LATO: Klimat wojujący i polityczny
Wpisał: Stanisław Michalkiewicz   
27.06.2013.

Klimat wojujący i polityczny

 

Stanisław Michalkiewicz  http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=2858

 

Felieton    Radio Maryja    27 czerwca 2013

 

Szanowni Państwo!

Nadeszło lato, więc znowu przyjdzie nam rozstać się na kilka miesięcy, bo jak wiadomo, latem felietony na antenie Radia Maryja są zawieszone. Tymczasem lato zapowiada się gorące, może nie tyle w sensie klimatycznym, bo wprawdzie jest ciepło, ale dlatego, że jest zimno - o czym przekonują nas bojownicy walki z klimatem. Jeszcze niedawno walczyli z globalnym ociepleniem, przekonując nas, że jeśli na przykład jest zimno, to dlatego, że jest ciepło. Dzisiaj przezornie już nie precyzują wyraźnie celu swojej walki, bo raz jest ciepło - bo jest zimno, a znowu innym razem jest zimno - bo jest ciepło - więc jakże w takiej sytuacji walczyć tylko z globalnym ociepleniem? Zatem nie walczą już z globalnym ociepleniem, tylko w ogóle - z klimatem. To oczywiście zmienia postać rzeczy - bo jak ludzkość walczy z klimatem, to i klimatowi nie pozostało nic innego, jak zacząć walczyć z ludzkością. Kiedy więc dochodzą do nas wiadomości o tornadach, trąbach powietrznych, powodziach czy suszach, to powinniśmy pamiętać, że te wszystkie paroksyzmy zawdzięczamy organizatorom walki z klimatem - bo klimat został sprowokowany do retorsji względem ludzkości. A ponieważ każdej winie powinna towarzyszyć kara, to wiadomo, do kogo należy kierować roszczenia o odszkodowanie z powodu szkód klimatycznych. Mam nadzieję, że niezawisłe sądy w naszym nieszczęśliwym kraju dostaną odpowiednie rozkazy w tym zakresie.

Ale lato zapowiada się gorące nie tyle z powodu wojny ludzkości z klimatem, tylko ze względu na rosnącą temperaturę życia politycznego. Nie trzeba specjalnej przenikliwości żeby zauważyć, że ci sami, którzy w roku 2005 rozpięli parasol ochronny nad Platformą Obywatelską, obecnie zaczynają go powoli zwijać. Przyczyny są dwie. Po pierwsze - Umiłowani Przywódcy z Platformy Obywatelskiej okazali się mocnymi tylko w gębie partaczami, którzy nie potrafili odwrócić od naszego nieszczęśliwego kraju żadnego paroksyzmu, w następstwie czego wchodzimy w kryzys.

Gwoli sprawiedliwości trzeba powiedzieć, że przy utrzymaniu ustanowionego w 1989 roku przez generała Kiszczaka i jego konfidentów gospodarczego modelu państwa w postaci kapitalizmu kompradorskiego, nawet mądrzejsi od Umiłowanych Przywódców z Platformy by sobie nie poradzili. Kapitalizm kompradorski służy jedynie bezpieczniackim watahom, które nie tylko okupują kraj, ale w dodatku nie są pewni trwałości okupacji, więc prowadzą gospodarkę rabunkową. Umiłowani Przywódcy z Platformy Obywatelskiej mieli im to umożliwić - i umożliwili. Kiedy jednak zbliża się kryzys, bezpieka postanowiła rzucić Platformę na pożarcie - bo trzeba wiele zmienić, by wszystko zostało po staremu. Stąd zwijanie parasola ochronnego.

