Od 1. I. 2014 roku stawki VAT powinny wynosić 3, 7 i 22% | |
Wpisał: Zbigniew Kuźmiuk | |
30.04.2013. | |
Od 1 stycznia 2014 roku stawki VAT powinny wynosić 3, 7 i 22%
Obiecanki, cacanki, a głupiemu radość
Korzystając z zamieszania związanego z odwołaniem Gowina, uda się przemilczeć decyzję Rady Ministrów w sprawie pozostawienia podwyższonych stawek VAT na kilka lat
Zbigniew Kuźmiuk 30 kwietnia 2013
1. Tak brzmi znane przysłowie ludowe, mówiące o fałszywych obietnicach. Mimo tego, że premier Tusk i minister Rostowski, powinni je znać wszak są od ponad 5 lat w koalicji z PSL-em, to okazuje się, że składają obietnice bez pokrycia często i bez żadnych oporów. Tak było z podwyżką stawek podatku VAT o 1 punkt procentowy z 7% na 8% i z 22% na 23% i o 2 punkty procentowe dla nieprzetworzonych produktów rolnych z 3 do 5%, którą to rządząca koalicja Platforma -PSL wprowadziła w grudniu 2010 roku w ustawie około-budżetowej na 2011 na 3 lata czyli do 2013 roku włącznie. Zgodnie z dodatkowymi zapisami stawki VAT miały wrócić do poprzedniego poziomu czyli odpowiednio do 3, 7 i 22% od 1 stycznia 2014 roku, pod warunkiem, że relacja długu publicznego do PKB mierzona metodą krajową nie przekroczy 55%. Wstępnie już wiemy, że relacja ta wyniosła niewiele ponad 53%, a mimo tego w aktualizacji Programu Konwergencji przygotowywanego dla Komisji Europejskiej, minister Rostowski zapisał, że w kolejnych latach stawki VAT pozostaną na niezmienionym poziomie. Program ten zostanie przyjęty na dzisiejszym posiedzeniu Rady Ministrów i nie należy się spodziewać, że premier Tusk chcąc wywiązać się z deklaracji, którą złożył 3 lata temu, będzie „rwał koszulę”. 2. Podwyżka stawek podatku VAT zdecydowanie mocniej dotknęła rodziny mniej zamożne bo one z reguły wydają całość swoich miesięcznych dochodów, a kupowanie dóbr i usług jest objęte podatkiem VAT. Rodziny zamożniejsze część swoich dochodów oszczędzają i od tej zaoszczędzonej części, podatku VAT nie płacą. Właśnie dlatego VAT jest uważany za podatek dotyczący przede wszystkim ludzi niezamożnych i podwyżka jego stawek najsilniej uderza w słabsze ekonomicznie grupy społeczne. Dlatego właśnie przywódcom Platformy tak łatwo było odstąpić od obietnicy powrotu do starych stawek podatkowych, bo te podwyższone w większym stopniu obciążają nie jej wyborców. 3. Decyzja o nie obniżaniu stawek podatku VAT na kolejne lata jak sądzę jest związana z coraz gorszymi wynikami budżetu w 2013 roku. Przed dwoma tygodniami ukazał się komunikat ministerstwa finansów prezentujący podstawowe dane dotyczące wykonania budżetu państwa za I kwartał 2013 roku. I jak można się domyślać przyprawia on ministra Rostowskiego o poważny ból głowy. Upływ czasu wynosi bowiem dokładnie 25% natomiast spływ dochodów podatkowych i niepodatkowych po I kwartale jest zaawansowany na znacznie niższym poziomie. Wpływy z VAT wyniosły zaledwie 27 mld zł czyli tylko 21% rocznego planu, z akcyzy niecałe 13 mld zł czyli 20% rocznego planu, z PIT 9 mld zł czyli 21,2% rocznego planu i z CIT 6 mld zł czyli 21% rocznego planu. Jeszcze gorzej są realizowane wpływy niepodatkowe, które wyniosły po I kwartale 2013 roku tylko 5,4 mld zł czyli zaledwie 17,8% rocznego planu. 4.A więc mimo wzrostu gospodarczego, dochody budżetowe „idą” znacznie gorzej niż w analogicznym okresie roku ubiegłego. Na razie jednak minister finansów przed katastrofą, broni się kreatywną księgowością. Ponieważ dochody budżetowe idą zdecydowanie poniżej oczekiwań, to trzeba za wszelką cenę ograniczać wydatki. Zamienia więc na przykład dotacje dla Funduszu Ubezpieczeń Społecznych na kredyt dla tego Funduszu i nie liczy go jako wydatku budżetowego, a więc nie powiększa on także deficytu budżetowego. Mimo tego zabiegu deficyt budżetowy wyniósł po I kwartale prawie 69% deficytu rocznego, a gdyby nie zabieg z kredytem dla FUS zamiast dotacji, wyniósłby prawie 77%. 5.Korzystając z zamieszania związanego z odwołaniem Gowina, na pewno uda się specjalnie nie rozgłaszać, dzisiejszej decyzji Rady Ministrów w sprawie pozostawienia podwyższonych stawek VAT na kilka najbliższych lat. Trzeba jednak to oszustwo Platformy mocno eksponować ponieważ przez 3 ostatnie lata premier Tusk i minister Rostowski, wielokrotnie zapewniali, że od 1 stycznia 2014 roku stawki podatku VAT w Polsce będą wynosiły 3, 7 i 22% |