SZPIEDZY PRZYSZŁOŚCI - nielegały
Wpisał: Mirosław Dakowski   
06.01.2009.

ROSYJSCY SZPIEDZY PRZYSZŁOŚCI

(‘Russian Spies of the Future’)

by Ion Mihai Pacepa

Generał porucznik Ion Mihai Pacepa jest najwyższym rangą oficerem wywiadu, który kiedykolwiek uciekł z Bloku Sowieckiego. Jego najnowszą książką jest: “Zaprogramowany aby zabić: Lee Harley Oswald, sowieckie KGB i zabójstwo Kennedy’ego”  (Programmed to Kill: Lee Harvey Oswald, the Soviet KGB, and the Kennedy Assassination).
FrontPageMagazine.com | 12/4/2007 [4 grudnia 2007 r.]

Prezydent Władimir Putin ogłosił nową "Zimną Wojnę" przeciwko Zachodowi [1]. Byłem jednym z protagonistów starej "Zimnej Wojny". Była to walka zasadniczo toczona za pomocą szpiegów, pomimo pierwszeństwa nadanego przez media konfrontacji nuklearnej. Atomową bombą Bloku Sowieckiego w dziedzinie szpiegostwa był tzw. “nielegał”, to jest specjalny oficer wywiadu, którego nadzwyczajna wartość jest wciąż zbyt mało znana poza Kremlem.

Koncepcja “nielegała” była – i wciąż jest – unikatowo związana z wywiadem rosyjskim i zawarta jest w szczegółach w aspektach ściśle strzeżonej tajemnicy.  W 1964 r. zostałem zastępcą szefa wywiadu rumuńskiego znanego, jako DIE [2], ale musiało minąć następne osiem lat, kiedy stałem się odpowiedzialny za nadzór nad rumuńskimi operacjami przeprowadzanymi przez „nielegałów” i mogłem ze zdumieniem pojąć, jak mało dotąd wiedziałem o tej super-tajnej dyscyplinie wywiadowczej.  „Brygada U”, tak nazywał się “nielegalny” komponent mojej służby wywiadowczej był tak bardzo “cicho-sza!”, pokryty nakazem milczenia i w związku z tym niewiedzy dla postronnych, że tylko cztery osoby spoza Brygady (wśród nich jedną stałem się właśnie ja) – w ogóle znały lokalizację dowództwa tego oddziału. Oficerowie “Brygady U” nigdy nie postawili nogi wewnątrz innych rumuńskich struktur wywiadowczych. „Nielegalni oficerowie”, skierowywani do pracy zagranicą, nie byli tam prowadzeni przez „legalne” rezydentury, ale przez innych „nielegalnych” oficerów z kwatery głównej "Brygady U”. Było to państwo w państwie, całkowicie samodzielnie strzegące swych sekretów. 

Nowa "Zimna Wojna" Prezydenta Putina wysuwa koncepcję oficera-“nielegała” znów na pierwszą linię frontu. Rosyjski dziennik „Wzgliad” (Widok) donosi, iż George Blake – rzekomy Brytyjczyk, który obecnie mieszka w Moskwie – opublikował swoja nową książkę, zatytułowaną „Przezroczyste Ściany”. Przedmowę do książki podpisał osobiście sam szef służby wywiadowczej Rosji Siergiej Lebiediew. “Pomimo, iż książka jest poświęcona przeszłości, jest ona również o teraźniejszości” [3] pisze Lebiedew. Jestem pewien, że ma rację. 

Nowe informacje nadchodzące z Moskwy potwierdzają, co było od dawna podejrzewane przez “dobrze poinformowanych”. Blake, znany nam, jako były wyższy oficer brytyjskiej Secret Intelligence Sernice (SIS), potem na szczycie społeczności wywiadowczej Bloku Sowieckiego – “szpieg stulecia”, był w istocie Rosjaninem od początku do końca. Innymi słowy był jednym z tych własnych "nielegałów" KGB, wysłanym do Wielkiej Brytanii podczas II wojny światowej, który spowodował więcej strat dla Zachodu niż jakikolwiek inny szpieg, kiedykolwiek.

To tłumaczy, dlaczego Blake był zdolny uniknąć takich przypadłości jak alkoholizm, zamiany żon, czy depresje, na które cierpieli szpiedzy tacy, jak Kim Philby, Donald Maclean czy Guy Burgess - po swojej przeprowadzce do Moskwy. Tłumaczy to także, dlaczego Blake, kiedy to SIS wysłał go w 1947 r. na kurs języka rosyjskiego na Cambridge University dla oficerów brytyjskich sił zbrojnych był w stanie płynnie czytać Annę Kareninę w mniej niż trzy miesiące [4] – każdy, kto studiował język rosyjski zgodzi się, że to niezwykle osiągnięcie; dało to Blake’owi niezwykłe przyspieszenie na drabinie awansów w hierarchii SIS. Blake jest już historią. Jego biografia ma wciąż luki – tak jak jakakolwiek rzeczywista biografia szpiegowska powinna je mieć. Ale nieźle jego przypadek ilustruje to, czego powinniśmy spodziewać się od Rosji, przynajmniej tak długo jak kraj ten będzie rządzony przez byłych oficerów KGB.

* * *
            22 października 1966 r., miała miejsce w Anglii dramatyczna ucieczka z wiezienie. George Blake, odsiadujący bezprecedensowy 42-letni wyrok wiezienia, skazany za szpiegostwo na rzecz Sowietów, został wydostany z wiezienia Wormwood Scrubs, – po czym pojawił się w Moskwie.[5] Przez lata Moskwa zaprzeczała jakimkolwiek związkom z ucieczką Blake’a. Tymczasem ostatnio uciekinier z KGB Wiktor Czerkaszyn ujawnił, że śmiała ucieczka George Blake została przygotowana przez KGB – a Czerkaszyn sam był niegdyś przydzielony służbowo do opracowywania planów ucieczki.[6] W rzeczywistości nie tylko Blake został uwolniony z wiezienia, ale i jeden z jego wybawców nazwiskiem Sean Bourke, który towarzyszył Blake’owi w drodze do Moskwy. Jednak Bourke nie mógł się przystosować do życia tam, tak więc KGB pozwoliło mu udać się do Irlandii, gdzie nie sięgała już brytyjska jurysdykcja.

