Pierwszy krok: wierzyć w Jezusa Chrystusa
Wpisał: diakon Franciszek   
16.04.2013.

Pierwszy krok: wierzyć w Jezusa Chrystusa

 

diakon Franciszek  Refleksje na 15 Kwietnia, 2013

diakonfranciszek@gmail.com   

 „Cóż mamy czynić, abyśmy wykonywali dzieła Boże? Jezus odpowiadając rzekł do nich: Na tym polega dzieło [zamierzone przez] Boga, abyście uwierzyli w Tego, którego On posłał” (J 6, 29).

   Należy zauważyć, że Jezus najpierw domaga się wiary w Swoją Osobę, gdyż tylko przez Niego mamy dostęp do Boga. Jednak trudno byłoby uwierzyć, gdyby Jezus nie pozostawił żadnych znaków czy dowodów uwierzytelniających Jego misję.  

    1. Był zapowiadany przez proroków. To, że proroctwa powstały przed urodzeniem Jezusa, nie jest kwestią wiary czy przypuszczeń, ale historycznym faktem naukowo udowodnionym.

    2. Czynił cuda. Dla pokornego człowieka wystarczy jeden cud. Ci zaś, co nie chcą uwierzyć, będą domagać się nowych dowodów. Faryzeusze nie chcieli uwierzyć, stąd od Jezusa domagali się jakiegoś dodatkowego znaku z nieba. Jezus jednak nie czynił cudów na pokaz. W swojej mądrości zostawił nam tyle znaków, ile uznał za stosowne. Ktoś powie, że to było dawno. Ale cuda zdarzają się i dzisiaj. W Lourdes, w miejscu objawień Matki Bożej, wiele osób zostaje cudownie uzdrowionych. To są fakty potwierdzone przez międzynarodową komisję lekarską tam działającą. Jak te niezwykłe uzdrowienia wytłumaczyć? Wierzący stwierdzi, że to moc Boża; niewierzący zaś powie, że mamy do czynienia z jakimiś biologicznymi prawami, których jeszcze nie znamy. 

    3. W osobistym życiu i nauce Jezusa nie znalazł się żaden błąd czy grzech. Gdyby Jezus tylko w jednej rzeczy się pomylił, czy też zgrzeszył, wtedy w konsekwencji nie należałoby wierzyć w Jego Osobę, chociaż dalej można by było akceptować Jego naukę, przynajmniej tam gdzie ma rację.    

 

   Nieomylną naukę Jezusa kontynuuje Jego Kościół. Jeżeli nauka jest nieomylna i Kościół głosi obiektywne i bezbłędne zasady, to dlaczego wtedy jest tak prześladowany? Bo te prawdy wymagają od ludzi nawrócenia, a to jest ostatnia rzecz, której chcą uczynić. Nic dziwnego, że prawdziwi wyznawcy Chrystusa byli i są prześladowani, gdyż muszą przeciwstawiać się grzesznemu światu. Niezmienne stanowisko Kościoła w sprawach moralnych draźni wielu ludzi. Nie chcą oni słyszeć o niezmiennych i stale obowiązujących prawdach. Ludzi prawych i uczciwych, te obiektywne i bezbłędne prawdy będą oświecać, a grzeszników oślepiać, bo żyją w ciemności, jak mówi Chrystus: „Światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło: bo złe były ich uczynki” (J 3, 19).