Quodlibet. - Wszystko, co wie o próżności, to jej definicja. | |
Wpisał: Louis de Wohl | |
30.05.2013. | |
Quodlibet. - Wszystko, co wie o próżności, to jej definicja.
Z książki Louisa de Wohl, „Łagodne światło” [św. Tomasz z Akwinu] str. 291 i nn.
[Quodlibet - (łac.) Co się podoba - publiczne dyskusje na uniwersytetach śre- dniowiecznych, zwane też quaestiones quodlibetales, przeprowadzane dwa razy do roku (przed Bożym Narodzeniem i Wielkanocą), w których każdy mógł pytać o to, co mu się podoba (quod libet) - przyp. tłum.]
- Mistrzu - zapytał ktoś cienkim głosem - jaka jest definicja życia? - Samoistny ruch - padła odpowiedź z katedry. - To, co samo się porusza, żyje. Musisz umrzeć, żeby Bóg ciebie poruszał, nie ty sam. Zgłosił się drugi student. - Mistrzu, mam przyjaciela, który żyje w ciągłym zagrożeniu grzechem przeciw czystości i skromności. Walczy ze swymi żądzami. ale one zdają się raczej wzrastać niż maleć. Potężny mnich zawahał się przez chwilę. Potem odpowiedział łagodnym głosem: - Kiedy pies atakuje człowieka, a ten zaczyna walczyć ze zwierzęciem, może zostać rozszarpany na kawałki. Ale jeśli odwróci sięi spokojnie odejdzie, pies go zaniecha. Powiedz przyjacielowi, by przestał walczyć z żądzami, bo one wzrastają, im bardziej się na nich koncentruje. - Mnich pochylił się do przodu z uśmiechem, wielkim i okrągłym jak słońce. - Powiedz mu, by zamiast tego skoncentrował się na Naszym Panu, a znajdzie siłę woli wzmocnioną ponad jego własne możliwości.
- Jestem już, messire Edwardzie. Idziemy? [----] - Zaczekaj... o co pyta go ten mały rudzielec?
- Mistrzu, skąd możemy wiedzieć, że istnieje coś takiego jak prawda? Znam człowieka, który wątpi we wszystko. - Mylisz się; nie możesz znać takiego człowieka. Człowiek, który wątpi we wszystko. musi również wątpić. że wątpi we wszystko. Musiałby wątpić we własne istnienie, a jeśli tak, kto wątpi? Musisz również przyznać, że jego życie jest ciągłym zaprzeczaniem jego teorii: spożywa jedzenie, wątpiąc, że ono istnieje. Postawa całkowitego sceptyka jest niemożliwa. Dlatego nie ma kogoś takiego jak całkowity sceptyk. Są jednak ludzie, którzy udają przed sobą, że nie można rozpoznać prawdy, ponieważ rozpoznanie prawdy zawiera w sobie konieczność moralnego zobowiązania. Poncjusz Piłat zapytał: »Cóż to jest prawda?': Wkrótce potem skazał na śmierć Człowieka, o którym wiedział, że jest niewinny. Szczupły młody człowiek z żarem w oczach zerwał się na nogi. - Mistrzu, jaka jest definicja prawdy? - Zgodność między osądem intelektu a rzeczą. A błąd jest niezgodnością między osądem intelektu a rzeczą. - Ale czy możemy znać całą prawdę o rzeczy? - Nie. Zna ja tylko Bóg. - Czy w głosie księdza zabrzmiał cień żalu? - Ale to w żadnym razie nie oznacza, że nasza cząstkowa wiedza nie jest prawdą. Przypuśćmy, że znajdziesz na ulicy kawałek cyny. Jeśli pomyślisz: »To srebro” jesteś w błędzie. Lecz jeśli pomyślisz: »To metal” jest to prawda i pozostanie prawdą, chociaż nie wiesz, że upuściłem kawałek cyny, który kiedyś był częścią pucharu. Z drugiej strony, ja znam oba te fakty i moja wiedza jest prawdziwa, chociaż nie wiem, że ty przyjdziesz i podniesiesz ten kawałek cyny. Ale Bóg wie to, co wiem ja, to, co ty, i wszystkie inne związane z tym szczegóły, Wie, skąd dana rzecz pochodzi i dokąd ostatecznie trafi oraz zna wszystkie etapy pośrednie. Zna wszystkie jej właściwości, z których wiele może być dla nas nieznanych, i wie dokładnie, jaką rolę pełni w zamyśle wszechświata. A nadal twoja i moja wiedza pozostają prawdziwe, choć niekompletne. Olbrzymi mnich zdawał się rosnąć jeszcze bardziej. Jego głos nabrał głębokich tonów. - Wystrzegaj się każdego filozofa, który ci mówi, że prawda nie wchodzi w zakres naszego poznania. Jakiekolwiek są jego poglądy, doprowadzą do nicości i zatracenia, i o takim człowieku święty Paweł powiedział: „Baczcie, aby kto was nie zagarnął w niewolę przez tę filozofię będącą czczym oszustwem”.
- Chodź, bracie Piotrze. Więcej nie przyjmę w jeden dzień. Jest potężnym mężczyzną, ale i tak się zastanawiam, jak dźwiga ciężar swojego mózgu. Wolałbym walczyć w pojedynkę z pięćdziesięcioma niewiernymi niż z twoim bratem Tomaszem na argumenty. - Tak, to ciężka przeprawa, gdy się nie jest przyzwyczajonym. Tak czy inaczej, to nie na moją słabą głowę. Ale dobrze jest pomyśleć, że są takie mózgi, które bronią tego, w co wierzymy. Łatwiej ci wtedy, kiedy sam masz wątpliwości. Byłoby inaczej, gdyby ci ludzie byli próżni albo tylko próbowali się popisywać. - Zatem twój brat Tomasz nie jest próżny?
- Wszystko, co wie o próżności, to jej definicja. |