Oryginalne dokumenty KGB zawarte w tzw. Archiwum Mitrochina (Mitrokhin Archive) – ocenione przez FBI, jako “najbardziej kompletne i zasobne materiały wywiadowcze kiedykolwiek otrzymane z jakiegokolwiek źródła”[7] - pokazują, iż służba wywiadu zagranicznego w ramach KGB - zwana PGU [Pierwoje Gławnoje, Uprawlenije],[8] zmąciła także pamięć Bourke’a.  Na polecenie otrzymane od generała Aleksandra Sacharowskiego, [ówczesnego] szefa PGU, Bourke otrzymał “lekarstwo” „mające na celu wywołanie uszkodzenia mózgu i poprzez to ograniczenie jego potencjalnej użyteczności, gdyby wpadł w ręce brytyjskiego wywiadu”. Bourke napisał niewinną książkę nt. ucieczki i szybko potem zmarł. [9]

Dlaczego PGU w tak bezprecedensowy sposób chciała ukryć swoje zaangażowanie w realizację ucieczki Blake’a z wiezienia? Dlatego, że nie chciała, aby nawet okruch wydostał się na zewnątrz z zasobu tajemnic najbardziej tajnych z tajnych: dotyczących sfery rosyjskich operacji “nielegalnych”.

Rosyjski termin: “nielegalne operacje” ['illegal operations' w tłumaczeniu rosyjskiej terminologii na angielski] nie ma nic szczególnie wspólnego z ideą łamania czy nieprzestrzegania prawa [z natury rzeczy takimi są wszystkie operacje wywiadowcze zagranicą na terytorium danego państwa wymierzone przeciwko temu państwu]. W rosyjskiej terminologii wywiadowczej,  legalny oficer jest to ten oficer wywiadu, który jest przydzielony zagranicą, do której z rosyjskich ambasad lub innego oficjalnego przedstawicielstwa rządowego. Natomiast nielegalny oficer jest to ktoś, kto przyjmuje nierosyjską tożsamość  i pojawia się zagranicą, jako osoba, nie mająca jakichkolwiek związków z Rosją. Innymi słowy w jakimkolwiek kraju zachodnim rosyjski nielegalny oficer wywiadu wygląda i działa po prostu tak jak Twój najbliższy sąsiad. 

Dobry ‘nielegalny’ oficer może uczynić Zachodowi więcej szkód niż setki klasycznych szpiegów. Blake był wybitnym ‘nielegalnym oficerem’. Doprowadził do stanu nieużyteczności dwie spośród najbardziej produktywnych operacji przechwytujących wrażliwe dane przeciwnika prowadzone przez państwa NATO, mające miejsce podczas Zimnej Wojny, operacje tunelowe w Berlinie i w Wiedniu. Nie tak dawno odwiedziłem Muzeum Alianckie (Allied Museum) w Berlinie, które posiada dużą ekspozycję poświęconą wspólnemu tunelowi SIS/CIA [w l. 50.] Ta bardzo tajna operacja określona kryptonimem ‘Operation Gold’, pozwoliła włączyć się Aliantom w sowieckie wojskowe lądowe linie telefoniczne, łączące Berlin Wschodni z Moskwą. Wg oficjalnych danych wystawionych przez Muzeum, tunel pozwolił SIS/CIA otrzymywać niezwykle ważne informacje wojskowe z Bloku Wschodniego, i kosztowało to Sowietów miliardy, zanim Moskwa była w stanie naprawić zadane jej szkody.

Blake poinformował KGB o tunelu już od samego początku jego istnienia, zabierając protokoły z pierwszego spotkania, na którym zaplanowano wstępnie operację. Spotkanie miało miejsce w lutym 1954 r. w Londynie. Celem ochrony Blake’a, Moskwa pozwoliła na to, aby operacja tunelowa przebiegała bez zakłóceń przez ponad rok aż do 22 kwietnia 1956 r., kiedy to sowieckie wojska łącznościowe dokonując inspekcji niektórych nieprawidłowo ułożonych kabli, niby “przypadkowo” natknęły się na założone zachodnie podsłuchy. SIS i CIA przypisały utratę możliwości dalszej kontynuacji operacji zaistniałym błędom o charakterze wyłącznie technicznym.[10]

Posiadanie przez Sowietów Blake’a w zachodniej służbie wywiadowczej miało, w sposób oczywisty, niezwykłą dla nich wartość. Dlaczego tak się działo?

W tym właśnie czasie Blake przekazał KGB nazwiska, jak się w końcu okazało, około 400 funkcjonariuszy i agentów SIS oraz CIA.[11] Sam szef SIS oceniał, iż 15 lat pracy SIS w Niemczech poszło na marne,[12] oraz, że sędzia, który skazał Blake’a w 1961 r. posunął się zbyt daleko mówiąc, iż Blake zrujnował znakomitą część prac wywiadu brytyjskiego dokonanych od końca II wojny światowej. [13]

* * *

Większość ludzi nie ma najmniejszego wyobrażenia jak jakiś oficer-nielegał wygląda i jak działa. Nic dziwnego.

