Zniszczone teczki SB o arcyb. Józefie Kowalczyku | |
Wpisał: Mirosław Dakowski | |
06.01.2009. | |
Co kryły zniszczone teczki SB o arcybiskupie Józefie Kowalczyku?Cezary Gmyz 06-01-2009 http://www.rp.pl/artykul/2,244436.html [Jakie są powody, że Rzepa odgrzewa teraz tę sprawę? Bo dla unieszkodliwienia agenta możnaby zrobić więcej i dawniej... Niżej umieszczam komentarz ks. Isakowicza MD] W Instytucie Pamięci Narodowej nie zachowały się teczki arcybiskupa Józefa Kowalczyka. Zachował się natomiast szereg zapisów ewidencyjnych wskazujących na zainteresowanie PRL-owskiego wywiadu obecnym nuncjuszem apostolskim w Polsce. Z dokumentów nie wynika jednak jednoznacznie, czy taka współpraca istniała, a jeśli tak, to czy miała charakter świadomy. Najważniejszym dokumentem jest wypis z dziennika rejestracyjnego MSW Departamentu I MSW. Pod pozycją 14902 abp Kowalczyk został zarejestrowany jako Kontakt Informacyjny o pseudonimie Cappino (element stroju liturgicznego: wąski pasek materiału nakładany na rodzaj kołnierza szaty diakona, używany też przez biskupów - red.). Zarejestrowanie w tym dzienniku świadczy o tym, że był on wykorzystywany przez PRL-owski wywiad. Kategoria Kontakt Informacyjny (KI) zwana też w żargonie SB Kin była stosowana stosunkowo rzadko i tylko w stosunku do osób, które przebywały zagranicą (na ogół cudzoziemców). W stosunku do Polaków stosowano ją tylko wtedy, gdy dana osoba przebywała poza krajem na stałe lub na dłuższy czas. Cudzoziemcy najczęściej nie byli świadomi, że udzielają informacji oficerom polskiego wywiadu, którzy występowali najczęściej pod przykryciem na przykład korespondentów mediów lub pracowników polskich firm. – Kontakt Informacyjny to jedna z kategorii Osobowych źródeł Informacji. Określenie czy współpraca miała charakter świadomy jest możliwe tylko po zapoznaniu się z teczką – mówi „Rz” Filip Musiał z krakowskiego IPN, uchodzący za najlepszego specjalistę od metod pracy SB. To nie jest jednak możliwe, gdyż dokumenty KI Cappino zniszczono 3 stycznia 1990. W IPN zachowało się „Postanowienie o zniszczeniu akt sprawy czynnej" Departamentu I. W dokumencie czytamy„w/wym. pozostawał od 1971 w zainteresowaniu Dep. I MSW w związku ze swoim pobytem we Włoszech. Z uwagi na objęcie stanowiska nuncjusza przez figuranta, wnoszę o zniszczenie całości materiałów z powodu ich nieprzydatności operacyjnej” Decyzję zatwierdził zastępca dyrektora departamentu płk Bronisław Zych. Notatka ta nie przesądza w jakim charakterze arcybiskup Kowalczyk spotykał się z oficerami SB. Określenie arcybiskupa mianem figuranta, które stosowano w stosunku do osób rozpracowywanych niczego nie rozstrzyga. Zgodnie z pragmatyką SB nawet wyjątkowo gorliwi agenci, którzy nie byli etatowymi oficerami, zawsze byli uważani za element obcy i podlegali rozpracowaniu. Jak ustaliła „Rz” informacja o zapisach rejestracyjnych dotyczących arcybiskupa Kowalczyka została przekazana do Komisji Historycznej badających przeszłość członków polskiego Episkopatu, choć nuncjusz nie jest członkiem tego gremium. Komisja nie ujawniła swojego sprawozdania. 11 listopada 2007 wydała natomiast komunikat w którym stwierdzono, że wśród członków Episkopatu nie było agentów. Co ciekawe, we wcześniejszym komunikacie, wydanym w czerwcu tego samego roku, znalazło się sformułowanie „kilkunastu spośród nich /chodzi o biskupów - red/ zostało zarejestrowanych przez organy bezpieczeństwa PRL jako „tajni współpracownicy” lub „kontakty operacyjne”, względnie „kontakt informacyjny”, a jeden został zarejestrowany jako „agent” wywiadu PRL”. Nazwisk osób zarejestrowanych nigdy nie podano do publicznej wiadomości. Końcowe sprawozdanie za pośrednictwem nuncjatury przesłano do Watykanu. Postawa Episkopatu wywołała konsternację, gdyż wcześniej opinią publiczną wstrząsnęła sprawa arcybiskupa Stanisława Wielgusa , który podczas ingresu do katedry warszawskiej zrezygnował z godności arcybiskupa warszawskiego. Kilka dni wcześniej prasa ujawniła, że był on zarejestrowany jako Tajny Współpracownik SB o pseudonimie Grey. Po ogłoszeniu komunikatu Komisji Historycznej prasa ujawniła kolejne nazwiska hierarchów zarejestrowanych przez SB m.in. arcybiskupa Henryka Muszyńskiego. „Rz” w maju ubiegłego roku ujawniła zawartość teczki Wiesława Meringa pseudonim Lucjan, zarejestrowanego jako Tajny Współpracownik wywiadu. Wszyscy bohaterowie tych publikacji zaprzeczali, jakoby podjęli współpracę. Rzeczpospolita
Fotokopie dokumentów o Cappino publikuje ks. Isakowicz pod: http://www.isakowicz.pl/index.php?page=news&kid=8&nid=1405&PHPSESSID=a4220db11d9160f3846b4175df34c27e Oto komentarz ks. Isakowicza: Dwa dokumenty z teczki nuncjusza Józefa Kowalczyka 2009-01-06 Od miesięcy wielu historyków wie o zarejestrowaniu arcybiskupa Józefa Kowalczyka jako kontaktu operacyjnego Departamentu I MSW, czyli wywiadu PRL. W publikacjach historycznych czytamy: Słownik pojęć z katalogów IPN Kontakt Informacyjny [KIN] - jedna z kategorii współpracy z wywiadem cywilnym PRL; w przypadku obywatela polskiego – zawsze świadoma, w przypadku cudzoziemca – mogła być nieświadoma. Szkoda, że tę sprawę ukrywano do dnia dzisiejszego i nagle niespodziewanie w święto Trzech Króli ujawniono. I to wtedy, gdy jedna z gazet miała je opublikować. Czyżby to była klasyczna ucieczka do przodu? Na dodatek w drugą rocznicę niedoszłego ingresu abpa Stanisława Wielgusa. |
|
Zmieniony ( 07.01.2009. ) |