HUMER: "Zmieńcie mnie, bo się zmęczyłem". I Rodzinka.
Wpisał: Umer   
05.03.2013.

HUMER: "Zmieńcie mnie, bo się zmęczyłem". I Rodzinka.

 

 

wirtualnapolonia

 

Musisz to zobaczyć Lemingu, byś nie mówił, że nie wiedziałeś:

 

47 minut zeznań z sądu

 

A teraz popłacz trochę przy kradzionej poezji pani Umer...

Humer, Umer – jedna rodzina…  zdjęcie rodzinne

 

W kulturze chrześcijańskiej nie ma zwyczaju obciążania dzieci grzechami przodków, jednak nie mogę się oprzeć chęci przedstawienia zaskakującego dla mnie przypadku Magdy Umer, znanej artystki, która okazała się być skoligacona z ubeckim rodem Humerów. Na tę zaskakująca dla mnie informację trafiłem zupełnie przypadkowo, czytając o Adamie Humerze, sadyście i dzielnym ubeku, mającym na sumieniu niepoliczone ofiary, którego butną i kpiarską twarz pamiętam z relacji telewizyjnych z procesu w latach 90tych. Po casusie Magdy Umer uderzająca jest dla mnie doszczętnie dobijająca konstatacja, jak nasycone koligacjami ubeckimi są nasze elity - zarówno polityczne, jak i artystyczne (nie wspominając o biznesowych). Właściwie nie podlega dyskusji teza, że rok 1989 nie stał się żadną granicą władztwa i wpływów komunistów, co zgodnie co jakiś czas przypominają “prawicowi oszołomi”, wyszydzani przez  zainteresowany zachowaniem status quo salon beneficjentów Okrągłego Stołu. To jest niepodważalny fakt, którego medialna omerta  michnikowszczyzny, walterowszczyzny i solorzczyzny nie zmieni w żaden sposób.

Nic nie jest takie, jakim wydawało się być w czasie okrągłostołowej euforii!

Utalentowana poetka Agnieszka Osiecka, wyszła za Daniela Passenta, komuszego propagandystę, będącego do dziś dla wielu autorytetem dziennikarskim. Jerzy Urban dorobił się po 90. roku dziesiątków milionów majątku na pluciu we wszystko, co nie jest czerwone. Komunistyczny aparatczyk i aktywista, Aleksander Kwaśniewski, został dwukrotnie Prezydentem RP i pozostaje do dziś ulubieńcem Polaków. Włodzimierz Cimoszewicz, syn ubeckiego kata, pełni rolę politycznego głosu sumienia różowego, niezatapialnego salonu. Henryka Bochniarz przemalowuje się  z partyjnej działaczki w obrzydliwe majętną, naczelną nadwiślańską liberałkę i biznesmenkę. 

Danuta Hübner z d. Młynarska, polska komisarz w Unii Europejskiej, wywodząca się z rodziny komunistycznych morderców, dorabiająca się milionów euro  majątku z kieszeni europejskiego, również polskiego, podatnika, a której życiorys w Wikipedii zaczyna się w 1970 roku. Monika Olejnik,  córka wysokiego oficera peerelowskiego MSW, zatrudniająca się w radiowej  Trójce [„popularna trujka” md] w czasie,  gdy w proteście przeciwko poczynaniom komunistów w stanie wojennym odchodzili z niej wszyscy uczciwi ludzie. Obecna Pierwsza Dama, Anna Komorowska, co do której rodziców istnieją poważne przesłanki, że pracowali dla powojennych stalinowskich służb bezpieczeństwa. Czesław Kiszczak, “człek honoru” i oficer Informacji Wojskowej, którego młodzieńcza biografia dzielnego egzekutora żołnierzy polskiego państwa podziemnego jest skrzętnie ukrywana przez Michnika i ferajnę. Jaruzelski Wojciech, prawdopodobna enkawudowska matrioszka, z honorami przyjmowany jako nestor polskiej polityki przez obecnego rezydenta w Pałacu Prezydenckim – Bronisława Komorowskiego.

Dziesiątki, setki, tysiące i dziesiątki tysięcy przeróżnych komunistycznych – lub wyrosłych z komunistycznego pnia – świń, sytych, wykształconych i otłuszczonych peerelowskim luksusem zza żółtych firanek, zajmujących dzięki, jak się okazuje, największemu oszustwu w polskich dziejach najnowszych, najwyższe stanowiska w polityce. Usadowionych w biznesie lub wykorzystujących skutecznie i z sukcesem swoje niezaprzeczalne czasem talenty artystyczne czy kulturalne. Okupujących rektoraty i dziekanaty polskich uczelni, dobrze płatne stołki w administracji państwowej. Wykorzystujących każdą najmniejszą możliwość przekazania swego władztwa, wpływów i majątku swoim dzieciom wedle jakże zaciekle zwalczanej przez ich bolszewickich przodków zasady dziedziczenia tytułów szlacheckich.