W chwili, gdy nielegał zostanie wysłany zagranice, to po prostu wtapia się w otoczenie.  Rudolf Abel był typowym "nielegalnym" oficerem. Jako mający być z urodzenia nowojorczykiem nazwiskiem Emil Goldfus, (którą to tożsamość Abel przejął od zmarłego noworodka), oficer ten w latach pięćdziesiątych osiedlił się na Brooklynie pozorując, że jest artystą i fotografem. W 1957 r., FBI otrzymała wystarczającą wskazówkę co do jego prawdziwej działalności i aresztowała go za szpiegostwo, ale Abel konsekwentnie odmawiał ujawnienia swojej właściwej tożsamości lub też dyskusji na temat jego zadań wywiadowczych. Czynił tak zarówno podczas aresztowania, jak i następnie podczas rozprawy sądowej. Przyznał się jedynie, że jest obywatelem sowieckim, podając, jako swoje własne nazwisko - nazwisko zmarłego kolegi z PGU brzmiące "Rudolf Abel", (co było sygnałem dla PGU, że nic istotnego nie wysypie). Ostatecznie "Abel" został uwolniony w wymianie szpiegów Wschód-Zachód.[14]

    Po 1962 r., w którym został on uwolniony w wymianie za pilota U-2 Francis Gary Powersa, Abel zaczął odwiedzać satelickie służby KGB, aby wzmocnić ich morale. Spotkałem go raz. Według jego własnych słów Abel rozpoczął swoja karierę wywiadowczą w 1927 r., jako specjalista od komunikacji radiowej NKWD i następnie kierował jednostką przechwytu radiowego NKWD. W 1934 r. Abel został wysłany, jako nielegał do Londynu. Tam namówił znanego i słynnego fizyka Piotra Kapicę, aby odwiedził Związek Sowiecki, gdzie jego paszport został następnie skonfiskowany. Kapica miał odtąd pozostać w Moskwie, mianowany szefem sowieckiego instytutu badawczego, wybudowanego specjalnie dla niego i w 1978 r. otrzymał nagrodę Nobla, jak to Abel powiedział nam z prawdziwie ojcowską dumą. Abel twierdził też, że był w Londonie znów w latach 1935-1936, w tym czasie, jako ‘nielegalny’ szyfrant dla obsługi szajki szpiegowskiej znanej, jako ‘Cambridge Five’.

Abel został nam przedstawiony po prostu, jako ‘Pułkownik Abel’, a nie pod swoim prawdziwym nazwiskiem.  Powiedział nam przy tej okazji: “Nielegał powinien umrzeć, jako nielegał”.

W 1972 r. podczas wizyty w Moskwie, zostałem zabrany, aby zobaczyć groby Chruszczowa i Abla. Grób Abla wyglądał monumentalnie; Chruszczowa – w owym czasie – raczej dość mizernie. Dla PGU grób był głównym sposobem uhonorowania nielegała. Na grobie Abla były wyryte dwa nazwiska: 'Rudolf Iwanowicz Abel' oraz 'Wiliam Genrichowicz Fisher'. „Czy Fisher to było jego rzeczywiste nazwisko?” - spytałem generała Sacharowskiego, dawniej byłego głównego doradcy ds. wywiadu w Rumunii, który właśnie wówczas przeszedł na emeryturę, po tym jak spędził ostatnie 14 lat, jako szef PGU. “Kto wie?” - powiedział mi, przyjacielsko mrugając do mnie okiem.

Szkolenie nielegała zabierało ogółem od trzech do ośmiu lat, włącznie z wizytami zapoznawczymi w krajach zachodnich i z intensywną nauką języków obcych i z  ćwiczeniami w tajnych technikach komunikacyjnych (z użyciem tajnego sprzętu). Niewątpliwie najważniejszym celem wszystkich szkoleń jest doprowadzenie do takiej sytuacji, aby nielegał czuł się komfortowo w nowej, zachodniej tożsamości, podczas gdy jednocześnie w tym samym czasie chodziło także o to, aby wzmocnić ideologiczne zaangażowanie delikwenta do swojej własnej służby.

Po tym jak nielegał został wyekspediowany za granicę, bywał periodycznie infiltrowany do ojczyzny ‘na czarno’ (“black”) – tzn. w sposób potajemny, z inną tożsamością, po to aby „naładował swoje baterie”, co oznacza celem uskutecznienia politycznych indoktrynacji.
* * *

Jest prawie niemożliwością zidentyfikowanie ‘nielegała’, który żyje na Zachodzie, wykorzystując tzw. „legendę” bycia urodzonym tutaj. Aprobowałem do użytku wiele takich biograficznych „legend”. Wszystkie one były wsparte o zachodnie świadectwa urodzenia, dyplomy szkolne, zdjęcia rzekomych krewnych a nawet fałszywe groby. W niektórych ważnych przypadkach tworzyliśmy nawet ersatz [zastępczych] żyjących krewnych na Zachodzie, poprzez wykorzystanie zmotywowanych ideologicznie ludzi. Otrzymywali oni tajne zabezpieczenie na życie od nas w zamian za swe zasługi.

Z definicji nie ma jednak takich „legend”, które by nie były w jakiś sposób dziurawe. Doświadczone oko może dostrzec kilka takich znaków zapytania w biografii Blake’a.  Cechą charakterystyczną „oficerów nielegalnych” jest to, iż urodzili się w innym kraju, niż obywatelstwo kraju, do którego się przyznają, wszystko po to, aby uniknąć ściślej analizy sprawdzającej ich życiorysów. Biografia Blake’a odpowiada tej żelaznej zasadzie. Twierdził, że urodził się będąc obywatelem brytyjskim jako George Behar w Holandii w 1922 r. Jego matka była Holenderką a ojciec tureckim (lub hiszpańskim albo egipskim) Żydem, który otrzymał brytyjskie obywatelstwo za walkę w szeregach armii brytyjskiej. Blake twierdził, że urodził się 11 listopada – w Święto Zawieszenia Broni (Armistice Day) – fakt, który takie zrobił podobno wrażenie na jego ojcu, iż ten naciskał na matkę, aby na cześć Jerzego V, króla Anglii, którego ojciec uwielbiał, dziecko nosiło imię: ‘George’.   Blake zeznał także, że jego ojciec studiował na Sorbonie, i że jego rodzice udali się do Londynu zawrzeć ślub cywilny, po to, aby nie obrazić holenderskich krewnych, którzy byli rzekomo przeciwko małżeństwu jego matki z cudzoziemcem. [15] To jest rodzaj tych sentymentalnych smaczków, które KGB (oraz moje DIE) lubiło dodawać do biografii każdego nielegała – ale oczywiście również takie smaczki mogły być zupełnie prawdziwe.

