Imidaklopryd, klotianidyna i tiametoksam a śmierć pszczół. I nasza.
Wpisał: Krzysztof Kowalski   
05.05.2013.

Imidaklopryd, klotianidyna i tiametoksam a śmierć pszczół. I nasza.

 

Śmierć czyha poza ulem

 

Krzysztof Kowalski 04-05-2013 rzepa

Populacja pszczół na świecie drastycznie się zmniejsza. Największym winowajcą są rolnicze chemikalia

Zakaz stosowania trzech pestycydów z grupy neonikotynoidów wprowadza Komisja Europejska na terenie krajów członkowskich Unii. Badania naukowe prowadzone niezależnie przez wiele zespołów dowiodły, że właśnie one najbardziej szkodzą  pszczołom. Są to: imidaklopryd, klotianidyna [firmy Bayer] i tiametoksam [firmy Syngenta].



Komunikat wydany przez Stały Komitet UE ds. Łańcucha Żywnościowego i Zdrowia Zwierząt stwierdza, że zakazane pestycydy, szeroko stosowane w rolnictwie, zarówno w formie oprysków, jak i tzw. zaprawiania ziarna przed wysiewem, niszczą pszczoły i inne owady zapylające, prowadzą do ich bezpośredniej śmierci lub powolnej – uszkadzając układ nerwowy i immunologiczny.

Dwa alarmujące raporty w tej sprawie ogłosiły w styczniu 2013 roku niezależnie dwie instytucje: EFSA – European Food Safety Authority (Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności) oraz EEA – European Environment Agency (Europejska Agencja Środowiska).

Te administracyjne ostrzeżenia oparte są na badaniach naukowych. Ich wyniki publikują między innymi tak poważane pisma, jak „Science" i „Nature". Od kilku lat naukowcy informują opinię publiczną, że w Stanach Zjednoczonych co roku ginie jedna trzecia populacji pszczół, a w niektórych rejonach Chin pszczół nie ma już w ogóle, dlatego drzewa owocowe zapylane są tam ręcznie.

Wymowne liczby

Według szacunków, roczna wartość pracy wykonywanej przez pszczoły i inne owady zapylające wynosi blisko 270 miliardów dolarów. Łatwo sobie wyobrazić, ile kosztowałyby owoce, gdyby nie pszczoły – zbiory owoców w 35 proc. zależą właśnie od nich. Natomiast trudno sobie wyobrazić rolnictwo, uprawę zbóż, ziemniaków, ziół – bez pszczół. Albert Einstein ostrzegał, że po śmierci ostatniej pszczoły ludzkość zdoła przetrwać jeszcze tylko cztery lata. To oczywiście przesada [ a skąd wiesz, mądralo? MD] , ale problem jest bardzo poważny, w skali globalnej.

W Europie, w tym także w Polsce, sytuacja jeszcze nie jest tak dramatyczna jak w USA i Chinach, ale też groźna – ginie u nas co roku od 15 do 20 proc. pszczół.

Zjawisko to dotyczy także pszczół dzikich. Entomolodzy wysuwali różne teorie na temat tego zjawiska. Winę przypisywali niekorzystnym zmianom środowiska, wirusom, pestycydom, pasożytom – zwłaszcza roztoczom Varroa destructor, rozwijającym się na pszczelim czerwiu i dorosłych osobnikach pszczoły miodnej.

Ogółem naukowcy naliczyli ponad 40 przyczyn. Co gorsza stwierdzono, że nakładają się one i kumulują. Jednak jeszcze do niedawna ostrzeżenia były zbyt ogólnikowe, nie potrafiono wskazać głównego czynnika sprawczego pszczelej hekatomby.

Przełomu dokonali naukowcy z Wielkiej Brytanii, gdzie na badania tego problemu przeznaczono 10 mln funtów. W program „Insect Pollinators Initiative" obejmujący dziewięć szczegółowych zagadnień zaangażowali się uczeni z kilku uniwersytetów, m.in. w Londynie, Belfaście i Dundee. Koordynuje je organizacja Living With Environment Change.

Znaczące wyniki badań

W ramach tego programu zespół z Royal Holloway University w Londynie (kieruje nim prof. Nigel Raine) zastosował oryginalną metodę badawczą. Instalował na pszczołach mikroskopijne czipy. Wyposażono w nie 16 tys. pszczół (rój liczy przeciętnie ok. 50 tys. osobników).

Pszczoła, aby powrócić do ula, musi mieć zdrowy system nerwowy, musi zapamiętać topografię w rejonie ula, miejsca, w których występują kwiaty. Badania prowadzone przez zespół prof. Nigela Raine'a wykazały, że pestycydy w największym stopniu zakłócają pracę pszczelego systemu nerwowego (w mniejszym stopniu robią to pasożyty).

Czipy instalowane na pszczołach pozwalały badaczom identyfikować poszczególne owady w momencie, gdy opuszczały ul i gdy do niego powracały oraz miejsca, w których zbierały pyłek kwiatowy. Znając te miejsca, naukowcy byli w stanie ustalić, w jakim stężeniu występują tam pestycydy bądź inne substancje chemiczne i czy ma to związek z wymieraniem pszczół. Okazało się, że związek taki istnieje.

Podobny eksperyment przeprowadzili badacze z francuskiego Institut National de la Recherche Agronomique (INRA). Naukowcy wyposażali pszczoły w mininadajniki radiowe umożliwiające śledzenie owadów poza ulem. Część tych pszczół zetknęli z pestycydami  z grupy neonikotynoidów. Około 30 proc. pszczół, które miały kontakt z tymi pestycydami, nie było w stanie powracać do ula, jeśli odległość przekraczała kilometr – co w skali pszczoły miodnej (Apis mellifera) jest średnim dystansem.

