IDŹ PRECZ, SZATANIE - WRAZ ZE SWOIMI SŁUGAMI | |
Wpisał: Ks. Stanisław Małkowski | |
15.02.2013. | |
IDŹ PRECZ, SZATANIE WRAZ ZE SWOIMI SŁUGAMI
Ks. Stanisław Małkowski
Warszawska Gazeta 15 – 21 lutego 2013 r. KOMENTARZ TYGODNIA
W pierwszą niedzielę Wielkiego Postu czytamy Ewangelię o kuszeniu Jezusa na pustyni (Łk 4, 1-13, por. Mt 1-11). Oto diabeł składa Jezusowi bezczelną propozycję współpracy. W trzech pokusach zawiera się program ziemskiego sukcesu: przemień kamienie w chleb, rzuć się w dół z narożnika świątyni, oddaj pokłon kusicielowi w zamian za potęgę i wspaniałość wszystkich królestw świata. Ówcześni władcy Cesarstwa Rzymskiego, aby skutecznie panować, wiedzieli, że trzeba sprostać wołaniu poddanych: „panem et circenses” – chleba i igrzysk! Jezus miałby więc stać się super-cesarzem, który dawałby tłumom darmowy pokarm i wzbudzałby podziw skokiem z wysoka, dostarczając cyrkowej rozrywki i zaspokajając ludzkie materialne potrzeby. Szatan i jego słudzy tak właśnie rozumieją sprawowanie władzy – postrzegają ludzi jako istoty bezrozumne i bezwolne, którym zależy na ziemskim szczęściu zawartym w programie: najeść się i zabawić, wypić i zakąsić. Na tym polega socjalizm: dać ludziom dobra konsumpcyjne, a gdy braknie, wezwać ich, żeby konsumowali siebie nawzajem, czy to zabijali jedni drugich, rabując ich mienie, czy to uprawiając wszelką możliwą rozwiązłość i rozpustę. Budowanie dobrobytu lub jego pozorów poprzez traktowanie ludzi jak stada bydła, które bezmyślnie podąża w stronę rzeźni, jest metodą współczesnych sług złego ducha w Polsce i gdzie indziej. Kiedyś, 50 lat temu szedłem z Krynicy Morskiej brzegiem morza na wschód z postanowieniem, by iść tak długo, aż mnie zatrzymają. Zatrzymali. W strażnicy u sąsiadów byłem przypadkowym świadkiem głodowego protestu sowieckich pograniczników, którzy pod oknami pomieszczenia, w czasie gdy byłem w nim przesłuchiwany, wołali: „chleba, mięsa, jesteśmy głodni” i usłyszeli od oficera: „rebiata, nie biespakojcies, chleb budziet, miaso budziet, wsio budziet”. Niekiedy więc wystarczy obiecać, kłamać, wzbudzać fałszywe nadzieje, aby zyskać czas spokoju.
Jezus odpowiada na trzy propozycje diabelskie: „nie samym chlebem człowiek żyje, lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych”, „nie będziesz wystawiał na próbę Pana Boga swego”, „Panu Bogu swemu będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz”. Ponieważ my wszyscy jesteśmy kuszeni, podobnie jak kuszony był Jezus, trzeba tak jak On odpowiedzieć kusicielowi. Naszą odpowiedzią jest wiara, nadzieja i miłość, posłuszeństwo Bogu, wejście na drogę Krzyża, poddanie się społecznemu panowaniu Jezusa Króla, sprzeciw wobec tych, którzy gardzą prawdą, a ludzi widzą jako obiekt niegodziwej manipulacji i poniżenia.
Przedstawicielami dobroczynnej, zbawiennej władzy Syna Bożego są uczniowie Jezusa, apostołowie oraz ich następcy. Następcami św. Piotra w jego apostolskiej władzy są kolejni papieże aż po Benedykta XVI. Gdy Ojciec Święty ogłosił swoje postanowienie odejścia ze stolicy św. Piotra, ze smutkiem wspomniałem lament po śmierci Judy Machabeusza (1 Mch. 9,21): „Jak mógł paść bohater, który wybawiał Izraela?” – „Quomodo cecidisti tu potens in proelio qui salvum faciebas populum”. Odnalazłem jednak umocnienie i pocieszenie w słowach św. Michała Archanioła: „Bóg z wami! Pan, który JEST, wolę swoją przeprowadzi dla dobra Kościoła; Jezus Chrystus – głowa Kościoła – JEST – i drżą wszystkie złe duchy przed mocą Jego potęgi! Módlcie się gorąco za Ojca Świętego Benedykta XVI, bo on ustępuje dla Kościoła; módlcie się za jego następcę; modlitwa za Ojca Świętego jest waszym obowiązkiem”. Benedykt XVI powiedział 21 maja 2012 roku: „Widzimy, że zło chce opanować świat i konieczne jest podjęcie walki ze złem, zło posługuje się wieloma sposobami: okrutnymi, uciekając się do różnych form przemocy, ale też udaje dobro”.
Bóg jest dobry, Duch Święty prowadzi Kościół – Bogu niech będą dzięki. |