Kompromitacja - tak ministrów, jak i całego rządu
Wpisał: Izabela Falzmannowa   
12.02.2009.

Izabela Falzmannowa

Kompromitacja - tak ministrów, jak i całego rządu

            Sprawa uprowadzonego i zamordowanego Polaka obnażyła słabość naszego rządu - przede wszystkim intelektualną. Najpierw Donald Tusk butnie oświadczył, że rząd polski nie płaci okupów. Wybrał sobie najgorszy moment na prezentowanie swej bezkompromisowej postawy. Właśnie kończył się okres ultimatum. Tusk nie skorzystał z możliwości jedynego rozsądnego zachowania w tej sytuacji. Mógł i powinien milczeć. Wszystkie rządy wykupują z rąk oprawców swych obywateli, a negocjacje objęte są najgłębszą tajemnicą. Prowadzone są nieformalnie, różnymi kanałami, o których przyzwoity rząd nie chciałby i nie powinien oficjalnie wiedzieć. Następnego dnia Polak został stracony. Nie twierdzę, że miało to bezpośredni związek przyczynowy z wypowiedzią Tuska, ale nie można takiej możliwości wykluczyć. Wypowiedź ta stawiała porywaczy pod ścianą, zmuszała do podjęcia brutalnych działań dla zachowania twarzy. Trzeba rozumieć, że mentalność ludzi tego kręgu kulturowego, niezależnie od tego, jakie europejskie uczelnie kończyli, różni się zasadniczo od naszej. Jest bliższa podkulturze więziennej niż etosowi rycerskiemu.

            Następnie Sikorski rozżalony i nadąsany jak mały chłopczyk, któremu zepsuto zabawkę oświadczył publicznie : „dopadniemy ich” i zaoferował ewentualnym donosicielom milion złotych. Jak mamy uwierzyć, że władze polskie „dopadną” porywaczy - cokolwiek to miałoby znaczyć - jeżeli nie potrafiły uratować inżyniera. I dlaczego Sikorski lekką ręką przeznacza milion na zemstę, jeżeli podobno żałowano pół miliona na wykupienie porwanego.

            Najbardziej kuriozalna jest jednak wypowiedź ministra sprawiedliwości Andrzeja Czumy, który tonem pogróżki publicznie oświadczył, że wywiad polski ustalił nazwiska i adresy porywaczy, a także adresy ich rodzin. Takie wypowiedzi padały dotąd na salach sądowych z ust gangsterów usiłujących zastraszyć świadków. Jak mamy to rozumieć? Czy minister Czuma proponuje w odwecie za śmierć inżyniera mordowanie członków rodzin porywaczy? Monika Olejnik w rozmowie z Czumą wyraziła wprost taką sugestię, ale to blondynka, więc jej wolno być idiotką. Ministrowi nie wolno.

            Nic mnie nie obchodzą sądowe perypetie Czumy w Stanach. Niech tym zajmują się łowcy haków. Minister sprawiedliwości nie może zachowywać się jednak jak gangster, a przede wszystkim nie może postępować jak idiota. I dlatego powinien zostać zdymisjonowany.

          A być może wraz z nim cały rząd.