Prowokator z Krakowskiego Przedmieścia zdemaskowany. "Andrzejek" w ramionach Palikota
Wpisał: niezalezna   
17.06.2013.

Prowokator z Krakowskiego Przedmieścia zdemaskowany. "Andrzejek" w ramionach Palikota

 

16.06.2013 niezalezna

 

[Gustowne zdjęcia w oryginale md]

 

Andrzej Hadacz znany dotąd z ostrych słów i zachowań na Krakowskim Przedmieściu, okazał się współpracownikiem Janusza Palikota i Ryszarda Kalisza. Prowokator, podający się za "obrońcę Krzyża" został zdemaskowany.

 

W Internecie robią furorę zdjęcia jak Andrzejek (tak Hadacz jest nazywany ze względu na swój mizerny wzrost ) wtulony w ramiona Ryszarda Kalisza szepcze mu do ucha oraz ramię w ramię z Robertem Biedroniem i Januszem Palikotem przemawia do zebranych na wczorajszej paradzie równości.

"Koniec z dyskryminacją! Jesteście całkiem przyzwoici!" - krzyczał Andrzejek do zgromadzonych zwolenników promocji homoseksualizmu.

Swoje "wystąpienie" z tęczowej platformy zaczął od okrzyku "Słońce świeci dla wszystkich", a zakończył deklaracją, że "każdego 10-ego na Krakowskim Przedmieściu" będzie mówił, "że jesteście całkiem przyzwoici".

Jak się okazuje show Andrzeja Hadacza nie był tak spontaniczny, jakby się mogło wydawać. Fotoreporter Gościa Niedzielnego ujawnił na swoim blogu (www.fb.com/sila.obrazu) że Andrzejek swoje wystąpienie konsultował z Januszem Palikotem i burmistrzem Ursynowa Piotrem Guziałem.

Szymczuk o Andrzejku napisał, że "na paradzie równości okazał się być również (a może przede wszystkim) człowiekiem Palikota". Jak zauważa fotoreporter "akurat tego dnia jego zachowanie nie było takie absurdalne". - Zdjęcie zrobiłem przez szparę w banerze jednej z lawet, Panowie ustalali sobie w dobrej atmosferze co i jak "Pan Gdzie Jest Krzyż" ma powiedzieć... Ciekawe... - opisał fotografię Jakub Szymczuk.

Andrzej Hadacz był również "gwiazdą" spotu wyborczego PO, wyemitowanego kilka dni przed wyborami. Jak oceniają zgodnie komentatorzy i politycy, 30-sekundowy filmik "Oni pójdą na wybory, a Ty?" którym Platforma straszyła Polaków, w dużej mierze miał wpływ na wynik wyborczy. Andrzejek występuje tam dwa razy. Gdy krzyczy "Tusk albo Komorowski w łeb" oraz z wściekłością rzuca "Nienawidzę ich!".

Dziś jego ujawnienie się w ramionach Ryszarda Kalisza i Janusza Palikota wiele tłumaczy...

Autor: Samuel Pereira

Żródło: niezalezna.pl