Jak wśród apostołów mógł znaleźć się złodziej i zdrajca? | |
Wpisał: Diakon Franciszek | |
25.03.2013. | |
Jak wśród apostołów mógł znaleźć się złodziej i zdrajca?
Nie powołanie, ale wytrwanie decyduje o zbawieniu
Diakon Franciszek Refleksje na 25 Marca, 2013, Wielki Poniedziałek
Na uczcie u cudownie wskrzeszonego Łazarza Judasz widząc Marię Magdalenę namaszczającą stopy Jezusa drogocennym olejkiem oburzył się i powiedział: „Czemu to nie sprzedano tego olejku za trzysta denarów i nie rozdano ich ubogim”? Zamiast się cieszyć, że Jezus został w ten sposób wyróżniony on się irytuje nad wydatkiem nie swoich pieniędzy. Święty Jan zaraz przy tym dodaje: „ Powiedział zaś to, nie dlatego, jakoby dbał o biednych, ale ponieważ był złodziejem, i mając trzos wykradał to, co składano” (J 12, 6). Można się dziwić, jak wśród apostołów mógł się znaleźć człowiek, który okazał się złodziejem i zdrajcą? Judasz był postacią intrygującą. Był naocznym świadkiem cudów Jezusa, a jednak wątpił i do końca nie wierzył. Nawet cud wskrzeszenia człowieka, który był już cztery dni w grobie nie przekonał go. Podobną postawę zaprezentowali arcykapłani, jak czytamy w dzisiejszej Ewangelii. Zamiast bliżej zainteresować się tym faktem, oni postanowili stracić Łazarza, gdyż wielu z powodu tego niezwykłego cudu uwierzyło w Jezusa. Stykamy się tutaj z tajemnicą nieprawości. Nawet tak wielki cud nie przekonał tych, co nie chcieli uwierzyć i zmienić swojego życia. Niektórzy twierdzą, że zdrada Judasza była konieczna, aby mogło dokonać się zbawienie świata. Co prawda, on przyczynił się do pojmania Jezusa, jednak aresztowanie Jezusa mogło się dokonać w inny sposób, bez jego udziału. O Judaszu Jezus powiedział, że lepiej byłoby dla niego, aby się nie urodził. Jednak co do swojego urodzenia Judasz nie miał wyboru, tak samo jak i co do swojego powołania, gdyż o tym decyduje Bóg. „Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem”- mówi Jezus do apostołów (J 15, 16). Tutaj wchodzimy w sferę tajemniczych wyroków Bożej Opatrzności i ludzkiej wolnej woli. Jaki byłby los Judasza, gdyby nie spotkał Jezusa i czym innym zajmowałby się w swoim życiu? Problem jednak tkwi nie w rodzaju powołania lecz w osobowości człowieka, czy się jest uczciwym, pokornym, pracowitym, odpowiedzialnym, rzetelnym, itp. Gdziekolwiek Judasz by się znalazł, postępowałby zgodnie ze swoją wewnętrzną dyspozycją. Okradał apostołów z ich skromnych zapasów, tym bardziej oszukiwałby i okradałby innych. Na pewno nie był takim, na samym początku powołania go na apostoła. Tak jak inni apostołowie, z osobą Jezusa, wiązał pewne ziemskie nadzieje. Jednak oni z czasem zmienili swoje nastawienie. Judasz, niestety, pozostał przy swoim. Dlaczego zdradził? Czyżby 30 srebrników mogło go zadowolić? Wydając Jezusa może sądził, że w obliczu śmierci On ulegnie i wykorzysta Swoją cudowną moc, ogłaszając się publicznie Mesjaszem i królem, pokona Rzymian i założy żydowskie imperium? Judasz nie pozwolił Jezusowi posłużyć się sobą, przeciwnie, to on chciał posłużyć się Jezusem. Judasz jednak nie był do końca zdeprawowany. Sumienie go ruszyło, zaczął żałować i zwrócił pieniądze, które otrzymał za zdradę Jezusa. Żal jego jednak nie był skierowany do Jezusa, ale do siebie samego. Taki żal jest żalem niedoskonałym prowadzącym do rozpaczy. Nic dziwnego, że w końcu targnął się na swoje życie. Św. Piotr przeciwnie, kochał Jezusa i żałował, że zdradził swojego najlepszego przyjaciela. Żałował Jezusa, nie siebie. Powołanie jest Bożym darem i jednocześnie życiowym zadaniem możliwym do wykonania. Judasz miał szansę zrealizowania swojego życiowego powołania i Jezus nie pomylił się powołując go na apostoła. Jednak wytrwanie w tym powołaniu zależało już od samego Judasza, od jego współpracy z łaską Bożą. Nie powołanie, ale wytrwanie decyduje o zbawieniu. Każda bowiem droga, każde powołanie, małżeńskie czy konsekrowane wymaga wytrwałości. Jeżeli dzisiaj mamy tyle rozwodów, tyle osób konsekrowanych sprzeniewierzających się swemu powołaniu, to nie dlatego, że ci ludzie minęli się ze swoim powołaniem, ale że w nim nie wytrwali. Los Judasza jest ostrzeżeniem dla wszystkich tych, którzy zamiast zbawienia, na pierwszym miejscu stawiają ziemską karierę i materialny dobrobyt. „Cóż bowiem za korzyść stanowi dla człowieka zyskać świat cały, a swoją duszę utracić?” (Mk 8, 36). Diakon Franciszek diakonfranciszek@gmail.com |