Naprzeciw nich stoją miliony zwykłych Polaków, szarpiących się każdego dnia z syfiarską,  medialnie lukrowaną i kolorowaną kolejnymi centrami handlowymi, postkomunistyczną rzeczywistością, dziadujących na wieczny kredyt, intuicyjnie i z beznadziejnym przygnębieniem wyczuwających, gdzie ich miejsce w drabinie społecznej. Polaków en masse uczonych niezliczonymi przykładami, że aby się wybić i awansować, trzeba się skurwić i ześwinić.

Oto co znalazłem w komentarzach na blogu Magdy Umer (pisownia oryginalna):

“(…) Magda Umer nie jest córką Adama Humera tylko jego bratanicą. Ojciec pani Magdy Umer to brat rodzony Adama Humera (Edward), obydwaj przed II wojną należeli do komunistycznych partii Polski i Ukrainy, które miały na swoich sumieniach zamachy terrorystyczne na pracownikach urzędów państwowych i administracji państwowej II RP oraz na żołnierzach oficerach Wojska Polskiego, należał również do niemieckiej organizacji (Adam Humer) “Funk” oraz do ukraińskiej partii komunistycznej. Ojciec pani Magdy Umer był funkcjonariuszem informacji wojskowej we wojsku ludowym, on również miał na swoim sumieniu życie wielu Polaków, tak jak jego brat zwyrodnialec, który sam katował Polaków w czasie przesłuchań. Ich ojciec Wincenty Humer został zabity z wyroku Polskiego Państwa Podziemnego po wojnie za to co robił przed wojną, a przede wszystkim za to co robił po wojnie – z ramienia PPR-u przeprowadzał w tamtych rejonach gdzie cała ta rodzinka mieszkała reformę rolną. Wyrok wykonano na nim w dniu 31 maja 1946 r. został zabity w Kmiczynie. To samo dotyczyło Adama Humera i Edwarda (H)Umera jego rodzonego brata, na których były również wydane wyroki śmierci przez PPP tylko nie zdążono ich wykonać, a to wszystko działo się w okolicach Tomaszowa Lubelskiego ich dwie siostry też uciekły z okolic Tomaszowa Lubelskiego, były propagandzistkami PPR-u na tamtych terenach. Niezła cała rodzinka.

Problem polega na tym, że pani Magda Umer we wszystkich swoich oświadczeniach na ten temat, oznajmiała że nie miała nic wspólnego z ubecją/esbecją ani z samym Adamem Humerem co jest oczywiście haniebnym kłamstwem. Pani Magda należała do Krzywego Koła, była uczennicą licem im. Gottwalda, do którego w tamtych czasach mogli uczęszczać tylko dzieci, ubeków i partyjniaków, nikt inny.

Natomiast pan Edward (H)Umer za swoje zbrodnie nie poniósł żadnej kary, (…) sam Adam Humer dostał za swoje zbrodnie dokonane na narodzie polskim siedem lat więzienia, to jedyny komunistyczny zbrodniarz, który tak naprawdę poniósł jakąkolwiek karę w Polsce po 1989 roku za swoje zbrodnie dokonane na narodzie polskim zaraz po wojnie, być może z tego powodu, że nie miał korzeni żydowskich. Humerowie mieli pochodzenie niemieckie, mieli tylko żony żydówki stąd może ten wyrok dla niego, zresztą w połowie odsiadki został wypuszczony z więzienia z powodu złego stanu zdrowia. Nigdy za swoje zbrodnie Adam Humer nikogo nie przeprosił i nie wyraził za to swojej skruchy. To samo dotyczy Magdy Umer, która nigdy nie przeprosiła Polaków za to co robił jej ojciec oraz jej stryj.

Polecam film o Adamie Humerze, do którego pani Magda Umer robi się coraz bardziej podobna fizycznie; w tym filmie są urywki procesu nad Adamem Humerem i zeznania świadków o tym co wyprawiał Adam Humer, m. in. Stanisława Skalskiego, który był katowany przez tego zwyrodnialca w czasie przesłuchań w więzieniu mokotowskim:

http://www.youtube.com/watch?v=u4v-l4PNro0 .”

Cóż więcej dodać?

Przypadek?

http://misqot.nowyekran.pl/post/13806,humer-umer-jedna-rodzina

* * *

Na koniec coś do poczytania w wolnej chwili.

Zmieniony ( 05.03.2013. )