Skandal w Białymstoku: Ekshumacja na chybcika | |
Wpisał: Adam Białous | |
06.06.2013. | |
Skandal w Białymstoku: Ekshumacja na chybcika
Adam Białous 6 czerwca 2013 naszdziennik
SKANDALICZNA ekshumacja mogiły polskich żołnierzy roku 1920 w Białymstoku.
Urszula Boublej z Biura Komunikacji Społecznej zadowolona.
Szczątki co najmniej kilku osób wrzucono do jednej trumny i jeszcze tego samego dnia, bez żadnych badań i ceremonii pogrzebowej, naprędce zakopano w kwaterze wojskowej cmentarza komunalnego. Ekshumowana wczoraj mogiła znajduje się na terenie posesji przy ul. Zwycięstwa 5a, należącej do PKP, a zamieszkałej od lat 50. przez kolejarską rodzinę Zenobii i Bohdana Łukaszuków. To dzięki ich opiece grób przetrwał. Dzień ekshumacji potraktowali bardzo poważnie. – Szczątki żołnierzy, o których wielu myślało, że ich tu nie ma, jednak spoczywały – mówi Bohdan Łukaszuk, którego prapradziad jest jedynym z 13 błogosławionych męczenników z Pratulina. Chodzi tu o Konstantego Łukaszuka, który w wieku 40 lat, 24 stycznia 1874 r. stanął w obronie świątyni w Pratulinie, za co, podobnie jak jego 12 towarzyszy, został zamordowany przez żołnierzy carskich. – Mój błogosławiony przodek bronił wiary i Ojczyzny, ja również miałem obowiązek bronić tej mogiły naszych bohaterów przed zapomnieniem – opowiada nasz rozmówca. Upychanie kości Niestety, prace ekshumacyjne trudno określić jako fachowe. Białostocki urząd miejski zlecił je Przedsiębiorstwu Gospodarki Komunalnej sp. z o.o. Dwóch pracowników firmy rozkopało szpadlami mogiłę. Znaleziono w niej mnóstwo ludzkich kości, na które przygotowano jedną trumnę. Pracownicy urzędu wojewódzkiego, nadzorujący prace, bez żadnych badań uznali, że szczątki należą do kilku osób. Nie było przy tym żadnego archeologa ani specjalisty. Odkrywkę na powrót zasypano. Trumnę ze szczątkami żołnierzy przewieziono na cmentarz komunalny i tam w kwaterze żołnierzy z roku 1939 i 1920 w ekspresowym tempie pochowano. Nie było żadnej ceremonii pogrzebowej. Na pytanie „Naszego Dziennika”, czy jest przewidziana w przyszłości, usłyszeliśmy odpowiedź, że nie. Podczas prowadzonych kilka lat temu robót ziemnych kilka metrów od mogiły wykopano kość piszczelową. – Robotnicy jakieś 3-4 metry od mogiły naprawiali rurę wodną i znaleźli ludzką piszczel. Pochowaliśmy ją płytko w mogile – relacjonuje Łukaszuk. Właśnie tę kość znaleziono wczoraj jako pierwszą. Duża odległość między miejscem odnalezienia tej kości a mogiłą świadczy o tym, że jama grzebalna była bardzo obszerna i spoczywać w niej może nadal nawet kilkadziesiąt osób. Natomiast podczas wczorajszych prac ekshumacyjnych, które trwały ok. 3 godzin, rozkopano jedynie niewielkie miejsce. Z wnioskiem o ekshumację mogiły wojennej do Podlaskiego Urzędu Wojewódzkiego zwróciły się władze samorządowe Białegostoku. Nie wnoszono o przeprowadzenie badań DNA. Była natomiast prośba o jej sfinansowanie. Wojewoda podlaski Maciej Żywno przeznaczył na ten cel 1480 złotych. Urząd miasta zapewnia, że jakość prac ekshumacyjnych na tym sknerstwie nie ucierpiała. – Prowadząc ekshumację, oparliśmy się na zapisach ustawy o cmentarzach i chowaniu zmarłych i ustawy o grobach wojennych i cmentarzach wojennych. W pierwszej wymienionej przez mnie ustawie jest zapis, iż należy to zrobić „godnie i z poszanowaniem szczątków”. W ten właśnie sposób przeprowadziliśmy ekshumację i pochówek znalezionych szczątków żołnierzy – mówi Urszula Boublej z Biura Komunikacji Społecznej. Będą wyjaśnienia Przebiegiem ekshumacji i pochówku w Białymstoku jest zdumiony Adam Siwek, naczelnik Wydziału Krajowego Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. – Powinna być zorganizowana bardziej profesjonalnie. Wydobyte szczątki powinny być zbadane przez fachowców. Powinna być też uroczysta ceremonia pochówku polskich żołnierzy – twierdzi Siwek. – Poproszę odpowiedzialne za tę ekshumację osoby o wyjaśnienia w tej sprawie – zapowiada. Sposób wczorajszego wydobycia i pochówku szczątków polskich żołnierzy wypadł blado w porównaniu z chociażby kwietniową celebrą na cmentarzu żołnierzy sowieckich w Warszawie. Pochowano tam z honorami trumny ze szczątkami 29 czerwonoarmistów ekshumowane w grudniu 2012 roku. W pogrzebie uczestniczyli m.in. ambasador Rosji Aleksandr Aleksiejew i wicewojewoda mazowiecki Dariusz Piątek. Uroczysty pogrzeb odbył się z wojskową asystą honorową. Adam Białous, Białystok |