Co nam się w UE należy bez łaski?
Wpisał: Janusz Wojciechowski   
24.03.2013.

Co nam się w UE należy bez łaski?

 

Janusz Wojciechowski 20 marca 2013  www.januszwojciechowski.blog.onet.pl

Polska nie jest w UE z łaski, tylko z obustronnego wyboru, z którego wynikają określone prawa

 

1. Polskim rolnikom na lata 2014-2020 należy się z UE 42 miliardy Euro!

Ilekroć wypowiadałem taka tezę, tylekroć słyszałem w odpowiedzi, ze nic im się nie należy, a jeśli cokolwiek dostana, to i tak będzie dla nich łaska.

I to nie w Brukseli słyszałem taka odpowiedź, tam akurat doskonale wiedzą ile się komu według sprawiedliwych zasad z unijnego budżetu należy. Takie odpowiedzi słyszałem w Polsce, od „Europejczyków”, przekonanych, że obecność Polski w Unii Europejskiej jest aktem łaski, za którą powinniśmy dozgonnie w pokłonach dziękować, czapką do ziemi po polsku…

2. A przecież nie jesteśmy w Unii z łaski, tylko z wyboru. Naszego wyboru, że tam weszliśmy i Unii wyboru, ze nas przyjęła. Nikt nikomu nie robił łaski. Dla nas trochę więcej pieniędzy, dla nich otwarty polski rynek i przesunięcie granicy UE z Odry (80 km od Berlina) na Bug (800 km od Berlina). Korzyści obustronne, i tylko można się spierać, dla kogo większe, dla nas czy dla nich.

A skoro jesteśmy w Unii, to nikt nam nie robi łaski ani przy dzieleniu unijnych pieniędzy, ani przy stanowieniu unijnego prawa. Pewne rzeczy nam się należą… tak jest – należą się! – z faktu, ze jesteśmy jako państwo członkiem UE.

3. Czy nam ktoś robi łaskę, że wsiadamy samochód i jedziemy sobie do Niemiec bez kontroli? Nie, to żadna łaska, my też nie robimy Niemcom łaski, że oni mogą sobie przyjeżdżać do Polski bez kontroli. Bo takie są unijne zasady.

Czy ktoś nam robi łaskę, że polska firma bez żadnych ceł sprzedaje w Hiszpanii główne hity polskiego rolnictwa, czyli kawę i herbatę? Nie, nikt nam łaski nie robi, bo hiszpańskie firmy też mogą sprzedawać w Polsce swoje wino, banany, czy samochody.

Czy nam ktoś robi łaskę, że polska młodzież może pracować na londyńskich zmywakach albo że bezrobotne polskie kobiety mogą zarabiać opieką nad staruszkami w niemieckich domach starców? Nie, nikt nam łaski nie robi, bo angielska młodzież też może pracować na polskich zmywakach, a bezrobotne niemieckie kobiety też mogą też mogą zarabiać opieka nad staruszkami w polskich domach starców.

A zatem – i tu apeluję do czytelników o skupienie – polskim rolnikom należy się 42 miliardy Euro, na tej samej zasadzie, na której francuskim rolnikom należy się 70 miliardów, niemieckim 50 miliardów, a duńskim siedem. Należą się te kwoty, gdyby przyjąć, że wszyscy jesteśmy w Unii na równych prawach.

Gdyby Polska nie była w Unii, polskim rolnikom nic by się należało, ale że jesteśmy w Unii, to im się należy, na tych samych, równych zasadach, na których innym rolnikom tez się należy. Czy to jest jasne, szanowni komentatorzy?

4. O tej równości unijnych praw najtrudniej jest przekonywać w Warszawie, bo już w Strasburgu dajmy na to, idzie nie najgorzej.

Przekonaliśmy Parlament Europejski, żeby – skoro już nie chce i nie może dać tych 42 miliardów – niech da chociaż 36 miliardów. I dał, w zeszłym tygodniu przegłosował.

Problem w tym, że to polski rząd przekonuje, że wystarczy nam 28 miliardów, że to i tak dużo, wręcz za dużo i że polska wieś dostała najwięcej. Siadamy właśnie do negocjacji (ja jako sprawozdawca grupy EKR też siadam) między propozycjami Parlamentu (36 mld) i Rady (28 mld), a rząd Polski nie ustaje w przekonywaniu, że te 28 miliardów to naprawdę bardzo dużo, więcej nam nie trzeba, w zasadzie to można nam nawet uszczknąć jeszcze trochę.

Bo więcej nam się nie należy, bo jesteśmy w Unii z łaski…

5. Prawo i Sprawiedliwość tej łaski nie uznaje i dlatego z uporem przekonuje, ile się Polsce należy, według prawa, nie według przywileju. I to przekonywanie – jak pokazały głosowania rolnicze w Europarlamencie – przynosi dobre skutki. I tylko żal, że rząd to marnuje…