"Nasi eksperci są gotowi do dyskusji z każdym, zawsze i w dowolnym momencie"
Wpisał: AM   
09.04.2013.

"Nasi eksperci są gotowi do dyskusji z każdym, zawsze i w dowolnym momencie"

 

...ale: "racja jest po naszej stronie i nie ma dyskusji"

 

[Ważna dyskusja po ważnym tekście FYM-a. Zachęcam do przeczytania całości. MD]

http://freeyourmind.salon24.pl/498887,sms-y-smolenskie-lub-komorki-milcza-2#logged

@meszek

"Nasi eksperci są gotowi do dyskusji z każdym, zawsze i w dowolnym momencie".

Oczywiście, widzieliśmy to w najlepszej formule podczas październikowej konferencji, gdy J. Wojewoda zadał pytanie W. Biniendzie, czy nie próbował przeprowadzić symulacji polegającej na tym, że wybuchy obejmują wrak samolotu leżący już na polance przy XUBS? Zerwał się wtedy Macierewicz, oburzając się absurdalnością pytania. Co miałoby być absurdalnego w założeniu, iż wrak jakiegoś samolotu wysadzono na śmietnisku przy smoleńskim wojskowym lotnisku, by upozorować lotniczą katastrofę?

Sprawa jest więc prosta jak budowa cepa. Tak samo działał marksizm: "racja jest po naszej stronie i nie ma dyskusji". Jedyna dyskusja w przypadku ZP i szkoły Macierewicza to ta między Nowaczykiem a Biniendą i im podobnymi ekspertami, którzy pięknie się różnią.

 

FREE YOUR MIND 147866483 | 08.04.2013 21:43

 

@Free Your Mind

"racja jest po naszej stronie i nie ma dyskusji"

Obawiam się, że powód postawy Macierewicza po 10.04. jest dużo głębszy. Proszę mi wybaczyć powtórzenie komentarza z blogu Amelki:

" .... zastanówmy się może nad szerszym kontekstem maskirowki na lotnisku Siewiernyj. Ważna dla rozwiązania zagadki 10.04.2010 roku okazuje się dziś obserwacja dezinformacji posmoleńskiej. Dopóki nie posiadamy ani jednej wiarygodnej ekspertyzy, czy wyników badań szczątków choćby jednej z Ofiar, koncentrujemy się - niemal wyłącznie - na analizowaniu dezinformacji w Polsce. Chodzi o zachowania polskich służb i mediów. Te wskazują na:

1. przygotowaną przed 10.04.2010 akcję defamacyjną p-ko śp Prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu.

2. zaplątanie w taką akcję - jeszcze przed 10.04.2010 - dowództwa służb specjalnych w Polsce. A przynajmniej sporych fragmentów tegoż dowództwa.

3. zaplątanie w taką akcję - jeszcze przed 10.04.2010 - służb rosyjskich. (tych na pewno)

4. prowadzenie gry, której szczegółów nie znamy, przez środowisko śp Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Gry na styku z rosyjską generalicją, tym samym z rosyjskimi służbami, z rosyjskimi politykami. Być może za podpowiedzią, wręcz za poręczeniem określonych kręgów polityki międzynarodowej. Kręgów wiarygodnych dla Prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

5. wykorzystanie tejże gry - prowadzonej ze strony obozu Tuska oraz tej, do której został wciągnięty polski Prezydent - do wykonania akcji dywersyjnej przeciwko polskim elitom politycznym. Akcja ta ostatecznie przybrała kształt medialny pt "katastrofa lotnicza na lotnisku Siewiernyj".

6. Z kształtem medialnym (oszustwem) na temat tego, co faktycznie się stało, zostały wcześniej zapoznane wszystkie siły polityczne w Polsce. W tym Jarosław Kaczyński oraz Antoni Macierewicz. Wyraziły na taką mistyfikację zgodę. Spór polityczny miał dotyczyć wyłącznie szczegółów rzekomej "katastrofy na lotnisku Siewiernyj". Ile było wybuchów, kto podłożył ładunki, kto zaniedbał, tego typu duperele ciągnące się latami. Bez szczegółów i bez dowodów. Ale ani kroku dalej.

7. Nie wiemy, jaka część prawdziwego zamachu przebiegała rankiem 10.04.2010. Nie wiemy, jaka część zaczęła się kilka godzin wcześniej.

8. Tusk mógł być zaskoczony rozmiarami, rozmachem i brutalnością akcji przeciwko Polsce. Jest prawdopodobne, że zarówno on, Urban, jak i pomniejsi "dobrze poinformowani" liczyli się z akcją defamacyjną p-ko Prezydentowi Kaczyńskiemu. Ewentualnie z katastrofą lotniczą Jaka-40. Samolotu z niewielką ilością pasażerów. Jedynie nieliczni wiedzieli przed 10.04.2010 jaki zasięg przybierze zamach na polskie elity.

9. Ofiary - rzekomi pasażerowie Tupolewa - były podzielone na grupy. Ginęły w różny sposób, w różnych miejscach i czasie. Stąd bierze się problem z jakimikolwiek wiarygodnymi materiałami na temat rzekomej katastrofy polskiego Tupolewa. Czy choćby ... jego rzekomego lotu z Okęcia. Nie daje się takich "materiałów" wyprodukować. Nie ma na czym tego oprzeć.

10. Służby polskie próbują dziś doprowadzić sprawę do absurdu, do zamęczenia widzów, w końcu - do utajnienia akt rzekomego "śledztwa smoleńskiego".

11. Próby pełnego wyjaśnienia zbrodni 10.04. uważane są za usiłowania części służb rosyjskich wyłamania się z wcześniej zawartego porozumienia. Inscenizacja na lotnisku Siewiernyj została przeprowadzona przez służby rosyjskie wyjątkowo nieudolnie. Ich nieudolnośc była celowa. Wyszła daleko poza wcześniejsze uzgodnienia."

To jest to, co już wiemy. Postawę Macierewicza tłumaczyłby m.in. pkt 2, pkt 4 i pkt 6.

pozdrawiam

MAREKTOMASZ 303878 | 08.04.2013 22:15