Ukraina: żadnych strzałów nie było
Wpisał: pch24   
19.04.2013.

Ukraina: „żadnych strzałów nie było

 

Postrzelona w Kijowie zakonnica skierowana na operację

 

2013-04-19 pch24

Pochodząca z Polski siostra józefitka Rozalia Muszyńska, jedna z dwóch zakonnic rzymskokatolickich, które zostały ranne w wyniku strzałów z broni pneumatycznej wieczorem 16 kwietnia w Kijowie podczas modlitwy na miejscu budowy nowego kościoła, została skierowana na operację – powiedział KAI o. Patryk Olich OFM, sekretarz prasowy prowincji św. Michała Archanioła Zakonu Braci Mniejszych na Ukrainie. Druga zakonnica odniosła jedynie lekkie obrażenia i nie potrzebuje już pomocy medycznej.

 

Do incydentu doszło we wtorek 16 kwietnia w dzielnicy Obołoń, gdzie od 2000 r. w parafii św. Franciszka z Asyżu służą franciszkanie. Mieszkają oni w bloku, gdzie w jednym z pokojów została przystosowana kaplica, gdzie wierni gromadzą się na nabożeństwa a w drugim dzieci na katechezę. „Jest to 4-pokojowe mieszkanie – powiedzieli franciszkanie. – Obecnie do naszej kartoteki parafialnej wpisano ponad tysiąc parafian. Niestety, nie mogą oni wszyscy się zmieścić w takim małym pomieszczeniu, dlatego muszą jeździć do jedynie czterech kościołów na cały Kijów. Do najbliższego kościoła jest 10 km”.

 W 2004 r. po długich staraniach władze stolicy Ukrainy wydzielili rzymskim katolikom działkę o rozmiarze 0,35 ha, na rogu ulic Zoji Hajdaj i Bohaterów Dniepru, pod budowę kościoła i dom zakonny. Dalej trzeba było prawię dziesięć lat kolejnych starań, ażeby w zgodzie z wszystkimi przepisami prawnymi w państwie ukraińskim 15 kwietnia br. rozpocząć budowę świątyni. Wspólnej modlitwie przewodniczył abp Piotr Malczuk, ordynariusz diecezji kijowsko-żytomierskiej. Obecny był też jego biskup pomocniczy Stanisław Szyrokoradiuk, franciszkanin, który od lat obejmuje opiekę nad tym dziełem.

 Przeciwko uroczystemu przebiegowi tego wydarzenia protestowali mieszkańcy dzielnicy, którzy są przeciwko budowie kościoła. Cały czas słyszano ich groźby. A na drugi dzień podczas wspólnej modlitwy parafian na tym miejscu została przelana krew siostry józefitki Rozalii. Do zakonnic strzelano z broni pneumatycznej.

 „Siostra Rozalia mogła pozostać bez oka – zaznaczył o. Patryk Olich OFM. – Według przeprowadzonych badań kula utknęła w miękkich tkankach twarzy i jutro ma być przeprowadzona operacja po wyjęciu tej kuli”.

 Od razu po tym wypadku zawiadomiono milicję, jednak tam próbowali zaprzeczyć, że żadnych strzałów nie było. „Jednak na zdjęciu rentgenowskim widoczna jest kula” – mówi franciszkanin.

 Wczoraj, 17 kwietnia przeciwnicy budowy kościoła w agresywny sposób zniszczyli doszczętnie nowe ogrodzenie dookoła budowy świątyni.

 Źródło: kcz (KAI Lwów) / Kijów luk