Kto jest prawodawcą? Tłuszcza, która poniewiera Panem Jezusem?
Wpisał: Maria K. Kominek OPs   
27.06.2013.

Kto jest prawodawcą? Tłuszcza, która poniewiera Panem Jezusem?

 

Maria Kominek: Dokąd zmierza Kościół (refleksje nad codziennością – I część)

 

Ku konfederacji barskiej

Kilka dni temu (22 czerwca 2013 r.) Episkopat podał do wiadomości, że w piątki już nie obowiązuje zakaz organizowania „hucznych zabaw” ani uczestnictwa w nich. Na pewno ucieszy to tych wszystkich, którzy „z braku odpowiedniego lokalu” urządzali wesela w piątki – być może ktoś z nich miewał jednak wyrzuty sumienia.

Pierwszy raz spotkałam się z tym „zwyczajem” jakieś 5-6 lat temu. Wychodząc z wieczornej Mszy św. właśnie w piątek, zobaczyłam jak szykują się do ślubu nowożeńcy i ich goście. Nie wiele myśląc podeszłam do panny młodej i się zapytałam czy dzieje się coś strasznego, że ślub jest w piątek. Ona była zdziwiona moim pytaniem – bo co się może dziać.

Wyjaśniłam – może być tak, że któreś z nich jest bardo chore i grozi mu ciężka operacja lub jutro idzie do szpitala, albo do wojska – daleko może od Polski, gdzieś gdzie są nasi żołnierze lub jeszcze coś innego.

Nic takiego – odpowiedziała mi panna młoda – po prostu nie było wolnego miejsca w żadnym lokalu na sobotę. A kto dał zgodę – ona nie wiedziała, wiedziała, że proboszcz jakoś to załatwił. Proboszcz z kolei mi powiedział, że był u ordynariusza i dostał prawo decydowania w takich przypadkach.

Pozostało mi tylko powiedzieć to, co sobie myślę o takim potraktowaniu świętego dnia piątkowego.

No a teraz czytam w komunikacie, że w miejsce dotychczasowego zapisu czwartego przykazania kościelnego przyjęto nową formułę, obejmującą jedynie Wielki Post: Zachowywać nakazane posty i wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych, a w czasie Wielkiego Postu powstrzymywać się od udziału w zabawach.

Jak zaznaczył biskup Marek Mendyk decyzja jest podyktowana faktem, że wielu wiernych coraz częściej organizowało zabawy w piątek. Dotychczasowy zapis zagubił swoje znaczenie – powiedział biskup.

Ja więc już nic nie rozumiem – to kto jest prawodawcą?

Tłum, który poniewiera Panem Jezusem? Tłuszcza, która myśli o swojej zabawie i o tym jak napełnić brzuch?

Zgraja żądnych rozrywki? Czy Kościół święty, Matka nasza, który nie jest z tego świata i do tego świata nie powinien się dostosowywać?

A może to kolejne aggiornamento?

Tym razem Kościoła w Polsce, po to by szybciej dogonić kościół na Zachodzie. Ale tam praktycznie (oprócz grup wiernych Tradycji) nie ma już Kościoła.

No i na koniec – czy możemy się spodziewać innego aggiornamento – prawa do kradzieży, aborcji, eutanazji, prawa by nie chodzić w niedziele i w święta do kościoła? Przecież wielu wiernych tak robi…

Maria Kominek OPs