Wczesny życiorys Blake’a jest obfity bajkowymi opisami ludzi i miejsc, które są całkowicie nie do sprawdzenia: o członkach rodziny, którzy zmarli wcześnie, pełen eterycznych, trudno uchwytnych historii rodzinnych, itp., itd. Jego ojciec np. nie tylko „wygodnie” dla Blake’a zmarł, kiedy Blake’a był bardzo młody, ale także George w istocie mało o nim wiedział, jako że nie dzielili ze sobą wspólnej mowy codziennej – mówili różnymi językami. [16] Dzielnica w Rotterdamie, gdzie George twierdził, że mieszkał jako dziecko, została w sposób również „wygodny” „dla sprawy” zniszczona w czasie wojny. [17] To miał być inny często powtarzany element w fikcyjnych biografiach nielegałów po II wojnie światowej, gdy tak wiele europejskich dzielnic zostało – jakże „wygodnie” - totalnie zniszczonych.

Blake twierdzi, iż po tym jak skończył 13 lat spędził stosunkowo dużo czasu z siostrą ojca i z jej rodziną w Kairze, gdzie też nauczył się angielskiego i francuskiego. [18] Zdarzyło się jednak, że gdy po latach próbował zlokalizować swych rzekomych krewnych w Kairze, dowiedział się „nieszczęśliwie”, iż wszyscy oni już nie żyją. [19]

Gdy po raz pierwszy Blake postawił stopę na ziemi brytyjskiej, okazało się – jak twierdził – że ma matkę i dwie siostry żyjące w Londonie, które uciekły z Holandii. Jego rzekome siostry, jednakże, urodziły się długo po Blake’u i dowiedziały się o nim za pośrednictwem matki, która związała się małżeństwem z Henri Curiel’em, założycielem Egipskiej Partii Komunistycznej.[20] (Curiel był zidentyfikowaną, rzeczywistą osobą, ale nic nie potwierdza jego rzekomych związków rodzinnych z matką Blake’a.) Był to dość często używany przez nas trick, a niektóre stare wdowy były zawsze wobec nas bardzo wdzięczne za sowite zabezpieczenie, które dostarczaliśmy im w zamian za ich specyficzne usługi. Matka Blake’a wydawała się być szczęśliwa także i w tej roli, i nawet przeniosła się na moment do Moskwy, po tym jak Blake został tam przez nas eksfiltrowany z brytyjskiego więzienia. W swojej autobiografii Blade często mówi z uczuciem o matce, która prowadziła mu, jako kawalerowi - dom, zarówno w Londynie, jak i w Moskwie.

Zasadniczą sprawą dla rosyjskich nielegałów jest otrzymanie zachodniego obywatelstwa – ale - bez pozostawiania śladów prowadzących z powrotem do Rosji. W rezultacie tych zabiegów "nowy” nielegał podróżuje wpierw do wielu innych państw, przybierając różne tożsamości. Dopiero wówczas, kiedy jego rosyjskie związki wydają się być w końcu zatarte, jest gotowy przyjąć swoją ostateczną tożsamość. Ponieważ nielegał bazuje ten proces na jakimś inicjującym wstępnym dokumencie sfałszowanym przez KGB [obecnie FSB], powinien ten dokument zamienić na nowy prawdziwy, ale nie w kraju wydającym taki dokument, ale w jednej z jego ambasad zagranicą, gdzie częstokroć praktyka sprawdzająca wykazuje tendencję aby być mniej skrupulatną – i skąd nielegał może uciec, na wypadek gdyby fałszerstwo zostało odkryte. 

Blake skończył zacieranie śladów wraz z otrzymaniem dokumentu podróży wydanym przez brytyjskiego przedstawiciela w amerykańskim konsulacie w Lyonie, we Francji podczas wojny. [21] Ukoronował zaś swoja historię życia posiadaniem wielu osobowości i tożsamości – co było praktycznie nie do sprawdzenia – gdy pracować miał wcześniej w ruchu oporu w Holandii, Francji i Hiszpanii. Jakby zwyczajnie napomyka o tym w swej książce: “Musiałem często zmieniać swoje nazwiska w trakcie mojego życia.”[22]

Najważniejszą zasadą nielegała, który pragnie pozostać w łaskach swojego rządu jest nigdy nie przyznać się do tego, że jest się oficerem wywiadu posiadającym fałszywy życiorys. Blake podkreśla to w swojej książce. W kwietniu 1961 r. został sprowadzony z powrotem z Libanu do Londynu – SIS wysłał go na Bliski Wschód, aby studiował arabski - i skonfrontowano go z dowodami (dostarczonymi przez źródło, które przeszło na stronę CIA). Przez dwa dni Blake zaprzeczał wszystkiemu. W końcu trzeciego dnia śledczy z SIS w desperacji zauważył: “Wiemy, że pracowałeś dla Sowietów, ale rozumiemy, dlaczego? Kiedy zostałeś ich jeńcem w Korei, byłeś torturowany i wyznałeś, ze jesteś brytyjskim oficerem wywiadu. Odtąd byłeś przez nich szantażowany i nie miałeś żadnej szansy, tylko musiałeś z nimi współpracować”. Blake gniewnie zaprzeczył, że był torturowany lub szantażowany, twierdząc że działał, jako szpieg z powodu swoich przekonań, z powodu wiary w komunizm. Następnie rozpoczął wyznawać swoją zdradę w nieprzerwanym monologu – robiąc sobie przerwę tylko raz i zapytując śledczego; “Czy cię nudzę?” [23]

Oto jest zeznanie Blake’a, w które współczujący mu śledczy z ochotą uwierzyli. W 1948 r. SIS wysłał go do Południowej Korei, gdzie został przydzielony, jako jedyny tylko oficer SIS do brytyjskiego poselstwa w Seulu. W  1950 r. Północni Koreańczycy [w wyniku działań wojennych] pochwycili poselstwo, wzięli wszystkich brytyjskich pracowników do niewoli i wysłali ich do Północnej Korei. Tam Blake czytał „Kapitał” Marksa i inne książki po rosyjsku, będące rozmyślnie dostarczane więźniom przez rosyjska ambasadę. Blake twierdzi, że w rezultacie lektur przekonał się do komunizmu, potajemnie poprosił o spotkanie z sowieckim oficerem i w 1951 r. na ochotnika zaczął współpracować z wywiadem sowieckim. [24] Śledczy z  SIS gratulowali sobie tego, że Blake zaczął zeznawać, ponieważ bez tych zeznań sprawa nie poszłaby do sądu.[25]