– Nasze badania pokazały, jaką rolę w życiu pszczół odgrywają pestycydy. Od ich producentów wymaga się tylko gwarancji, że dawki stosowane na polach nie zabijają pszczół, ale ignoruje się wpływ dawek, które nie są śmiertelne – powiedział kierujący zespołem prof. Mickael Henry.

Z kolei zespół prof. Dave'a Goulsona ze szkockiego Uniwersytetu w Stirling poddał roje pszczół działaniu niewielkich dawek jednego z neonikotynoidów, a następnie umożliwił im przez sześć tygodni swobodne zbieranie pożywienia. Pszczoły z innych doświadczalnych rojów nie stykały się z tą substancją. Roje zważono przed i po eksperymencie. Te, które miały kontakt z pestycydem, ważyły o 12 proc. mniej, a także wykluwało się w nich o 85 proc. królowych mniej, co oznacza, że o tyle zmaleje liczba nowych rojów.

Pestycydy to substancje naturalne lub syntetyczne niszczące lub hamujące rozwój szkodników. Stosuje się je do zwalczania chorób roślin, regulacji ich wzrostu, usuwania chwastów, grzybów, a także w budynkach do zwalczania owadów i gryzoni.

Trucizny są wszędzie

Dysponując wiedzą o szkodliwych skutkach ubocznych stosowania pestycydów, naukowcy z wielu laboratoriów rozpoczęli szczegółowe badania wpływu tych substancji na środowisko.

Naukowcy brytyjscy z Uniwersytetu Exeter analizowali 70 szczegółowych studiów na ten temat, powstałych w ostatnim okresie. Udostępnili wyniki tej analizy organizacji Greenpeace, która na ich podstawie przygotowała raport o spadku populacji pszczół i czynnikach zagrażających owadom uczestniczącym w procesie zapylania roślin.

Z raportu wynika, że głównym oskarżonym są pestycydy, a wśród nich neonikotynoidy. Jeśli nawet nie powodują natychmiastowej śmierci owada, uszkadzają jego system nerwowy, zakłócają proces uczenia się, pszczoły nie potrafią odnaleźć drogi do ula i giną.

Co gorsza pestycydy z grupy neonikotynoidów przenikają do całej rośliny, którą mają chronić, do gleby, do wody, są obecne w całym ekosystemie, w ten sposób wprawdzie chronią rośliny, ale uśmiercają pszczoły.

Wymieranie pszczół jest jednym z najbardziej oczywistych i widocznych efektów rolnictwa przemysłowego, które zatruwa środowisko i nas samych chemikaliami, niszcząc przy tym jednego z najmądrzejszych i najbliższych sprzymierzeńców człowieka – owady zapylające. Politycy europejscy powinni to dostrzec i przesunąć część środków przeznaczonych dla rolnictwa na promocję i wdrażanie praktyk nowoczesnego rolnictwa ekologicznego – powiedziała Katarzyna Jagiełło z polskiego oddziału Greenpeace, komentując decyzję Brukseli o zakazie stosowania w Europie szkodliwych pestycydów.

Naukowcy nie badali stopnia świadomości polityków w kontekście pszczelego problemu, ale pierwsza jaskółka już jest: na dachu francuskiego Zgromadzenia Narodowego umieszczone zostaną trzy ule z rojami liczącymi po 60 tys. robotnic. Mają przypominać deputowanym o problemie.

Od początku kwietnia kilkanaście oddziałów Greenpeace w Europie, także w Polsce, prowadzi kampanię „Przychylmy pszczołom nieba". W jej ramach Greenpeace Polska wraz z największymi polskimi związkami pszczelarskimi wystosował apel do ministra rolnictwa o wsparcie działań majacych na celu ochronę pszczół i innych owadów zapylających.

k.kowalski@rp.pl

Co w roju brzęczy

Wszystkie cztery gatunki pszczół należące do rodzaju Apis wytwarzają miód. W Europie została udomowiona pszczoła miodna – Apis mellifera, skąd przeniesiono ją do Afryki, Ameryki, Australii i Nowej Zelandii. Pozostałe trzy gatunki miododajne występują w Azji. Długość ciała pszczół wynosi od 7 do 18 mm. Kolonia pszczela liczy od 20 do 80 tys. osobników. Temperatura w ulu jest regulowana przez owady, dzięki czemu przeżywają zimę. Pszczoły budują z wosku plastry z komórkami, wychowują w nich czerwie i gromadzą pokarm. Dorosłe osobniki odżywiają się pyłkiem kwiatowym i spadzią. Życie pszczelej rodziny regulowane jest feromonami. Owady przekazują sobie informacje przy pomocy tzw. tańca oraz dźwięków. Królowe-matki używają żądła tylko do walki z innymi matkami, dlatego nie żądlą pszczelarzy. Pszczeli jad z reguły nie jest niebezpieczny dla człowieka (oprócz osób uczulonych), zagrożenie życia występuje przy stu użądleniach w jednym momencie. Jad pszczeli ma działanie lecznicze w przypadku reumatoidalnego zapalenia stawów. Mleczko pszczele to wydzielina robotnic. Czas karmienia mleczkiem decyduje o tym, czy z larwy powstanie robotnica czy królowa. W języku polskim zwierzęta „zdychają". Z wyjątkiem pszczół, które „umierają".