budzą przytoczone przez Panią przykłady, gdyż wskazują one, że Pani zdaniem Kodeks Etyki mógłby być narzędziem bieżącej walki politycznej, wykorzystywanym do dyscyplinowania, jeśli nie karania, pracowników naukowych prezentujących poglądy odmienne od poglądów decydentów politycznych i administracji państwowej. Stanowisko zaprezentowane przez Panią Minister jest dla nas nie do zaakceptowania. List ten przekazujemy także do Sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz Komisji do spraw etyki w nauce.

Jesteście pracownikami nauki? Miła wam prawda? Piszcie na: wisni@ifpan.edu.pl, piela@tiger.chem.uw.edu.pl