Koń senatorem, żłób ambasadorem !
Wpisał: contessa   
22.03.2013.

Koń senatorem, żłób ambasadorem !

 

niepopki

 

 

Koń już senatorem w historii cywilizacji był ale żeby żłób ???


Za chwilę Polska przejdzie do historii mianując żłoba ambasadorem. Wszak pod rządami cudotwórcy Donalda I Tuska cudami stoi więc dlaczego nie ma być pionierem w historii dyplomacji ?

Jest jednak problem – ambasadorem nie zostanie akcesorium ze stajni. To by było w sumie pół biedy. Ambasadorem RP zostanie niestety żłób ze stajni cudotwórcy Donalda I , w dokumentach figurujący jako arabski. Że co, że qń ? Jak arabski to znaczy się rasowy...? Niestety. To by było kolejne pół biedy....

Tragedię smoleńską na około i na okrągło „znawcy” różni określają zbiegami okoliczności. Te zbiegi okoliczności niestety mają swe nazwiska. Niektóre z nich trzymane są w tajemnicy jak np. nazwisko tego kto zlecił przebudowanie salonki Tu154M nr.boczny 101 przed 10 kwietnia 2010 i tego na czyje polecenie przebudowa się odbyła.


To tylko przykład pierwszy lepszy z brzegu.

Niektóre nazwiska tych „zbiegów okoliczności” jednak są znane - np. generał Janicki, Tomasz Arabski, Tomasz Turowski. Prezydent gdzieś poleci i wszystko się zmieni” też mają swego autora i herolda w jednym. Nie jest tajemnicą, że jego „orędzie” dziwnie ukazało się w internecie kilka godzin przed tragedią w Smoleńsku. „Zbiegów okoliczności” przed tragedią jest wiele, w jej trakcie również. A po ?? Miejsca na wołowej skórze nie starczy by je spisać.

Ale wracając do tematu tytułowego - czy zbiegiem okoliczności jest akredytacja dla T.Arabskiego na ambasadora RP w Madrycie ? Akredytacja – i znów dziwny zbieg okoliczności - dziwnie zbiegła się w czasie ze wznowieniem śledztwa w sprawie organizacji lotów do Smoleńska ? Akredytacja osoby nie mającej zielonego pojęcia o pełnieniu funkcji ambasadora, którą ma objąć ?...

Jasnym jest od dawna, że w Tuskolandii wcale nie trzeba wiele umieć by wysoko zajść. Do tego wystarczy być tylko bliskim lub zaufanym królika, a T.Arabski nie tylko jest takim.

On na dodatek sporo wie o króliku bo przez lata był przecież jego prawą ręką. Można przypuszczać, że nawet wie za wiele. Dlatego na początek dostaje od królika ciepłe miejsce z immunitetem.

Miejsce na cmentarzu zawsze jest w odwodzie, prawda ?