Blake’a zeznania były fałszywe. Według oryginalnych dokumentów KGB znalezionych w Archiwum Mitrochina, Blake miał w PGU pseudonim operacyjny “DIOMID.”[26] PGU i jego poprzednicy, w szczególności we wczesnych latach historii Czeka/OGPU/NKWD/KGB nadawali często pseudonimy, które były w jakiś sposób bezpośrednio związane z rzeczywistym życiem agenta. Fakt, że Blake był nazwany przez nich „DIOMID”, poważnie wskazuje na przesłanki do hipotezy, że nie rozpoczął swej współpracy z PGU dopiero w 1951 r., kiedy był trzymany, jako więzień w Korei Północnej. Pseudonim „DIOMID” wskazuje raczej na jego karierę, jako nielegała, która rozpoczęła się zaciągiem do brytyjskiej marynarki  już w 1943 r. i niemal natychmiastowym zaokrętowaniem potem na krążownik szkoleniowy [H.M.S.] Diomede i następnie szybkim przeniesieniem do SIS.[27]

Blake’a wykalkulowane zeznania wobec SIS pozwoliły mu utrzymywać w tajemnicy jego status ‘nielegała’. Rozumiał, że SIS ma wystarczająco dowodów, aby posłać go do więzienia, ale kalkulował, iż jeżeli jego status, jako sowieckiego nielegała nie zostanie ujawniony, będzie mógł w końcu być zwolniony, znajdzie się w Moskwie i będzie tam powitany z honorami i z wysoką emeryturą. George de Mohrenschildt, którego identyfikuję w mojej ostatniej książce, jako nielegała KGB, powiązanego z zabójcą Kennedy’ego - Lee Harvey Oswaldem, wiedział, że on nigdy nie będzie mógł być zabrany do Moskwy - bo to mogłoby wskazać na to, że to właśnie KGB było zamieszane w zabójstwo amerykańskiego prezydenta. Dlatego też de Mohrenschildt popełnił samobójstwo wówczas, kiedy zrozumiał [w 1977 r.], iż mógłby być zmuszony wyjawić swój status ‘nielegalnego oficera’ KGB.[28]

Lojalność wobec sowieckiego komunizmu była zasadą, której mieli przestrzegać ‘nielegałowie’, chcący zachować wsparcie Moskwy. [George] de Mohrenschildt, który udawał europejsko-amerykańskiego arystokratę-członka high life’u, poświęcającego swe życie walce z komunizmem, pozostawił pośmiertną odę do swego Naczelnego Wodza - Nikity Chruszczowa pisząc: “Już teraz odszedł. Niech Bóg błogosławi jego Biblię cytującą osobowość. Jego nagłe napady gniewu i uderzenia w stół własnym butem – są już przeszłością i należą do historii. Miliony Rosjan za nim tęsknią.”[29]

Blake był również posłuszny tej zasadzie lojalności. We wszystkich swoich następnych oświadczeniach stale ukazywał siebie, jako przekonanego komunistę. Nawet przed swoim procesem w 1961 r., kiedy jego adwokat zapytał go, czy mógłby się zwrócić w swym wystąpieniu do sędziego ze stwierdzeniem, iż Blake’owi jest bardzo przykro za wszystko to co zrobił, i że to mogłoby pomoc w jego sprawie, Blake odmówił, odpowiadając na sugestię adwokata, że to nie tylko nie jest prawdziwe ale także poniżej jego godności. [30] A co do rutynowej kontroli bezpieczeństwa podczas II wojny światowej, dokonanej bez entuzjazmu na nim, powiedział raz pytającemu w wywiadzie: “Oni nie rozumieli, że przez okres wojny, moją lojalnością było oddanie anty-hitleryzmowi a nie Wielkiej Brytanii.”[31] Zaprzeczył także, aby był kiedykolwiek zdrajcą, albowiem nigdy nie czuł się związany z Brytanią: “Aby zdradzić, ktoś musi mieć najpierw określoną przynależność. U mnie nie było nigdy oddania dla  Wielkiej Brytanii.”[32] W swojej autobiografii – niewątpliwie pisanej z niezłym ładunkiem informacji aprobowanych przez KGB – nazywa komunizm najwyższą formą organizacji społecznej i często wyraża to, że pociąga go w komunizmie idea społeczeństwa, które obala różnice klasowe.[33]

Nielegalni oficerowie wysyłani zagranicę mogą nauczyć się od Blake’a przykładów lojalności wobec Moskwy, która opłaca się w efekcie w postaci dobrej emerytury i szczęśliwego i poważanego życia w Moskwie.
* * *

Od czasu II wojny światowej - gdy, jak i przedtem większość nielegalnych oficerów była bądź osobami samotnymi (‘singlami’), bądź też (naprawdę lub na pokaz) małżonkami, w ważnych dla Sowietów krajach wywiady Bloku Wschodniego zakładały ‘nielegalne rezydentury’ (illegal residencies). To były mini-stacje wywiadowcze ukryte w prywatnych mieszkaniach i zdolne do tego, aby prowadzić z nich operacje wywiadowcze podczas wojny, wówczas, kiedy ambasady i konsulaty zostały zamknięte, ale już w czasie pokoju prowadzące wybitnie ważnych dla Sowietów agentów. ‘Nielegalna’ rezydentura składa się z ‘nielegalnego’ rezydenta, a także zwykle ‘nielegalnego’ oficera wsparcia lub zespołu dla utrzymywania tajnej komunikacji z Moskwą, być może paru innych ‘nielegalnych’ oficerów oraz z kilku agentów uważanych za zbyt cennych, aby mogli oni być prowadzeni przez ‘legalne’ rezydentury.

