[Przypominam odwieczny dramat Polaków - w związku z ciągłymi narzekaniami i OBURZENIEM, iż „Admin”, lub „Janke”, czy „Opara” nie wpuszczają na SG. MD] "Dymiący piecyk" Konstanty Ildefons Gałczyński Teatrzyk Zielona Gęś ma zaszczyt przedstawić "Dymiący piecyk" Występują: Chór Polaków Dymiący piecyk Osiołek Porfirion i Dzwony Chór Polaków basem, wierszem My tu od wieków stoimy, a ten piecyk ciągle dymi. Czy to w lecie, czy też w zimie piecyk dymi, piecyk dymi, ach, geopolitycznymi racjami jesteśmy wyni* Dymiący piecyk O, biedny, biedny jam piecyk, od wieków te same rzecy. Od tej ściany do tej ściany cały piec zaczarowany, więc czy to w lecie, czy w zimie dymem natrętnym dymię i nic się, ach, nic nie zmienia, a ci Polacy modlą się i grają Szopena, och! Chór Polaków Cudu! Cudu! "Jak jarmużu bedłki", (?) tak cudu pragnie lud!. Osiołek Porfirion z narzędziami Nic nie rozumiem. Nie ponimaju. I do not understand. Wynosi popiół, czyści rury, czyli wykonuje kilka prostych czynności zduńskich Piecyk przestaje dymić Chór Polaków natychmiast z radości pogrąża się w pijaństwo i dzwoni w dzwony Dzwony Bum-buum tedeum! Chór Polaków konkluzja Nasz piecyk cudem zreparowany, lecz Osiołek Porfirion to gość podejrzany. biją Porfiriona ================= *szczeni K U R T Y N A Konstanty Ildefons Gałczyński Pierwodruk: «Przekrój» 1946, nr 86
|