ęłęóStanisław Estreicher Walka z partyjnictwem "Przegląd Współczesny" Rok VIII tom XXX (lipiec wrzesień 1929), na str. 16 "Należy ordynację wyborczą do sejmu tak zreformować, aby zmusić partie do wysuwania jak najlepszych, jak najbardziej doświadczonych kandydatów. Nadużycie z kandydatami czołowymi, stawianymi na przynętę, jest oszukiwaniem wyborców i kryje w sobie możność przemycania demagogów, pionków, spryciarzy. Zacząć też należy od jego usunięcia, a wiele argumentów przemawia za tym, aby powrócić do okręgów małych i do ograniczenia zasady proporcjonalności do skromnych rozmiarów. Wyborcy daje się wtedy sposobność głosowania na wybitną osobistość, a nie na numer listy. Posiadanie i możność wysunięcia osobistości wybitnych będzie premjum dla lepiej zorganizowanych, dojrzalszych partyj." ęłęóElżbieta Morawiec Konstytucja czyli „mniejsze zło" (felieton z 1997 r.) w: Elżbieta Morawiec, "Małe lustra albo długi cień PRL-u", Arcana 1999, na str. 20 "Jest to bez wątpienia zło mniejsze, bo chroni na 20 lat sejmową karierę np. posła Marka Borowskiego z SLD - jak to sam cynicznie z trybuny sejmowej oznajmił. Ordynacją proporcjonalną chroni go przed zakusami »nieodpowiedzialnych elementów« na dobrze zasłużony poselski fotel. Zło mniejsze, bo ordynacja wyborcza proporcjonalna - w tę konstytucję wpisana - jest w istocie ordynacją pro-partyjną, konserwującą układ elit w parlamencie. Jest to mniejsze zło także z historycznego punktu widzenia - mieliśmy wszak w Rzeczpospolitej I szlacheckiej monarchę dziedziczną, czemuż byśmy sobie w III nie mieli zafundować czegoś w rodzaju sejmokracji dziedzicznej? Układ polityczny byłby dzięki takiemu zapisowi w konstytucji na zawsze stabilny."
|