Istnieją poważne przesłanki, choć nie o charakterze dowodów, ale raczej poszlak, iż Blake był prowadzony przez taką ‘nielegalną’ rezydenturę. W swej autobiografii pisze, iż w Moskwie zaprzyjaźnił się z Gordonem Lonsdale, którego rzekomo spotkał po raz pierwszy, kiedy obydwaj odbywali karę w wiezieniu Wormwood Scrubs na początku lat sześćdziesiątych. Lonsdale, którego tożsamość Sowieci potwierdzili, jako oficera ich PGU nazwiskiem Konon Mołody, został uwolniony w wymianie szpiegów Wschód-Zachód w 1964 r. (Okoliczności dotyczące jego aresztowania dostarczyły dokumentalny dowód na to, że Mołody był nielegałem PGU.) Blake napisał o nim: “Lonsdale był tzw. ‘nielegalnym rezydentem.’ Miałem zwykle największe uznanie i podziw dla tego rodzaju oficerów wywiadu. Według mnie nie było lepszych niż oni. Lonsdale był doskonałym przykładem na to, kim powinien być  ‘nielegalny oficer’.” Dalej dodaje co następuje: “Tylko służba wywiadu, która pracuje dla wielkiej sprawy, może wymagać takiego poświęcenia od swoich oficerów. To jest przyczyna dla której, tak jak ja znam te sprawy, w jakimkolwiek czasie w okresie pokoju, tylko sowiecki wywiad ma ‘nielegalnych rezydentów’.” [34]

Dla jakiej przyczyny obywatel brytyjski George Blake, nawet jeżeli pracował kiedyś dla SIS, wie tak dużo istotnych szczegółów na temat nielegalnych rezydentów PGU? Uważam, iż Blake był ekspresową przyczyną dla ustanowienia pierwszej powojennej sowieckiej ‘nielegalnej’ rezydentury w Londonie. To była wielka sprawa, ale Blake był przecież ekstraordynaryjnym przypadkiem. Po swoim powrocie z Korei w 1953 r., Blake awansował na istotne stanowiska w centrali SIS a ‘nielegalny’ komponent PGU na pewno chciał utrzymywać z nim bliski kontakt i dostarczać mu szybkiego sposobu komunikacji, po to aby mógł wysyłać do centrali PGU oczekiwane obszerne materiały wywiadowcze na temat operacji SIS.

Oto są fakty. Pierwszymi członkami ‘nielegalnej’ rezydentury Mołody’ego, którzy mieli przybyć do Londynu byli ‘nielegalni’ [czyli związani z ‘nielegałami’ a nie np. z ambasadą] agenci Morris i Lona Cohen, których tożsamości zostały wcześniej ujawnione w Stanach Zjednoczonych. (O Cohenach można powiedzieć, że oboje urodzili się w Stanach, co uczyniło z nich raczej agentów KGB, niż kadrowych oficerów, ale poza tym ich kariery zawodowe były paralelne do tych, które były udziałem nielegalnych oficerów.) Zaplanowano wysłanie ich do Japonii, ale nagle zostali przydzieleni do nowej ‘nielegalnej’ rezydentury w Londynie, jako zespól wsparcia łącznościowego. W maju 1954 pojechali do Paryża, aby nabyć nowe tożsamości, jako Peter i Helen Kroger, a także, aby spotkać się tam z Mołodym. Morris pewnego razu stwierdził, że on i żona, dlatego przybrali holenderskie nazwiska, ponieważ pierwotnie byli typowani na wyjazd do Południowej Afryki.[35] Uważam jednak, że Blake’a rzekomy holenderski ‘background’ mógł dać mu powody do tego aby móc wiarygodnie znać Krogerów, gdyby potrzebowali otwartego publicznego usprawiedliwienia czy wyjaśnienia wskutek np. osobistego spotkania (Blake’a z Krogerami). W Londynie Cohenowie, obecnie Krogerowie, wynajęli dom w niezbyt rzucającej się w oczy dzielnicy i założyli księgarnię-antykwariat. W rzeczywistości Krogerowie byli jednostką komunikacyjną dla ‘nielegalnej rezydentury’, dla odkodowywania komunikacji radiowej, dla sporządzania i przekazywania zdjęć fotograficznych zminimalizowanych do kropki (microdot) i – ogólnie – dla tajnych pisemnych kontaktów z Moskwą. W 1954 r. Mołody udał się do Kanady, aby przybrać tożsamość Kanadyjczyka Gordona Lonsdale.

W marcu  1955 r.  Lonsdale zjawił się w Londonie i zapoczątkował swoją karierę w  biznesie maszyn sprzedających (vending machines)[36] W ciągu okresu  następnych 6 lat Lonsdale jest znany z prowadzenia tylko dwóch agentów, Harry Houghton’a i jego narzeczonej Ethel Gee; obydwoje dostarczali tajne informacje nt. brytyjskich broni okrętów podwodnych.[37] Skomplikowany proces zakładania nielegalnej rezydentury nie wydawał się wydajną drogą dla PGU, aby prowadzić dwie zwykle sprawy, które na pewno mogły być prowadzone przez legalną rezydenturę. (Mołody krótko prowadził także długoletniego agenta ‘legalnej’ rezydentury londyńskiej, ale po dwóch miesiącach została ona przekazana z powrotem legalnej rezydenturze.[38] To było na początku 1959 r., właśnie, kiedy Blake powrócił z podróży do Londynu, po pobycie przez wiele lat w Berlinie Zachodnim.)

Uciekinier [z KGB] Oleg Gordijewski powiada nam, że Mołody był (według stanu wiedzy z 1985 r.) jedynym powojennym nielegalnym oficerem, którego portret wisiał w „Izbie Pamięci” PGU.[39] Prowadzenie przez Mołody’ego Houghton’a i jego narzeczonej, dwoje wartościowych, ale rutynowych agentów, nie mogło przynieść na koniec Mołodemu aż takich zaszczytów. Co innego prowadzenie przez niego Blake’a. To mogłoby także wyjaśnić, dlaczego Blake wyraził “prawdziwą radość” z przypadkowego spotkania z Morrisem Cohenem w Moskwie pewnego dnia 1971 r. Według Archiwum Mitrochina, obydwaj wymienili numery telefoniczne i obiecali się jeszcze spotkać, ale wówczas Centrala KGB zniechęciła ich w rozmowach indywidualnych, i każdy z nich znalazł wymówkę dla drugiego, jak to zostało potwierdzone przez ich telefony na podsłuchu. Nigdy więcej już się nie spotkali. [40] Chociaż Cohenowie i Blake widzieli się na krótko w wiezieniu  Wormwood Scrubs w Wielkiej Brytanii, KGB w oczywisty sposób nie chciała, aby byli postrzegani jako bliscy przyjaciele, bowiem mogliby przez to potwierdzić, że byli razem członkami nielegalnej rezydentury Mołody’ego. (Blake nawet nie wspomina małżeństwa Cohenów/Krogerów w swojej autobiografii.)

