Niezwykłe odzyskanie pieniędzy w Sejmie
Wpisał: Janusz Wojciechowski   
24.03.2013.

Niezwykłe odzyskanie pieniędzy w Sejmie

 

...niedrogo można się ugościć w Kazimierzu

 

 

Janusz Wojciechowski  24.03.2013 niezwykle-odzyskanie

Skarb Państwa odzyskał pieniądze od marnotrawnego urzędnika. Wprawdzie tylko 20 złotych, ale fakt się liczy, a nie kwota...

 

W piątkowej debacie sejmowej nad upadającym LOT-em, zdarzył się godny zapisania w kronikach fakt – dla Skarbu Państwa odzyskane zostały pieniądze. Niby niewielkie – zaledwie 20 złotych – ale jednak państwo zaczyna odzyskiwać to, co straciło.  


A było to tak: Przemawiał poseł Bury z PSL-u, do niedawna wiceminister skarbu w rządzie Donalda Tuska. Przemawiał z troską, że LOT to przewoźnik narodowy, jakże ważny dla ojczyzny i rodaków rozsianych za granicą.  Z treści patriotycznej mowy posła Burego wynikało, że rządząca od prawie 6 lat koalicja PO-PSL nie jest za bankructwo LOT-u odpowiedzialna, bo przyczyny upadłości sięgają, jakże by inaczej, rządów PiS-u.  

Nie wytrzymał tego poseł Marek Suski i z Prawa i Sprawiedliwości i z ław sejmowych rzucił w stronę Burego – oddaj za kolację!

Suski pił do tego, że Bury, jako minister, pił i zakąszał w eleganckiej restauracji w Kazimierzu, a rachunek wrzucony został ponoć w koszty jednej ze spółek Skarbu Państwa. Sprawę opisywał obszernie jeden z tabloidów. I tę właśnie biesiadę poseł Suski Buremu przypomniał, wzywając Burego do zwrotu za kolację.  

I niech sobie państwo wyobrażą - Bury zwrócił! I  Po zakończeniu przemówienia z zaciśniętymi zębami podszedł do ławy sejmowej, przy której siedział poseł Suski i położył przed nim... 20 złotych (słownie dwadzieścia).

Suski chwilę się zastanawiał, co zrobić z nagle wręczonym mu odszkodowaniem, po czym podszedł do ław rządowych i rzeczone 20 złotych wręczył ministrowi skarbu Mikołajowi Budzanowskiemu. Minister Mikołaj pieniądze przyjął.  

 W ten sposób Skarb Państwa, bodaj pierwszy raz, spektakularnie odzyskał pieniądze, utracone przez marnotrawnego urzędnika. Nie wiem, czy na Sejmie jest jakiś komin, w każdym razie należałoby by na nim to zapisać.

Dla pewności niech jednak Najwyższa Izba Kontroli, przy okazji kontroli budżetowej sprawdzi, czy odzyskana kwota 20 złotych zostanie odprowadzona i zaksięgowana do budżetu państwa.  

A swoją drogą, to niedrogo można się ugościć w Kazimierzu.

20 złotych (słownie dwadzieścia)... a jeśli wierzyć tabloidowi, były tam meduzy i w trzech smakach drób, i szlachetne wina lały się do szklanic.