Ale jest i druga przyczyna. Oto okazało się, że niemieckie firmy budujące stadiony i inne obiekty na Euro 2012, nie dostały pieniędzy. Tu już nie ma żartów i premier Donald Tusk nie tylko musiał ogłosić suwerenną decyzję, że kandydowanie na stanowisko przewodniczącego Komisji Europejskiej ma surowo zakazane - a bezpieczniacy reprezentujący w naszym nieszczęśliwym kraju interesy niemieckie dostali zadanie, by z tego całego premiera Tuska zrobić marmoladę. W tej sytuacji nic dziwnego, że niezależne media wykryły, iż premier Tusk za subwencję budżetową kupował żonie sukienki i tzw. fond de toilette - a przecież gorące lato dopiero się zaczyna!

Tymczasem w miarę jak parasol ochronny nad Platformą jest zwijany, rośną notowania sondażowe Prawa i Sprawiedliwości, co w szeregach sympatyków budzi nastrój euforii i nadzieję na uzyskanie w 2015 roku większości „konstytucyjnej”, pozwalającej nie tylko na uniknięcie konieczności wchodzenia w koalicje, ale nawet na samodzielną zmianę konstytucji. W dążeniu do uzyskania takiego monopolu prezes Jarosław Kaczyński dokonał sztuki w postaci politycznego zdominowania Ogólnopolskiego Kongresu Katolików na Jasnej Górze - co sprzyja ugruntowaniu wrażenia, że PiS jest jedynym obrońcą Kościoła i chrześcijaństwa w Polsce.

Taka sugestia zawarta była w stwierdzeniu prezesa Kaczyńskiego, że Kościół znajduje się w sytuacji najtrudniejszej od czasów komuny. Warto jednak pamiętać, że ta „sytuacja” jest następstwem przystąpienia Polski do Unii Europejskiej i recepcji narzucanych przez nią europejskim narodom antychrześcijańskich „standardów” - czemu dodatkowo sprzyja traktat lizboński, wypłukujący z krajów członkowskich suwerenność polityczną. Ponieważ Prawo i Sprawiedliwość opowiadało się zarówno za przyłączeniem Polski do Unii Europejskiej i za ratyfikacją traktatu lizbońskiego, to polityczne zdominowanie Ogólnopolskiego Kongresu Katolików na Jasnej Górze trzeba uznać za majstersztyk prezesa Kaczyńskiego.

Ale na tę akcję rodzi się reakcja i słyszymy, że niezależna prokuratura dostała rozkaz wszczęcia śledztwa w sprawie deklaracji majątkowej prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Nie jest zatem wykluczone, że zanim PiS uzyska wymarzoną większość konstytucyjną, prezes Kaczyński będzie musiał uzyskać palmę męczeńską - bo ma zostać zaciągnięty również przed Komisję Odpowiedzialności Konstytucyjnej, co jest wstępem przed Trybunał Stanu.

Widać wyraźnie, że przygotowania do przebudowy politycznej sceny w naszym nieszczęśliwym kraju wchodzą w decydującą fazę, zaś charakterystycznym momentem nadejścia nowego etapu będzie rozstrzygnięcie kwestii przywództwa zjednoczonej lewicy: czy Miller z Oleksym, czy Kwaśniewski z Palikotem. Przeciąganie się tej sprawy pokazuje, jak trudny jest kompromis między bezpieczniackimi watahami, które muszą uwzględniać nie tylko interesy własne, ale również - interesy państw trzecich, które na terenie Polski reprezentują. Z drugiej strony to przeciąganie się rozstrzygnięcia pokazuje, że bezpieczniackie watahy widzą przyszłego hegemona właśnie w postaci zjednoczonej lewicy, skoro tak starannie tę formację przygotowują. Wszystko to prawdopodobnie rozstrzygnie się jeszcze w lecie, które waśnie dlatego zapowiada się tak gorąco.

Mówił Stanisław Michalkiewicz

Stały komentarz Stanisława Michalkiewicza z cyklu „Myśląc Ojczyzna” jest emitowany w Radiu Maryja w każdą środę o godz. 20.50 i powtarzany w czwartek. Komentarze nie są emitowane podczas przerwy wakacyjnej w lipcu i sierpniu.

Tu znajdziesz komentarze w plikach mp3 – do wysłuchania lub ściągnięcia.