W 1959 r. CIA powiadomiło SIS, iż otrzymało informację nt. dwóch sowieckich agentów działających w Wielkiej Brytanii, jednego pracującego w ośrodku badawczym marynarki wojennej (Royal Navy) i jednego w SIS. Do marca 1960 r., oficerowie brytyjskiej służby bezpieczeństwa zebrali wystarczające informacje, aby zidentyfikować Harry Houghton’a (i jego narzeczoną Ethel Gee), których śledzili po to, aby zidentyfikować Lonsdale’a (Mołody), a który w rezultacie doprowadził ich do Krogerów (Cohenów). Lecz Brytyjczycy sprytnie pozwolili sprawom toczyć się dalej, mając nadzieje dowiedzieć się coś więcej. W sierpniu [1960 r.], Mołody został podsłuchany mówiąc Houghton’owi, że tym razem nie będzie miesięcznego spotkania we wrześniu, jako że udaje się do USA (w rzeczywistości do Moskwy), ale miał nadzieje być z powrotem na spotkanie październikowe.

Mołody’ego nie było w Wielkiej Brytanii od 27 sierpnia do 17 października. Kiedy powrócił, MI5 był w stanie skopiować jego jednorazowe zestawy kodowe (code pads) i odszyfrować jego korespondencję radiową, pozytywnie identyfikując go, jako ‘nielegała’ KGB. Komunikacja radiowa była monitorowana przez dwa miesiące po powrocie  Mołody’ego z Moskwy, ale zawierała tylko rutynowe instrukcje nt. prowadzenia “SHAH’a” (Houghton’a) i informacje od rodziny Mołody’ego w Moskwie. ‘The Government Communications Headquarters’ (GCHQ, brytyjski ekwiwalent NSA) zidentyfikował wówczas podobny link do wymiany radiowej, zawierający około dwukrotnie większą objętość wiadomości, który był wysyłany od ok. 1955 r. do sierpnia 1960 r., a następnie gwałtownie wstrzymany.[41] Na początku września 1960 r. Blake opuścił Londyn, aby studiować arabski w  szkole w Libanie. Sugeruję, że ten spadek w ilości komunikacji radiowej Mołody’ego z Centralą KGB mógł mieć związek z Blake’a nowym przydziałem w ramach SIS i Mołody’ego przyszłymi działaniami już bez Blake’a.

Przyszłość zadbała o siebie sama wraz z aresztowaniem Mołody’ego i  Cohenów w styczniu 1961 r. a Blake’a w kwietniu 1961 r. Składając wszystko razem w całość jasnym jest, że ta grupa, stanowiąca w moim przekonaniu nielegalną rezydenturę, dokonała niezwykłej wielkości, bezprecedensowych szkód wymierzonych w bezpieczeństwo Zachodu.
            * * *

11 września 2002 r., wyselekcjonowana grupa byłych wyższych oficerów KGB zgromadziła się w Muzeum KGB, posępnym, szarym budynku położonym za głównym budynkiem Łubianki. Nie zgromadzili się po to, aby sympatyzować z nami w rocznice naszej narodowej tragedii ale po to aby świętować 125-te urodziny Feliksa Dzierżyńskiego [42] – człowieka, który stworzył jedną z najbardziej kryminalnych instytucji we współczesnej historii.

    George Blake, którego uśmiechnięta podobizna jest wystawiona na czołowym miejscu w tym Muzeum, był wśród weteranów-czekistów. Jego zainspirowana przez KGB - autobiograficzna książka została również zaprezentowana na czołowym miejscu w Muzeum. W książce tej Blake przemawia jakby półszeptem, po to aby wszyscy nielegalni oficerowie kryjący się w świecie mogli usłyszeć, iż on nigdy nie ujawnił, że był nielegałem, i że w uznaniu jego lojalności rząd sowiecki nagrodził go Orderem Lenina – który niegdyś Philby pewnego razu w szczęśliwym uniesieniu porównał do nadania brytyjskiego szlachectwa, gdy wreszcie otrzymał ten order, zły i obrażony, że rok później po Blake’u.  [43]

Fakt, iż książka Blake’a wylicza wśród otrzymanych przezeń odznaczeń, także Wojskowy Order Czerwonej Gwiazdy oraz Wojskowy Order Zasługi [44] – odznaczenia, które tylko wojskowy oficer mógłby otrzymać – zaświadcza dobitnie,  że KGB ogłosiło wspomnianą książkę zasadniczo po to, aby jej ‘nielegalni oficerowie’ rozsiani po świecie z niej sobie skorzystali. Potwierdza to także własny status Blake’a, jako nielegalnego oficera, i to, iż wszyscy oficerowie PGU [obecnie: SWR, Służba Wnieszniej Razwiedki)], zarówno ci ‘legalni’ jak i ‘nielegalni’, posiadają stopień wojskowy.

