O własną szalupę - Osiołek Porfirion | |
Wpisał: Mirosław Dakowski | |
30.03.2013. | |
O własną szalupę - Osiołek Porfirion
Wiele osób dobrze i owocnie piszących na ważne tematy zastawia się, czy Admin da artykuł na SG –i dlaczego NIE. Oraz skarży się że teksty „giną”. Narzekacie, że „nie ma gdzie publikować”. Nie ma okrętu, nawet dużej szalupy, same „wraże”! Patrzę na to z boku, ze zdziwieniem. Mam bowiem, po wieloletnich jałowych zmaganiach z „zaprzyjaźnionymi” Naczelnymi *), swój kajak - ale pełnomorski. Od siedmiu zdaje się lat. Okazał się na razie niezatapialnym. Zdarzały się już pożary na pokładzie, z półksiężycem, płomieniami, wyklinaniami i wrzaskami Ałła (dosł.) , było spowolnienie dziesięć tysięcy RAZY (sic!), był atak „eskimosów” (niedawno ) przez serwery z Viet-nam, dalej przez Moskwę , aż do firmy w Niemczech. Wszystko to dzielny Młody zwalczył ( w międzyczasie szukał koniny w Koninie), dziury stare czy nowo-wybite zatkał pakułami ze smołą, przyklepał - i wiosłujemy dalej. Maszt i żagle też są - wichry Historii więc wykorzystuję. Coraz więcej ludzi nas czyta, ostatnio otwierają ponad czterysta tysięcy artykułów w miesiąc. Ile czyta ze zrozumieniem - nie śmiem oceniać. Czy dojdę do miliona?
[Anegdotka: Starannie czytają mą Stronę ci „ze Wschodu”. Gdy wchodzą ze stron: O własną szalupę - Osiołek Porfirion
Wiele osób dobrze i owocnie piszących na ważne tematy zastawia się, czy Admin da artykuł na SG –i dlaczego NIE. Oraz skarży się że teksty „giną”. Narzekacie, że „nie ma gdzie publikować”. Nie ma okrętu, nawet dużej szalupy, same „wraże”! Patrzę na to z boku, ze zdziwieniem. Mam bowiem, po wieloletnich jałowych zmaganiach z „zaprzyjaźnionymi” Naczelnymi *), swój kajak - ale pełnomorski. Od siedmiu zdaje się lat. Okazał się na razie niezatapialnym. Zdarzały się już pożary na pokładzie, z półksiężycem, płomieniami, wyklinaniami i wrzaskami Ałła (dosł.) , było spowolnienie dziesięć tysięcy RAZY (sic!), był atak „eskimosów” (niedawno ) przez serwery z Viet-nam, dalej przez Moskwę , aż do firmy w Niemczech. Wszystko to dzielny Młody zwalczył ( w międzyczasie szukał koniny w Koninie), dziury stare czy nowo-wybite zatkał pakułami ze smołą, przyklepał - i wiosłujemy dalej. Maszt i żagle też są - wichry Historii więc wykorzystuję. Coraz więcej ludzi nas czyta, ostatnio otwierają ponad czterysta tysięcy artykułów w miesiąc. Ile czyta ze zrozumieniem - nie śmiem oceniać. Czy dojdę do miliona?
[Anegdotka: Starannie czytają mą Stronę ci „ze Wschodu”. Gdy wchodzą ze stron: prostitutki-sochi eroticbeauties.ru prostitutki-moskva prostitutki-surguta prostitutki-ufa prostitutki-irkutska prostitutki-izhevska prostitutki-kiev - zawsze są trzy wejścia danego dnia... Pytałem Najstarszych Górali – nie wiedzą, czemu trzy. Widać jednak, że nad nimi jest wspólna „krisza”. ]
Gdy zatopiono Nowy Ekran, uczciwi a twórczy rozbitkowie znaleźli se szalupę. Nie zauważyli (-śmy), że głęboko pod pokładem ukryty jest furiat czy agent sterujący, ale nawet bez możliwości widzenia horyzontu, z zepsutym kompasem i bez map. Wrócili więc na neo-NE. Dobrze! Ale swej szalupy nie klecą!
Czy Wy musicie się męczyć z Janke , mgłami, Oparami, cenzorami itp??? U siebie umieściłem dla Was niedawno Dramat Konstantego Ildefonsa „Osiołek Porfirion i "Dymiący piecyk" Proroczy!
Może jednak warto i trzeba - wyznaczyć Kapitana (wzorem Tyrana), spisać Zasady, potem wykonywać jego rozkazy. Tylko nawigacyjne, oczywiście. Dobrą, mocną Szalupę można zbudować w 2-3 tygodni. TANIO. Ważne, by kil czy miecz był prosty, a ster mocny. Nie musi być ciasna, ale będzie własna.
Więc jeśli zbierzecie stałą załogę z dziesięć – dwadzieścia osób, a Kapitan będzie żelazną ręką utrzymywał poziom dyskusji osób postronnych, szybko możecie stać się „poczytnym organem”. C.b.d.o.
A czytelników w ogromnej ilości szybko znajdziecie, bo ludzie duszą się w atmosferze czadu i dymu, też ”mgły smoleńskiej”.
Do spotkania na oceanie nieprawości i kłamstwa!
========================= *) Chodzi o Redaktorów, nie o „ssaki”. - zawsze są trzy wejścia danego dnia... Pytałem Najstarszych Górali – nie wiedzą, czemu trzy. Widać jednak, że nad nimi jest wspólna „krisza”. ]
Gdy zatopiono Nowy Ekran, uczciwi a twórczy rozbitkowie znaleźli se szalupę. Nie zauważyli (-śmy), że głęboko pod pokładem ukryty jest furiat czy agent sterujący, ale nawet bez możliwości widzenia horyzontu, z zepsutym kompasem i bez map. Wrócili więc na neo-NE. Dobrze! Ale swej szalupy nie klecą!
Czy Wy musicie się męczyć z Janke, mgłami, Oparami, cenzorami itp ??? U siebie umieściłem dla Was niedawno Dramat Konstantego Ildefonsa „Osiołek Porfirion i "Dymiący piecyk" Proroczy!
Może jednak warto i trzeba - wyznaczyć Kapitana (wzorem Tyrana), spisać Zasady, potem wykonywać jego rozkazy. Tylko nawigacyjne, oczywiście. Dobrą, mocną Szalupę można zbudować w 2-3 tygodni. TANIO. Ważne, by kil czy miecz był prosty, a ster mocny. Nie musi być ciasna, ale będzie własna. A czytelników w ogromnej ilości szybko znajdziecie, bo ludzie duszą się w atmosferze czadu i dymu, też ”mgły smoleńskiej”.
Do spotkania na oceanie nieprawości i kłamstwa!
========================= *) Chodzi o Redaktorów, nie o „ssaki”. |
|
Zmieniony ( 31.03.2013. ) |