"Drony" na straży demokracji
Wpisał: PRP   
18.06.2013.

"Drony" na straży demokracji

 

PATRIOTYCZNY RUCH POLSKI 22.V.2013   

 

W styczniu bieżącego roku Sędzia Federalny Dystryktu Nowy Jork Colleen McMahon wydała bezprecedensowy werdykt w sprawie wytoczonej przez gazetę New York Times i organizację American Civil Liberties Union, rządowi USA.

Pozywający domagali się upublicznienia informacji dotyczących programów używania „Dronów” ... do zabijania, co jest wbrew prawu i Konstytucji USA. W swoim werdykcie Sędzina powiedziała, że czuje się poniekąd jak „Alicja w krainie czarów” gdyż orzeczenie jej jest samo w sobie paradoksem. Zabijanie kogokolwiek przez rząd Stanów Zjednoczonych bez wydania wojny przez Kongres lub przeprowadzenia przewodu sądowego i prawomocnego wyroku jest nielegalnym przestępstwem przeciwko Konstytucji, jednak obecne prawo zawarte w tzw. „Akcie Patriotycznym” [Patriot Act] na to pozwala, a żądanie od władz przekazania informacji, co wyraźnie reguluje „Akt o Wolnym Dostępie do Informacji” [Freedom of Information Act] jest w tym wypadku działaniem wbrew bezpieczeństwu kraju i nie może być nakazane prawnie.

Odwołanie, które złożono natychmiast przyniosło kolejny bezprecedensowy werdykt. Sędziowie Sądu Apelacyjnego oznajmili, że służby wywiadowcze nie zaprzeczyły używania „Dronów”, ale również nie potwierdziły żeby takie programy miały w rzeczywistości miejsce. Spowodowało to niemożność wydania wyroku i powrót sprawy do Sądu Federalnego niższej instancji.

Nie pomogło trzynastogodzinne wystąpienie w Kongresie Senatora z Kentucky Randa Paula blokujące zatwierdzenie nowego szefa Centralnej Agencji Wywiadowczej Johna Brennana spowodowane używaniem przez tą agencję Dronów do zabicia około 4000 osób [w tym w większości cywili].

W międzyczasie Prezydent Obama i jego Departament Stanu wydał tak zwane „Białe Strony”, w których bez zażenowania urzędnicy administracji biorą na siebie możliwość wykonania egzekucji na każdym [nie wyłączając obywateli Stanów Zjednoczonych], w każdym miejscu na świecie [nie wyłączając terenu Stanów Zjednoczonych] bez sądu czy jakichkolwiek formalności. Wystarczy że się zbierze kilku i to sobie ustalą.

 

Nu da! Kak czekista z czekistoj.

MW

Za: http://www.nasznowyjork.org/cosie-dzieje-w-polityce.html