Dziś jest około 6 tysięcy byłych oficerów KGB rządzących Rosją, usytuowanych kluczowo w jej federalnej i w lokalnych administracjach rządowych, a nielegalni oficerowie są en vogue [traktowani z poważaniem], bardziej niż kiedykolwiek przedtem. Od upadku Związku Sowieckiego Kanada aresztowała i deportowała przynajmniej trzech ‘nielegalnych’ oficerów pracujących dla SWR (nowa nazwa PGU). Dwaj zostali złapani w 1996 r., a jeden w 2006 r. Pierwsi dwaj, zadokumentowani jako Ian Mackenzie Lambert oraz Laurie Brodie, użyli skradzionej tożsamości zmarłych kanadyjskich dzieci. Trzeci zadokumentowany jako Paul William Hampel, używał tożsamości pewnego żyjącego Kanadyjczyka.[45]

Bez wyjaśnienia, najnowsze wejście w Wikipedia na osobę Blake’a, umieszczone w sieci kilka tygodni temu [pisane przed 04.12.2007 r.] nagle opisuje go jako „pułkownika wywiadu zagranicznego”. Niewątpliwie, Moskwa chce aby jej nielegałowie zagranicą usłyszeli z niezależnego źródła także i to, jak bardzo Blake jest teraz wysoko honorowany w Moskwie.

Rosyjska służba wywiadu zagranicznego zawsze wierzyła w standaryzowanie swoich operacji, o czym my – w służbach satelickich byliśmy stale nauczani. Fenomenalny sukces George Blake’a zapewnia nas, iż tradycyjny wzór rosyjskich ‘nielegalnych operacji’ będzie powtarzany w kółko w przyszłości. Nic tak nie cieszy się sukcesem, jak sam sukces.

Przypisy:

[1] Luke Hardin, “The new cold war: Russia’s missiles to target Europe,” /Nowa Zimna Wojna: rosyjskie rakiety wycelowane w Europę/, The Guardian, June 4, 2007.

[2] Departamentul de Informatii Externe, Department of Foreign Intelligence, /Departament Wywiadu Zagranicznego/.

[3] George Blake, Wikipedia, October 2007.

[4] George Blake, No Other Choice: An Autobiography, /Bez innego wyboru: autobiografia/ (New York: Simon & Schuster, 1990), pp. 105-106.

[5] Blake, pp. 227-228, 231-232.

[6] Victor Cherkashin, with Gregory Feifer, Spy Handler: Memoir of a KGB Officer, /Oficer prowadzacy: wspomnienia oficera KGB/, (New York: Basic Books, 2005), p. 69.

[7] Cytowane z obwoluty książki: Christopher Andrew and Vasili Mitrokhin, The Sword and the Shielf: The Mitrokhin Archive and the Secret, History of the KGB, /Miecz i Tarcza: Archiwum Mitrochina i tajna historia KGB/ (New York: Basic Boks, 1999).

[8] Pervoye Glavnoye Upravleniye, First Chief directorate of the KGB /Pierwszy Zarząd Główny/.

[9] Mitrokhin Archive, p. 400.

[10] Blake, pp. 180-181.

[11] Blake, pp. 17-22, 207.

[12] Tom Bower, The Perfect English Spy: Sir Dick White and the Secret War 1935-90 ,/ Doskonaly angielski szpieg: Sir Dick White i tajna wojna 1935-1990/, (New York: St. Martin’s, 1995), p. 181.

[13] Blake, p. 204.

[14] Mitrokhin Archive, p. 172.

[15] Blake, pp. 26-30.

[16] Blake, p. 31.

[17] Blake, p. 29.

[18] Blake, pp. 38-46.

[19] Blake, p. 111.

[20] Blake, p. 111.

[21] Blake, pp. 68, 75.

[22] Blake, p. 29.

[23] Bower, p. 265.

[24] Blake, pp. 111, 137-144.

[25] Bower, p. 266.

[26] Mitrokhin Archive, p. 399.

[27] Blake, p. 80.

[28] Ion Mihai Pacepa, Programmed to Kill: Lee Harvey Oswald, the Soviet KGB, and the Kennedy Assassination, /Zaprogramowany po to, aby zabić: Lee Harley Oswald, sowieckie KGB i zabójstwo Kennedy’ego/, (Chicago: Ivan R. Dee, 2007), p. 144.

[29] Pacepa, p. 174.

[30] Blake, p. 203.

[31] Bower, p. 260.

[32] Cytat z: Wikipedia, October 2007.

[33] Blake, pp. 3, 134-140.

[34] Blake, p. 263.

[35] Wywiad na temat KGB z Morrisem Cohenem, (KGB interview with Morris Cohen), tekst został opublikowany w Internecie pod następującym adresem:  http://www.pbs.org/redfiles/kgb/deep/interv/k_int_morris_cohen.htm.

[36] Christopher Andrew and Oleg Gordievsky, KGB: The Inside Story /KGB: historia wewnętrzna; istnieje polski przekład/ (New York: HarperCollins, 1990), pp. 440-442.

[37] Mitrokhin Archive, p. 410.

[38] Mitrokhin Archive, p. 410.

[39] Andrew and Gordievsky, p. 443.

[40] Mitrokhin Archive, p. 411.

[41] Peter Wright with Paul Greengrass, Spy Catcher: The Candid Autobiography of a Senior Intelligence Officer, ?owca szpiegów; autobiografia ? wyższego oficera wywiadu/, (New York: Dell, 1987), pp. 161-182.

[42] Douglas J. Brown, “Chekists Around the World Celebrate 9/11,”, /Czekiści na całym świecie celebrują 11 września/,  NewsMax.com, September 19, 2002, published in www.newsmax.com/archives/articles/2002/18/170000.shtml.

[43] Bower, p. 384.

[44] Blake, p. 132.

[45] Steward Bell and Adrian Humphreys, “Suspected spy arrested: False identity a Russian technique,” /Podejrzany o szpiegostwo aresztowany: fałszywa tożsamość jako rosyjska technika [wywiadowcza]/,  National Post, 16 November, 2006.

 Generał porucznik Ion Mihai Pacepa jest najwyższym rangą oficerem wywiadu, który kiedykolwiek uciekł z Bloku Sowieckiego. Jego najnowszą książką jest: “Zaprogramowany aby zabić: Lee Harley Oswald, sowieckie KGB i zabójstwo Kennedy’ego”  (Programmed to Kill: Lee Harvey Oswald, the Soviet KGB, and the Kennedy Assassination).

Tłumaczył z j. angielskiego: W.A.



* Po klęsce Francji, gdy Amerykanie reprezentowali interesy brytyjskie przy rządzie Vichy (uwaga tłumacza).

Zmieniony ( 23.03.2010. )