Mors certa, hora incerta | |
Wpisał: Mirosław Dakowski | |
18.12.2008. | |
Izabela Falzmannowa Mors certa, hora incerta Przychodzi do mnie czasem z zadaniami śliczny chłopczyk z zaprzyjaźnionej rodziny. Gdy był niemowlęciem zdiagnozowano u niego, podobnie jak u jego starszego brata, nowotwór siatkówki o podłożu genetycznym. Lekarze nakazywali natychmiastową amputację obu gałek ocznych chłopców, odgrażając się, że zgodę na operację uzyskają w sądzie rodzinnym. Żaden nie poinformował zrozpaczonej matki, że pewien londyński lekarz od lat przeprowadza udane operacje nowotworu, ratujące oczy dzieci. Dowiedziała się o tym na własną rękę i zakładając stowarzyszenie zdobyła środki na leczenie synów. Uratowała w ten sposób wzrok, również wielu innym dzieciom. Już nie żyje. Zmarła na szpitalnym korytarzu, bo lekarzowi z izby przyjęć nie chciało się, pomimo błagań rodziny, sprawdzić diagnozy, z którą przyjechała. Rosyjski sanitariusz, zupełnie nie znający języka polskiego (nie wiadomo, dlaczego zatrudniony jako lekarz w zespole reanimacyjnym warszawskiego pogotowia) stwierdził u niej atak histerii. Niestety był to wylew. Nie podaję nazwy szpitala i nazwisk lekarzy, gdyż gdybym nawet sprzedała wszystkie książki i psa, nie byłabym w stanie zapłacić za luksus mówienia prawdy. Myślałam o tym wszystkim czytając w dzisiejszym Dzienniku, że pacjentów z tak zwaną stopą cukrzycową w większości szpitali kieruje się na amputację, przede wszystkim dlatego, że na leczenie szpital otrzymuje z NFZ 4 tysiące, a za amputację aż o tysiąc więcej. Tylko w tym roku szpital przy Banacha uratował stopy 103 osób ze 107 zakwalifikowanych do amputacji. Leczenie stopy cukrzycowej kosztuje około 12 tysięcy. „Ale nigdy nie obciąłbym komuś z tego powodu nogi. To obrzydliwe i nieludzkie, ale wiem, że się w Polsce zdarza, Takiego postępowania nie można tłumaczyć niewiedzą i niedopatrzeniem”- powiedział profesor Waldemar Karnafel. Mam nadzieję, że stać go na odszkodowania. Dodam, że to nie tylko nieludzkie i obrzydliwe, ale po prostu głupie. Oszczędzając 7 tysięcy (12 tys. leczenie - 5 amputacja) lekarze produkują inwalidę I grupy, który natychmiast przestaje pracować, otrzymuje protezy, rentę, opiekę psychiatryczną i pielęgnacyjną. Koszty dalszego leczenia i rehabilitacji na pewno wielokrotnie przekroczą 7 tysięcy. Jarosław Gowin pociesza nas, że o realizacji tak zwanego „testamentu życia” będzie za każdym razem decydował mądry lekarz. Kiedy to słyszę ciarki przechodzą mi po plecach. |